CAVIARNIA

Zawsze jest szansa, że pomyśli, że to tylko mroczki przed oczami

Idziemy jutro zdjąć szwy

To dzisiaj dzień pełen wrażeń dla Bezy, najpierw szwy a potem najazd białych świerzbików
Mam nadzieję, że nie moja dama nie dostanie jakiejś nerwicy hihih i z właściwym sobie olewem i godnością zniesie wszystko

Przekonamy się po południu

Mam nadzieję, że się odnajdzie

Beza pogodziła się z sytuacją, że zamieszkały z nią żarłacze białe

Nie straszna jej groza z filmu "Szczęki".

Co tam u Bezika słychać? Wszystko w porządku? Apetyt dopisuje? A napisała może list do Świnkowego Mikołaja??

List Bezy do Świętego Mikołaja:

"Hej Ty w czapce czerwonej i z kłakami na paszczy. Coś Ty mi przyniósł, to białe, drące się, i biegające jak opętane? Toto mi jedzenie wyjada i ja się muszę z tym ścigać, żeby wszystkiego nie wchłonęło. No ten prezent gościu Ci się wybitnie nie udał - chociaż, są momenty że się przydaje toto białe. Białe się drze i Duża przynosi coś dobrego. I białe jest śmieszne, jak dostaje drgawek na hamaku. Było białego więcej, ale jedno białe pojechało do domu. Nie wiem co to ten dom, ale mówią, że tam jeszcze lepiej niż u tej Dużej, a Duża jest w porzo. Więc jak tam jeszcze lepiej, to ja Cię ładnie dziadu czerwony proszę, przynieś mi na Święta ten Dom. Da się zrobić? Nie bardzo? No to chociaż na początek cykorię, selerek naciowego i jeszcze jakieś zielone. Duża mówi, że na Dom to ja muszę poczekać do Nowego Roku. Nie wiem czy to długo, ale jak tyle czekałam to jeszcze poczekam. Ty Święty, a w tym Domu też mi coś białego będzie z miski wyjadać? Bo w sumie to jak Duża sypie żarełko, to nie żałuje, a z tym białym to idzie nawet czasem zagadać, czas się nie dłuży, to jakieś białe może tam też być.... Duża mówi, że po Świętach idę znowu do tej doktor, co mnie uratowała. Doktor też jest spoko, przynosi trawę. Trawę Czerwony też byś mógł na Święta ogarnąć... Skoro Dom Ci się spóźni... Czyli co, ustalone? Zielone, zielone, i jeszcze raz zielone, dużo zielonego, nie musisz pakować, ma starczyć do następnych Świąt... A po Nowym Roku Dom. I towarzystwo też może być, tylko może ciut bystrzejsze niż toto białe, bo to szajbnięte jest, nawet nie wiadomo, czy toto to na pewno świnki są, a nie rozdarte piłeczki ping-pongowe... No, to jak żeśmy sobie Święty ustalili priorytety, to chłopaku w podskokach, bierz się do ogarniania zamówienia, żebyś mi się z zielonym nie spóźnił, no.
Podpisano bobem
Lady Beza"

Przekazałam Twój list Lady Bezo, oto co Mikołaj odpisał:

"Droga Bezo, zdradzę Ci sekret - te białe TOTO to są moje świnkowe elfy. Porozsyłałem ich mnóstwo po różnych domach, i cały czas pojawiają się nowe. Ich zadaniem jest obserwowanie innych świnek, czy były grzeczne i czy zasługują na wymarzony prezent. Elfy w Twojej klatce skarżą się na Ciebie droga Bezo, mówią, że jesteś niedobra, szczypiesz je po tyłkach i rozstawiasz po kątach, nabijasz się z nich, że są takie nieogarnięte ale to nieprawda, to tylko pozory. ONE PATRZĄ. Już za tego "czerwonego dziada" powinienem poważnie zastanowić się nad Twoim prezentem, czy ja jestem jakiś komunista??? I te "zielone" o które ciągle prosisz...czy mam rozumieć, że chodzi ci o DOLARY???
Masz szczęście, że jesteś Lady Bezą i wiele złych zachowań zostanie ci wybaczone...bo tak być powinno. Niech stanie się świąteczny cud! Będziesz miała wymarzony dom, oraz towarzystwo, będziesz sławna, będą Cię wielbić miliony, będziesz gwiazdą internetów, Twoje imię Lady Bezo będzie na ustach i pyszczkach WSZYSTKICH!!!
A o zielonych to pogadamy później....
podpisano gęsim piórem
Ten Czerwony Dziad Mikołaj