Dzięki Fionka. To cudowna opowieść. Pola jest pieskiem, który się przybłąkał do jakichś Państwa na obrzeżach miasta. Prawdopodobnie mieszkała na wsi.
Mam nadzieję, ze spokojnie wszystko pójdzie i Pola i świnki się dogadają na tyle by żyć obok siebie. Ale nie widzę szansy aż na taką dobrą zażyłość. Czas pokaże.
W tej chwili jestem bardzo zmartwiona. Bo nie dogadują się moje dwie rude świneczki. Szczerze mówiąc jestem podłamana.
Dzisiaj byłam u nieocenionej dr Kasi w MV z dalszą kuracją rudasek. Okazało się, że wszystko dobrze postępuje i choróbsko się cofa.
Niestety Tania miała okropną ranę na wardze. Okazało się, ze Baylee ją bardzo paskudnie ugryzła. Do tego stopnia, że Tanię musiało to bardzo boleć i źle jadła przez co krzywo ścierała zęby.
Tania trafiła na chirurgię. Trzeba było ranę przeciąć, oczyścić a nawet wyciąć chorą tkankę, bo by się źle zrastała. Tania ma trzy szwy. Dostała antybiotyk i lek przeciwbólowy.
Ja się strasznie tym zdenerwowałam bo nic nie mogę zrobić aby zapobiec takim sytuacjom w przyszłości. Tania ta najgrzeczniejsza ze świnek była taka biedna, że po powrocie z chirurgii płakała białą wydzieliną ze stresu. No po prostu łzy leją mi się same.
Efekt końcowy: świnki zostały rozdzielone. I teraz mam 3 stadka: dwie białe w klatce, Tanię w kojcu i osobno Baylee w prowizorce. Bajka strasznie płacze do matki. Tania, która zawsze żywo reagowała na jej płacz teraz milczy. Strasznie mnie to smuci. No jestem załamana. Mam nadzieję, że będą znów mogły razem zamieszkać ale jak ja mam zaufać Bajce, a z drugiej strony kocham tego malucha i też nie chce jej krzywdy. Tania musi mieć teraz spokój a i tak od jutra rozpoczynam podawanie antybiotyku w proszkach. Dziś dostała zastrzyk.
Nie potrafię się z tym pogodzić. Siostra z siostrą się gryzą i córka z matką. Okropne. Zasmucona bardzo ...
