Po drugie Buniak mnie mocno dołował w poprzednie dni, zastanawiałam się czy słusznie zrobiłam. Ale jak widzę że coraz lepiej sama je to już przestaję tak myśleć.
Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
Asita, też mam ostatnio takie dni. Po pierwsze przyszłość zdrowotna mego Teżeta nie przedstawia się różowo, i o ile myśleliśmy że komplikacje zdrowotne dopiero za x lat będą, to one nadeszły już teraz i się nasilają ... Już wiem że na pewno nie powinniśmy nigdy mieć dzieci przy tym wszystkim co on ma...
Po drugie Buniak mnie mocno dołował w poprzednie dni, zastanawiałam się czy słusznie zrobiłam. Ale jak widzę że coraz lepiej sama je to już przestaję tak myśleć.
Po drugie Buniak mnie mocno dołował w poprzednie dni, zastanawiałam się czy słusznie zrobiłam. Ale jak widzę że coraz lepiej sama je to już przestaję tak myśleć.
-
Assia_B
Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
Moim zdaniem to każdy miewa takie dni
Chociaż nie powiem, 3000 to strasznie dużo...
My ostatnio też załapaliśmy doła. Kiedyś pisałam, że chcielibyśmy kupic taki apartament z ogródkiem. Chcieliśmy zbierac pieniążki itd. Na wkład własny potrzeba około 60 tysięcy.. Mieliśmy kilka tysięcy oszczędności plus trochę dostaliśmy na wesele, ale nadal brakuje nam baaardzo duża jak na nas kwota. Do tego samochód odmawia nam posłuszeństwa. Znajomy pracujący na stacji diagnostycznej, znający się na motoryzacji, mówi, że nie ma co naprawiac... Więc jeździmy aż umrze śmiercią naturalną, a wtedy będzie trzeba kupic inne... Do tego zepsuł się też drugi samochód... Naprawa około 1000... Także z pieniedzy na mieszkanie trzeba naprawic auto i kupic drugie... Znów nie ma kasy na mieszkanie
Chyba dożywotnio będziemy wynajmowac... Odechciewa się, bo człowiek pracuje na dwa etaty, robi nadgodziny, a na własne lokum go nie stac 
Jak Miecio?
My ostatnio też załapaliśmy doła. Kiedyś pisałam, że chcielibyśmy kupic taki apartament z ogródkiem. Chcieliśmy zbierac pieniążki itd. Na wkład własny potrzeba około 60 tysięcy.. Mieliśmy kilka tysięcy oszczędności plus trochę dostaliśmy na wesele, ale nadal brakuje nam baaardzo duża jak na nas kwota. Do tego samochód odmawia nam posłuszeństwa. Znajomy pracujący na stacji diagnostycznej, znający się na motoryzacji, mówi, że nie ma co naprawiac... Więc jeździmy aż umrze śmiercią naturalną, a wtedy będzie trzeba kupic inne... Do tego zepsuł się też drugi samochód... Naprawa około 1000... Także z pieniedzy na mieszkanie trzeba naprawic auto i kupic drugie... Znów nie ma kasy na mieszkanie
Jak Miecio?
-
balbinkowo
Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
Dziewczyny jeszcze nie pora na jesienną depresję!
Wiem że czasem jest ciężko, ale po burzy zawsze przychodzi nowy dzień... będzie lepiej, musi być... to jest nasze życie, nikogo innego, a my możemy wszystko
Ja na razie mimo że w pracy się sra (sorki), mam swoje lata a jestem nadal sama, samotna, to żyję nadchodzącą zoobotaniką i spotkaniem z Wami wszystkimi
Je, je, je 
Wiem że czasem jest ciężko, ale po burzy zawsze przychodzi nowy dzień... będzie lepiej, musi być... to jest nasze życie, nikogo innego, a my możemy wszystko
Ja na razie mimo że w pracy się sra (sorki), mam swoje lata a jestem nadal sama, samotna, to żyję nadchodzącą zoobotaniką i spotkaniem z Wami wszystkimi
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
Dzięki dziewczyny
Jako że był dół, to poszliśmy z M do kina i na kolację na Monciak. A co, w końcu mieszkam w Sopocie! Trzeba wydać trochę kasy na przyjemność, zanim ją stracimy na spłatę długu
Depresji to ja nie mam. Czasem tylko niektóre "stare, gówniane" sprawy dają o sobie znać w momencie, jak już całkiem zapomniałam, że istnieją. A w pracy mam teraz ciężko, bo jest strasznie dużo roboty a moja koleżanka skręciła nogę i jest na zwolnieniu a druga ma chore dziecko i jest na zwolnieniu i pracuję za 3... Dziś nie było szefowej, to po prostu już wkurzona na maksa o 14.30 uciekłam z pracy...
Miecio dobrze. Żurka jutro poobserwuję. Najgorsze w zębach jest to, że jak widzę, że coś się zaczyna, to już lepiej nie będzie, bo sam tego zadziora nie zetrze. No chyba, że to kolejny wychodzi
Muszę mu też zrobić rtg, a nie mam gdzie. Chyba będę musiała pojechać tam, gdzie nie chcę...
Oficjalna wiadomość: jedziemy na zoob!
Jako że był dół, to poszliśmy z M do kina i na kolację na Monciak. A co, w końcu mieszkam w Sopocie! Trzeba wydać trochę kasy na przyjemność, zanim ją stracimy na spłatę długu
Depresji to ja nie mam. Czasem tylko niektóre "stare, gówniane" sprawy dają o sobie znać w momencie, jak już całkiem zapomniałam, że istnieją. A w pracy mam teraz ciężko, bo jest strasznie dużo roboty a moja koleżanka skręciła nogę i jest na zwolnieniu a druga ma chore dziecko i jest na zwolnieniu i pracuję za 3... Dziś nie było szefowej, to po prostu już wkurzona na maksa o 14.30 uciekłam z pracy...
Miecio dobrze. Żurka jutro poobserwuję. Najgorsze w zębach jest to, że jak widzę, że coś się zaczyna, to już lepiej nie będzie, bo sam tego zadziora nie zetrze. No chyba, że to kolejny wychodzi
Oficjalna wiadomość: jedziemy na zoob!
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
-
balbinkowo
Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
Yay!!!Asita pisze: Oficjalna wiadomość: jedziemy na zoob!
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
Ooooo huuraaa!!!
Będzie wielka ekipa! 
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
No
Mój M to już jak 2 osoby...
A załatwiłam sobie genialny nocleg: u brata
On akurat wyjeżdża na ten weekend i możemy wpakować się do niego (współwynajmuje mieszkanie)
Jeszcze tylko ciągle nie wiem, czy jechać autem czy pociągiem 
A załatwiłam sobie genialny nocleg: u brata
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
-
balbinkowo
Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
Polecam pociąg. Bezpośredni z Gdyni do Wro intercity wyniósł mnie 60-pare zł. Wygoda, klima, 6 godzin i byłam na miejscu
Chociaż teraz korków już raczej nie ma na drogach, to jak wolicie
Chociaż teraz korków już raczej nie ma na drogach, to jak wolicie
- Anula
- Posty: 2801
- Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
- Miejscowość: Gliwice
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
Asiu nie pamiętam czy pytałam już, ale czy odwoływałaś się od tego rozliczenia za CO? Bo może to po prostu pomyłka
Jeśli faktycznie rozliczenie jest ok to po pierwsze spółdzielnia ma obowiązek naprawić zawory, a po drugie wpłacajcie sobie co miesiąc trochę więcej za czynsz niż się należy. Zrobicie sobie przez cały rok nadpłatę i będzie coś na poczet rozliczenia z następnego roku, nie będzie aż tak bolało.
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
Anula, teraz też jestem mądrzejsza po tej szkodzie. Odwołania od zeszłego roku nie mam co robić, bo za późno. Odsetek nam nie umorzyli. Teraz działam z tym rozliczeniem. Niestety nie ma się od czego odwołać, jedynie do sądu mogłabym iść, że nie dostałam w zeszłym roku rozliczenia i przez to nie uniknęłam kosztów w tym roku. A zawory kupuje sama na własny koszt, jedynie spółdzielnia mi je wymieni. Taka sprawa.
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
