CAVIARNIA

No ale jednak świnią się zdecydowanie nie czuje Chociaż one by ją bardzo chętnie do stada przyjęły, zawsze jak ją widzą (czyli raz na jakieś dwa tygodnie albo i rzadziej) to od razu biegną żeby popatrzeć z bliska i w miarę możliwości ogon spróbować. Bonkers natomiast nie godzi się na taką fraternizację i stara się wskakiwać mi na kolana ewentualnie plecy, szukając ratuneczku. Śmiesznie jest jak Blanka dostaje z plaskacza machającym ogonem, ale w ogóle jej to jakoś nie zraża

ciekawe są co ona tam ma, czego nie mają one

Pulpecja pisze:

joanna ch pisze:poszłyśmy do świń się golić i tak z widownią w liczbie świń 3 bardzo zaciekawionych i sterczących z kuwety struchlały Bonkers był strzyżon

Czy to nie podpada pod znęcanie się
Moim zdaniem: i fizyczne, i psychiczne. Myślę, że czas wysłać Grupę Interwencyjną . Co z tego, że Bonkers nie jest świnką morską? Przez zasiedzenie prawie jest.

Co ona tam ma czego nie mają one... hmmm to chyba suszone śmierdzące żwacze, nie wiem czy świnie by się pokusiły

aforyzm/haiku na dzisiaj

Szczęście to
dostać torbę pełną marzeń
i liści rzodkiewkowych
od pana
z warzywniaka
z obietnicą
przyszłych darów
tego samego rodzaju

Dzieła zaiste wielkopomne tu powstają

Wieszczę!

Dotarł do nas wór Robertowego, świnie mają święto.
By ukazać sakralny wymiar 10 kilogramów siana dla wyposzczonych na odpadach sianowych świniaków opatrzyłam to następującym podpisem z lekko zmodyfikowanej pieśni gospel:

oh, happy day (oh, happy day)
oh, happy day (oh, happy day)
when siano comes (when siano comes)
when siano comes (when siano comes)
oh, happy day (oh, happy day)
oh, happy day (oh, happy day)
when towar comes (when towar comes)
when towar comes (when towar comes)






i plantację wznowiłam, tu widać jej powiedzmy połowę:

Nasz wór tez się konczy. Trzeba zamówić. Moze jeszcze p Robert znajdzie dla nas z 20 kg. Jak zawsze się uśmiałam . Dzis z pieśni

Jakim cudem taka udana plantacja?
Ja w ogóle nie mogę wyhodować z ziaren wykiełkują mi 3 i do tego słabej jakości

Jola to spiesz się bo wiesz że jego siano na wyczerpaniu.

mysza a nie wiem, jakoś tak sama z siebie ziemia do warzyw z leroya, podlewanie codzienne, a ziarno to jęczmień głównie, on najlepiej rośnie.

Muszę jeszcze raz spróbować.
Ziaren mam mnóstwo od pana Roberta więc poeksperymentuje