CAVIARNIA

W sumie nie wiem czy to łatwiej czy trudniej łysej świni dawać zastrzyk...

Jolu trzymajcie się!

joanna ch pisze:W sumie nie wiem czy to łatwiej czy trudniej łysej świni dawać zastrzyk...

Tak samo. I zawsze się człek martwi, że ona/on będzie pamiętać o tych 'niedogodnościach"...

Dzień wolny a ja na zakrętach się nie wyrabiam, Dzis na Ursynowie z Patrykiem, Usg znacznie lepiej wyszło, na rtg podobnie, Dostaje jeszcze przez 8 dni, ale juz doustnie unidox- 1/16 2 razy dziennie Jeszcze boby, i za miesiac echo powtórne,
Dzwoniła dr Bralewska u Kafla jednak chyba to nie cushing. Być może tarczyca, ponoć guzek jest , Mamy zrobić usg szyi i brzuszka. No i znowu złe wyniki watrobowe
Wracam do domu, myslę odpocznę- sprzatam, piorę, pod wieczór słysze cos pohukuje ... Kira .lekko, ale cos mnie niepokoi, W czwartek jedziemy, bo jutro pracuję Za niedługo te swinie mnie wykończą i Marzena zostanie sama z 16 tką
i parę fot jak to ja







Gaju a jak fajny

Co tam u was? Nadal kursujecie po wetach? Jak Patryś?

Nawet ostatnio pisac mi się nie chce. Nie mam sił, Dzis miałam zawieźć do analizy boby Patryka, bo robi krowie placki od dłuższego czasu, Podejrzewam, ze antybiotyki rozwaliły mu brzuszek, No i się,, nie dało przedwczoraj owszem zebrałam 1 placek, Wieczorem dałam smecty odrobine, bo się zasrał, a wczoraj go zatkało na amen , Naprawde on chyba wiedział, ze ma zrobic boby i nic wielkie, Trzymałam go na kolanach, w samli, na wybiegu- chyba ze 4 godziny. Nic. Zwątpiłam i się zdenerwowałam bardzo. Dzis juz ok robi miękkie boby, Kupilam espumisan w kroplach- bede podawać, A boby zbieram na wtorek- od niedzieli znowu, Do Kajmana zawiozę- bo polecili mi dr Janczaka.
To tak w skrócie...
poza tym czeka mnie usg Kafelka, Boję się bardzo... jakoś ostanio osłabłam ze wszystkim. Musze odsapnąc trochę od świń i tych problemów, bo zwariuję

Biedna ale co te prośki zrobią bez ciebie? nie wyobrażam sobie żebyś zawiesiła dt
To zostaje trzymać kciuki za stado dobrze, że Zuzia i Mysza nie dają ci popalić

Dzima pisze:Biedna ale co te prośki zrobią bez ciebie? nie wyobrażam sobie żebyś zawiesiła dt
To zostaje trzymać kciuki za stado dobrze, że Zuzia i Mysza nie dają ci popalić

niestety Dzima muszę.. na trochę choc, do końca roku, Muszą złapać oddech, Dziewczynki tzn Kira i Pia jada najprawdopodobniej w ten weekend do Krakowa a ja zajmę się troszkę soba i moimi dzieciakami, Martwię się... zobacz jak wygląda Olalcia, Nie dam juz jej 3 raz ciąc, nie mogę Na razie nie widze innych oznak choroby, poza tymi guzami. Jest ich 2 razy więcej niz było, roznoszą się . Malutka nie zdaje sobie sprawy z tego, ja cieszę się każdym dniem z nią, Wiem, że mozę być tak, ze się nie obudzi już..kiedyś .. Na razie jest wesoła...



i jeszcze z wczoraj fota jak łapałam boby i nie złapałam



zmeczone świnie...

Biedna ta Olala. Strasznie dużo tego wycinania by było...

Trzymaj się Jolu!

To okropnie wygląda, ale dopóki jej nie przeszkadza, a guzy nie rozrastają się w narządach, to chyba trzeba przyjąć, że to jest taka inna uroda... Bo ona nie wie, że jest biedna, a to najważniejsze przecież.
@jolka, trzymaj się.

Jola jak tam ze wszystkim?