Strona 505 z 703

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Nindża dwulatkiem

: 21 kwie 2017, 20:15
autor: diefenbaker
bardzo zacna świnka rasy jamnik :D

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Nindża dwulatkiem

: 22 kwie 2017, 12:26
autor: joanna ch
W ogóle to jak widać jeździliśmy i wróciliśmy. Nindża musiał mnie z zaskoku parę razy oskrzeczeć, nie mogło inaczej być.
Co dziwne w obie strony świnie podróżowały na totalnym czilałcie, nie było żadnych kontrowersji, leżały zgodnie jedna obok drugiej w 60tce. A normalnie jednak pewna ilość zdrowych gryzów w tyłek z zębów Imperatorki jest dopuszczalna.

Z powodu braku miejsca Bonkers zawsze podróżuje na moich kolanach i zawsze mam ochotę ją zamordować prędzej czy później bo targają nią straszne emocje, jak widać czasem prowadzące nawet do popuszczenia płynów. Trzeba z wytrzeszczem obserwować wszystko za oknem, wiercić się, próbować wskakiwać na kierowcę, kwękać, dostawać pier****ca kiedy jedno z nas wyjdzie z samochodu na stacji i ogólnie robić zamieszanie. Do momentu zmęczenia, kiedy można w końcu się skulkować na kolanach i zasnąć.

Majka: Ej, co tam macie? Nie widzę nic za tą grzywką!
Blanka: A nic ... żujżujżuj ... trociny jemy z głodu.
Bunia: Dokładnie! ... żujżujżuj ... Nie masz po co tu wskakiwać.
Majka: Ale ja słyszę jakieś ciamkanie. Co te trociny takie podejrzanie soczyste?
Blanka: A bo ... żujżujżuj ... obsikałam dla smaku.
Obrazek

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Nindża dwulatkiem

: 22 kwie 2017, 12:39
autor: porcella
Joanna okrutna jesteś dla czytelników :lol: :rotfl: Kawę piłam :nono:
zamieszczaj ostrzeżenia: "Nie czytać przy spożyciu płynnym alibo okruszkowym"

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Nindża dwulatkiem

: 22 kwie 2017, 12:44
autor: joanna ch
Ale co ja takiego napisałam? :102:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Nindża dwulatkiem

: 22 kwie 2017, 12:57
autor: porcella
Dialogi na cztery nogi ... (no może raczej na dwanaście) zawsze mnie rozkładają i potem żałuję, że nie umiem się tak wcielać.

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Nindża dwulatkiem

: 23 kwie 2017, 7:26
autor: joanna ch
Ja ino zapisuję co słyszę :102: z pomocą translatora świńsko-polskiego :102:

Jako że Teżet chory to ja muszę wyprowadzać Bonkersa wstrętnego tego. Cztery razy dziennie. Jak mojemu bratu się udawało ze swoim psem dwa razy to nie wiem. I ten oto wstrętny Bonczer nieważne o której się z nią wyjdzie w nocy to i tak kolejny raz musi o 7-8 rano. Byłam z nią o 2 w nocy. I przed chwilą też. A chciałam dłużej pospać... :angry:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Nindża dwulatkiem

: 23 kwie 2017, 8:29
autor: Pulpecja
Mój Mopik ma termin 5-6 rano :evil: . Tylko, że ja wypuszczam go tylko do ogrodu i czekam aż Biały Pan wróci i zawezwie, żeby mu odźwierny (czyt. ja) otworzył. Rozumiem Twój ból i wszelkie niedogodności związane z posiadaniem psa, i oczywiście przyznaję Ci pierwszeństwo w cierpieniach :pocieszacz: .
Dodam tylko jeszcze, że - choć mało udzielam się w Waszym wątku - jestem wielką fanką wszystkich Twoich zwierzów :love: .

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Nindża dwulatkiem

: 23 kwie 2017, 8:40
autor: joanna ch
A to bardzo mnie miło i przyjemnie :102:

No tak, to mogło być gorzej... Zazdraszczam ogrodu bardzo :(
U nas na klatce to wesoło jest bo za każdym razem jak wychodzimy z Bonkiem (lub bez) to z lewej odzywa się pudelek Leonardo a z prawej Mordercza Ciułała się zapluwa na śmierć charcząco. O każdej porze dnia i nocy :102: Na podwórku jest pełno blokowych kotów pół-bezpańskich, do tego niektórzy wypuszczają swoje koty luzem i co dziwne one im wracają :shock: Widać takie drabinki dla kotów pod kilkoma oknami a rankiem widzimy często jak babka stoi pod blokiem i czeka z otwartymi drzwiami aż jej koty łaskawie się zdecydują wrócić do domu. Trochę ryzykowne takie puszczanie luzem ale też zazdroszczę bo kotom na pewno fajniej niż się kisić w mieszkaniu. Tylko że może być "żyj szybko umieraj młodo" bo psów wszelkich ci u nas dostatek.

Ech, żeby tak mieć ogródek, Bonkersa puszczać luzem, świniom zagrodę zbudować... :roll:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Nindża dwulatkiem

: 26 kwie 2017, 16:46
autor: sosnowa
Większość życia mieszkałam w segmencie z ogródkiem . Psa rano wypuszczało się wracało do wyra. Teraz budzę się o 6 szybko i cicho w coś ubieram wymykamy się z Łatą na kwadransik cichutko wracamy. Biorę euthyrox daję Łacie nagrodę spożywczą i wracam do wyra. Na pół godziny. :szczerbaty:

Ja też uwielbiam rozmówki świńsko świńskie w tym wątku :102:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Nindża dwulatkiem

: 26 kwie 2017, 20:41
autor: joanna ch
Miło mi :102:

My z Bonkersem sobie rano też bierzemy razem euthyrox, nie wiem teraz czy ja jem jej czy ona mój :102:

Od kiedy napadł mnie ten wstrętny Znużony Robak (i ukradł mi futro z kupra tudzież wszystkie drewniane meble) strasznie pusto w tej mojej celi... A teraz to i piętra mi Klawiszka zabrała. Bo niby za stary jestem żeby tak łazić na wysokościach. I jak mam teraz być Nindżą bezszelestnym, w cieniu przemykającym, niewidocznym dla oczu?

Obrazek
Obrazek