Opowieści Świńskiej Treści -Pąszunio kombinuje
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
-
Anulka1602
Re: Opowieści Świńskiej Treści - Bonkers :(
Trzymamy
z całych sił by wszystko było dobrze 
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Opowieści Świńskiej Treści - Bonkers :(
My też trzymamy za Bonkersika mocno
Wiem,że człowiek się stresuje, ale dacie radę! A świnie moje też świnie, podbierają Tosi zanim ona podziubać zdąży. Mogą mieć to samo, ale przecież tamta ma zawsze lepsze
Dla Buniaczka 
-
cappuccino
Re: Opowieści Świńskiej Treści - Bonkers :(
Będzie dobrze! Pamiętaj, żeby pozabierać jej wszystkie zabawki. No i żeby pilnować diety po sterylce, żeby Ci się nie roztyła za bardzo. No i ważne jest to, żeby się do niej nie przytulać za bardzo i jej nie mamusiować, bo to gorzej wtedy psiak reaguje. Lepiej, że ta sterylka teraz, niż później. Dostaniecie na pewno leki, żeby jej zeszło to mleko szybko i taki śmieszny kubraczek pooperacyjny.
Trzymam kciuki!
Trzymam kciuki!
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Opowieści Świńskiej Treści - Bonkers :(
Dzięki za kciuki! sosnowa, dr Kasia ma ją operować niby, a na wizycie byliśmy u dr Magdy.
Siula takie te świnie są... zero szacunku dla słabości. Wiadomo już czemu świnie ukrywają choroby, prawda? Świnia świniakowi świnią.
cappuccino Z tym że ona nie ma za bardzo zabawek, ma kostkę ale nie nosi jej nigdzie. Pluszaków nie ma, nie interesowało jej to nigdy. Dostaje taki syrop ze strzykawki, nie wiem, jakoś mi się nie chce wierzyć że to pomoże na tą laktację.
Jeszcze grzybola jakiegoś podobno ma w okolicach kuprowych i muszę ją manusanem przemywać i smarować clotrimazolem.
Mojej mamy pierwsza reakcja, (nie dziwne zresztą bo podobnie zawsze jest przy świniach), - a nie lepiej uśpić, przecież ona się będzie bardzo męczyć.
Teżeta mama, (a jest Bonkers technicznie psem teściów), też tak raczej bez nadziei patrzy na sprawę.
Siula takie te świnie są... zero szacunku dla słabości. Wiadomo już czemu świnie ukrywają choroby, prawda? Świnia świniakowi świnią.
cappuccino Z tym że ona nie ma za bardzo zabawek, ma kostkę ale nie nosi jej nigdzie. Pluszaków nie ma, nie interesowało jej to nigdy. Dostaje taki syrop ze strzykawki, nie wiem, jakoś mi się nie chce wierzyć że to pomoże na tą laktację.
Jeszcze grzybola jakiegoś podobno ma w okolicach kuprowych i muszę ją manusanem przemywać i smarować clotrimazolem.
Mojej mamy pierwsza reakcja, (nie dziwne zresztą bo podobnie zawsze jest przy świniach), - a nie lepiej uśpić, przecież ona się będzie bardzo męczyć.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23229
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Opowieści Świńskiej Treści - Bonkers :(
Mamy i teściowe znowu nie mają racji. Absolutnie jestem przekonana, że wszystko będzie świetnie, a Bonkers jeszcze dlugo będzie Was epatować swoją osobowością. 
-
cappuccino
Re: Opowieści Świńskiej Treści - Bonkers :(
Nic nie wiem o syropach. Nasza Lafi, najpierw dostała zastrzyk w lecznicy, a potem przez jakiś czas brała tabletki, na L się nazywały. Też robiły jej się guzki przy sutkach, do tego guz na jajniku miała. Po sterylizacji wszystko wróciło do normy, brak ciąż urojonych. Także nie masz się o co martwić, bo wszystko będzie dobrze.
Tylko właśnie pamiętam, że wtedy nie mogliśmy jej przytulać, ani się nią zajmować za bardzo. Dostaliśmy zalecenia, żeby wręcz ją lekko "olewać". Bo wtedy skaczą hormony, no i podczas przytulania to mleko znowu się tworzy czy coś. Już nie pamiętam dokładnie, bo to było dwa lata temu, ale Lafi czuje się świetnie!
Take wszystko pójdzie gładko, to jest na prawdę częste i weci wiedzą, co robić. To raczej nie jest wskazanie do usypiania. No i na pocieszenie, Lafi to też york - także wiesz!

Tylko właśnie pamiętam, że wtedy nie mogliśmy jej przytulać, ani się nią zajmować za bardzo. Dostaliśmy zalecenia, żeby wręcz ją lekko "olewać". Bo wtedy skaczą hormony, no i podczas przytulania to mleko znowu się tworzy czy coś. Już nie pamiętam dokładnie, bo to było dwa lata temu, ale Lafi czuje się świetnie!
- martuś
- Posty: 10226
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Opowieści Świńskiej Treści - Bonkers :(
Ten syrop to pewnie galastop? Fajnie działa na zatrzymanie mleka ale część suk wymiotuje po nim dalej niż widzi...
Czasami podaje się też antybiotyki.
Skoro ona ma problemy z sercem to nie bezpieczniej wszystko na raz? Skoro tną prawdopodobnie całą listwę to do brzucha bez problemu dostaną się z tego cięcia.
Zobaczysz, że będzie dobrze
A teściowa gdyby się nie upierała i wysterylizowała ją wcześniej to nie byłoby teraz tego problemu... Bo tak na prawdę to Wy bardziej się przejmujecie niż "właścicielka" 
Skoro ona ma problemy z sercem to nie bezpieczniej wszystko na raz? Skoro tną prawdopodobnie całą listwę to do brzucha bez problemu dostaną się z tego cięcia.
Zobaczysz, że będzie dobrze
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Opowieści Świńskiej Treści - Bonkers :(
porcello, dziękuję za optymizm, trochę nam go brakuje ostatnio
cappuccino, cenna uwaga, tak zrobimy. Nam powiedziano tylko żeby jej po brzuchu nie głaskać. Co jest trochę trudne bo ją smyram maścią i manusanem więc nie wiem jak to tam.
W ogóle dziwna sprawa, doktor twierdzi że ona ma takie czarne okolice kuprowe z brudu
ale to się w ogóle nie zmywa, a miała tak od kiedy ją znam czyli 7 lat. Nie wiem o co chodzi, szoruję, szoruję i nic. To chyba pigment jednak?
martuś tak, to to! Na szczęście nie widać żeby jej było niedobrze po nim.
Na raz się nie da chyba, raz chyba jedną stronę i sterylka a potem drugą stronę bo skóry jej nie starczy. Ale to na razie gdybanie, kto inny będzie decydować co i jak.
My Bonkersa odziedziczyliśmy na stałe chyba 3 lata temu, przedtem tylko czasem nas odwiedzała. Teżet ją miał od kiedy był nastolatkiem i jest do niej bardzo przywiązany. Ona teraz jest z nami 24 na dobę, zawsze na widoku albo przyklejona do kogoś. Wszystkie plany dostosowujemy do niej tak żeby pies był szczęśliwy
W nocy śpi między nami, najczęściej pod kołdrą na poduszce
Nasi rodzice chyba nie zdają sobie sprawy jak bardzo ona jest dla nas jak dziecko szczególnie że ludzkich raczej nie będziemy mieć.
Ja w sumie się nie dziwię że jej nie sterylizowali bo 11 lat temu nikt chyba o tym nie myślał, a też weci białostoccy mają do tego inne podejście niż warszawscy. Nie proponują raczej sterylki bez jakichś wskazań bezpośrednich, mało gdzie się robi operacje. O jakości leczenia gryzoni nie wspomnę. Nie znam nikogo tam kto by miał sterylizowane psy czy koty nie mówiąc o innych zwierzakach.
cappuccino, cenna uwaga, tak zrobimy. Nam powiedziano tylko żeby jej po brzuchu nie głaskać. Co jest trochę trudne bo ją smyram maścią i manusanem więc nie wiem jak to tam.
W ogóle dziwna sprawa, doktor twierdzi że ona ma takie czarne okolice kuprowe z brudu
martuś tak, to to! Na szczęście nie widać żeby jej było niedobrze po nim.
Na raz się nie da chyba, raz chyba jedną stronę i sterylka a potem drugą stronę bo skóry jej nie starczy. Ale to na razie gdybanie, kto inny będzie decydować co i jak.
My Bonkersa odziedziczyliśmy na stałe chyba 3 lata temu, przedtem tylko czasem nas odwiedzała. Teżet ją miał od kiedy był nastolatkiem i jest do niej bardzo przywiązany. Ona teraz jest z nami 24 na dobę, zawsze na widoku albo przyklejona do kogoś. Wszystkie plany dostosowujemy do niej tak żeby pies był szczęśliwy
Ja w sumie się nie dziwię że jej nie sterylizowali bo 11 lat temu nikt chyba o tym nie myślał, a też weci białostoccy mają do tego inne podejście niż warszawscy. Nie proponują raczej sterylki bez jakichś wskazań bezpośrednich, mało gdzie się robi operacje. O jakości leczenia gryzoni nie wspomnę. Nie znam nikogo tam kto by miał sterylizowane psy czy koty nie mówiąc o innych zwierzakach.
- sosnowa
- Posty: 15300
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Opowieści Świńskiej Treści - Bonkers :(
Oni najpierw operują listwę czy zrobią sterylkę? Bo listwę to pewnie faktycznie dr Kasia. Może zresztą Łatę operował położnik ze względu na wielkość? Albo wtedy dr Kasia miała za dużo pacjentów?
Pierwsze dwie doby były trudne, ale myślę, że po części dlatego, że ona miała wcześniej doświadczenia schronowe. I nie była jeszcze tak mocno z nami zżyta. Potem się bardzo szybko ogarnęła.
Mam ludzkie dziecko,
ale i tak choroby zwierzaków znoszę fatalnie, więc doskonale rozumiem. Ale zobaczysz, że się uda.
Czekanie jest w takiej sytuacji trudne, czekamy z Wami.
Pierwsze dwie doby były trudne, ale myślę, że po części dlatego, że ona miała wcześniej doświadczenia schronowe. I nie była jeszcze tak mocno z nami zżyta. Potem się bardzo szybko ogarnęła.
Mam ludzkie dziecko,
Czekanie jest w takiej sytuacji trudne, czekamy z Wami.
- etycja
- Posty: 1197
- Rejestracja: 08 lip 2013, 23:04
- Miejscowość: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Opowieści Świńskiej Treści - Bonkers :(
Wsparcie najbliższych jak zwykle bezcenne. Też mnie wspierali przez cały okres około operacyjny. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze. Trzymam za Was kciuki.

