CAVIARNIA

Dzisiaj odbyła się kolejna sesja dla wirtualnych opiekunów. Fredi miał dobry humor, z Wiórkiem trochę gorzej.


Niestety Wiórek nie chciał kapelusza ubrać. Więc dostał perukę a'la szalony naukowiec. I wyjechali na wakacje

Jesteśmy po kolejnej wizycie u pani weterynarz Wiórek dzielnie walczy. Ból był najprawdopodobniej spowodowany ruszającym się siekaczem, który został wyrwany (a raczej lekko pociągnięty) Miejsce po ząbku zostało oczyszczone. Oprócz tego przeprowadzona została korekta zębów, co nie przypadło Wiórkowi do gustu. Zwiększyliśmy dawkę antybiotyku. W klatce piersiowej słychać szmery - nie wiadomo czy od płuc czy od serca. 24 mamy wizytę i kardiologa a wcześniej - 21 kontrolę.

Matko, to on chyba ma straszną awitaminozę, skoro mu się te zęby tak sypią!

Ząb ruszył się prawdopodobnie od urazu mechanicznego. Pamiętajmy, że Wiórek ma cały skrzywiony zgryz, jego siekacze trą się po skosie. Wiórek lubi sobie poskakać, to mógł też gdzieś walnąć. Ewentualnie od zbyt łapczywego dobierania się do strzykawki Wyjęty ząb był bardzo ładny, biały. Jeżeli to nie uraz, to może być wina osłabionego organizmu. On dziennie bierze dużo leków, przez 2 lata praktycznie jest na lekach.

Byle odrastał bez komplikacji.

Bidok...Wakacje przednie na fotkach

Liczymy na to. Najłatwiej byłoby wyrwać wszystkie zęby ale w przeciwieństwie do kotów (u których stosuje się to często), świnkom zęby odrosną.
Z dzisiejszymi Hipciowymi darami



A tu zawodowy przeszkadzacz, główny celebryta - Shiitake i oburzone świnki na drugim planie

TA fotka jak on wyjada karmę ratunkową

Zdradź, co to za karma ratunkowa, którą Wiórek samorzutnie wyjada? Mili tak bardzo nie smakuje na razie żadna z dwóch kupionych, że głowa mała. Herbi Care jeszcze jakoś wchodzi, ale Curatio jest ble.