Dwaj panowie dojrzali, sympatyczni i spokojni.
Niemniej potrafią również dać przedstawienie pod tytułem: "Kto dzisiaj je siano z dachu - ja, czy ty?"
Tofik nie jest fotogeniczny - nie wiem, jak to możliwe, ale obraz gubi sie w jego czarnych rozetach, za to jedwabisty, uwielbia głaskanie i długo można go na kolanach dopieszczać z korzyścią dla obydwu stron. No bo nic lepszego na zimowe depresje i niepogody, jak mięciutka świnka cichutko gulgocząca z zachwytu
Karmelek - sama słodycz i rogale z wyłożoną nogą. Z głaskaniem - nie tak chętnie, raczej "podrap mnie za uszkiem i wrzuć coś do miski, a ja się odwdzięczę z apetytem".
Chłopcy mają ciekawą cechę - źle znoszą zmiany. Kiedy już się przyzwyczają do układu mebelków, albo do miejsca, w którym stoi klatka, to muszą w razie przestawienia czegokolwiek na nowo ustalić, kto jest szefem, ustalanie takie zaś zajmuje zwykle dwie-trzy godziny i jest wprawdzie niegroźne, ale bardzo hałaśliwe - coś, jakby się ganiały kopytne

Zdjęcia jutro ...