Strona 52 z 96

Re: Tazos&Cheetos - zdjęcia, zdjęcia!

: 24 wrz 2015, 20:15
autor: Assia_B
Uu... Świnkowe koszmary, niedobrze! Ale pamiętaj, że to jednak tylko koszmar ;)

Re: Tazos&Cheetos - zdjęcia, zdjęcia!

: 25 wrz 2015, 9:28
autor: DankaPawlak
Ja mam czasami sny, że jest powódź/wojna i muszę uciekać i uciekam ze świnkami na rękach. Mam je w kieszeniach, kapturze, na rękach i cały czas się boję, że wypadną, cały czas sprawdzam czy ze mną są, czy inni ludzie ich nie zauważą i nie zrobią im krzywdy...

Re: Tazos&Cheetos - zdjęcia, zdjęcia!

: 25 wrz 2015, 9:39
autor: katiusha
:lol: Miałam bardzo podobny sen "wojenny". Też uciekaliśmy, ja i Staś, ze stadem po kieszeniach pochowanym :szczerbaty:

Re: Tazos&Cheetos - zdjęcia, zdjęcia!

: 25 wrz 2015, 10:25
autor: infrared
Za dużo forum, za dużo fejsa...Za każdym razem, jak przeczytam o jakiejś śwince, która odesżła, jak wracam do domu, to mam fobię, że coś się stało świniolom. To się pewnie leczy ;) A moja największa fobia jest taka, że coś im się stanie przeze mnie, że czegoś nie dopilnuję...Niby wiem, że nie mam na wszystko wpływu, ale wiecie, jak jest.

Kiedyś rozmawiałam z moim Sz. i powiedziałam, że gdyby coś się stało któremuś z prosiaków, to jak nic tydzień L4 bym potrzebowała. Strasznie jestem przywiązana do moich stworów.

Re: Tazos&Cheetos - zdjęcia, zdjęcia!

: 25 wrz 2015, 10:34
autor: Asita
Infrared....ja wzięłam l4 jak Żurek musiał być dokarmiany ręcznie....prosto od weta pojechałam do lekarza...tzn najpierw miśka do domu odwiozłam...Tego się nie leczy....to jest zdrowe :)

Re: Tazos&Cheetos - zdjęcia, zdjęcia!

: 30 wrz 2015, 11:47
autor: infrared
Zabraliśmy dziś prosiaki na kontrolę. Ząbki ładne, skóra czysta, ale u Cheetosa jest powiększony cycek. Wet powiedział, że to jest do obserwacji, chociaż mam już w głowie czarne scenariusze :( nie wiem, czy nie skonsultować tego jeszcze gdzieś. No i sprawa łupieżu, który po ostatniej kąpieli znowu się pojawił, wetka nie zalecała leków, bo stwierdziła, że skoro skóra jest czysta, nie jrst zaczerwieniona, nie drapie się, to nie ma sensu. Mamy go wykąpać jeszcze ze dwa razy, jak nie przejdzie, będziemy badać tarczycę, czy to nie jest hormonalne.

Chciałam zauważyć, że Cheetos zachowywał się wzorowo, poza początkową paniką. Tazos, jak zwykle, pokłócił się ze wszystkimi.

Re: Tazos&Cheetos - zdjęcia, zdjęcia!

: 30 wrz 2015, 12:26
autor: DankaPawlak
Nie martw się :pocieszacz:
Być może podrażnił sobie podwozie sianem lub jest to efekt zderzenia z kantem czy przeszkodą.
Z drugiej strony, jeśli przez tydzień sytuacja nie wróci do normy, może warto też wybrać się z Cheetesoem do polecanego na forum świnkologa z Twojej miejscowości? gdzieś na forum jest zakładka o najlepszych świnkowych weterynarzach w różnych miastach w Polsce.

Re: Tazos&Cheetos - zdjęcia, zdjęcia!

: 30 wrz 2015, 14:27
autor: Asita
Możesz skonsultować cycka z dr Gursztyn (Gdańsk Osowa) albo dr Sontag Patoka (Oliwa). Może to nic, ale co 2 wety to nie jeden ;) Od razu inny wet może zobaczy ten łupież.

Re: Tazos&Cheetos - zdjęcia, zdjęcia!

: 30 wrz 2015, 14:41
autor: infrared
Teraz byliśmy na Apisa w Gdyni, bo tam mieliśmy najbliżej do sensownego weta, a to miała być zwykła kontrola.
Zdenerwowałam się tym cyckiem, bo nie rozumiem, że ma być do obserwacji, chyba że się powiększy, skoro już się tam coś zrobiło. Pomacamy to przez kilka dni, jeśli nic się nie zmieni to wyruszymy dalej.
Łupież oglądało już trzech weterynarzy, za każdym razem to samo, nie drapie się, nie ma żyjątek, grzyba, brak zaczerwienień, w zeskrobinach czysto.

Najlepsze jest to, że Cheetos w ogóle się nie przejął i po oględzinach rozciągnął się i poszedł spać. Tak nam się chłopak wyluzował ;)

Re: Tazos&Cheetos - zdjęcia, zdjęcia!

: 30 wrz 2015, 15:08
autor: Asita
Moje prośki też mają trochę łupieżu. Kiedyś wetka u Alfredzika pod mikroskop wzięła i czysto było. Drapią się normalnie. Znaczy nie widzę, żeby bardziej. Może to kwestia martwego naskórka? A, już wiem, gdzie tego Apisa. Też raz tam byłam. Mieli tam operować Alfredzika, ale wet nie był pewien, czy czuje guz i mnie odesłał. Inny wet żadnego guza nie stwierdził. Poza tym nic więcej na temat tamtejszych wetów nie wiem. A na pewno dr Gursztyn i dr Sontag ma dość duże doświadczenie w świnkach jakby co ;)