Tak patrzę że niechcący utuczyłam Blaniaka. No to jest kawał świni, nie dla słabeuszy. Tylko brać i całować, choć ona tego nie lubi i najchętniej to odwija się kuprem w stronę mojej twarzy po czym robi mi siku lub boba na szyję. Np dziś tak
Ale przyjemnie ją potrzymać i poczochrać, choć gdzieś po 10 minutach już jej nudno i zaczyna się wyrywać do świata. Buniak ze mną dziś siedział parę godzin przedtem, ładnie ciamie choć nie tak jak Blanka. Buniak niestety czułości nie przyjmuje z takim spokojem jak Blaniak, świnia jest permanentnie znerwicowana. Musiałam Buniaka dziś umyć bo była usmarowana bardzo śmierdzącymi bobami. Nawet z rąk ciężko ten zapach zmyć.