Strona 529 z 660
Re: Zuzia,Myszka czyli futrzano-goła ferajna
: 25 lis 2017, 18:15
autor: diefenbaker
ja też nie... i też bym psychicznie nie dała rady z kroplówką

Re: Zuzia,Myszka czyli futrzano-goła ferajna
: 25 lis 2017, 18:46
autor: martuś
No Tola odpłynęła wtedy całkowicie...

Na szczęście szybko się ocknęła jak nią zaczęłam szarpać...
Dlatego nie wszystkim zwierzakom udaje się podawać zastrzyki w domu

A jeszcze jak ktoś nie ma wprawy i bardzo się tym stresuje to nie ma sensu. Szkoda zwierzaka i naszych nerwów

Re: Zuzia,Myszka czyli futrzano-goła ferajna
: 26 lis 2017, 21:40
autor: Polena
diefenbaker pisze:ja też nie... i też bym psychicznie nie dała rady z kroplówką

Dla mnie trudniejsza psychicznie jednak byłaby świadomość, że nie pomagam mojemu zwierzęciu, chociaż mogę

Re: Zuzia,Myszka czyli futrzano-goła ferajna
: 26 lis 2017, 22:48
autor: joanna ch
Ja sama tylko raz zrobiłam zastrzyk Buniakowi, za pomocą unieruchamiającego pudełka

ale za drugim razem świnia się schytrzyła i już wiedziała co ją czeka i nie udało mi się, igła się wygięła

Teżet to się nadziabał sporo przy różnych przeziębieniach i kłuciach pooperacyjnych bo to przecież zawsze 1-2 zastrzyki dziennie przez 7-10 dni zazwyczaj. Jak trzeba to dziabie, podskórnie, ale w mięsień to na przykład chyba by się bał. Zresztą zawsze się robi martwica po tym naszym dziabaniu

Wet to jednak o wiele szybciej i sprawniej robi i mniej nerwów dla wszystkich. Bonkersa za to łatwo się trzaska w karczycho, wchodzi jak w masełko, nie to co w świnię.
Re: Zuzia,Myszka czyli futrzano-goła ferajna
: 26 lis 2017, 22:54
autor: porcella
Pocieszę Cię - martwica robi się po baytrilu, a nie po Waszym dziabaniu

Każdemu się robi, wetom też...

Re: Zuzia,Myszka czyli futrzano-goła ferajna
: 26 lis 2017, 23:03
autor: jolka
Polena pisze:diefenbaker pisze:ja też nie... i też bym psychicznie nie dała rady z kroplówką

Dla mnie trudniejsza psychicznie jednak byłaby świadomość, że nie pomagam mojemu zwierzęciu, chociaż mogę

właśnie mówimy o tym, ze nie możemy Polena, Mnie uwierz przerosła kroplówka, Gdyby od niej zależało zycie co dzień bym u weta była, sama nie ma szans nie zrobię, Patrys po moich zastrzykach przez dwa tygodnie, miał ze 4 strupy duże.Całe szczeście już odpadly i znowu jest piekny
U mnie nastepny kłopot. Myszka
wczoraj ogladam ją , a ona boczki wylniałe I to powiem Wam naprawdę musiało się stać na dniach, bo nie miała tego... Jestem załamana. Obserwuję ją, nc się nie dzieje, choć wygląda na smutna .We wtorek jade na echo z Patrykiem do Pulsvet, zabieram i Myszkę. Potem to już MV, bo jesli trzeba bedzie ciąć to nie ma mowy u nikogo innego tylko u dr Kasi. Bedę płakac, echhh

Re: Zuzia,Myszka czyli futrzano-goła ferajna
: 27 lis 2017, 13:02
autor: joaś
Jolka, nie płakaj, przytul prosiaka i będzie lepiej

Trzymam kciuki, żeby z Myszą nie było nic poważnego, to moja ulubiona forumowa znajoma prosinka! Mysza, uspokój się i nie martw Dużej

Re: Zuzia,Myszka czyli futrzano-goła ferajna
: 27 lis 2017, 15:40
autor: Polena
Chodziło mi raczej o to, że ta granica oporu się przesuwa razem ze stanem zwierzęcia. Ja na przykład myślałam, że nie dam rady wyjąć wenflonu, a już przyszło co do czego, to jakoś poszło.
Zdrowia dla Myszki :3
Co do martwicy to rodzaj leku na pewno wpływa. Dr Magda mówiła mi ostatnio, że ornipural robi straszne strupy. Jednak technika też ma znaczenie, o ile dobrze pamiętam to ktoś mi tłumaczył, że to jest kwestia powietrza, które dostaje się pod skórę.
Re: Zuzia,Myszka czyli futrzano-goła ferajna
: 27 lis 2017, 18:23
autor: lunorek
Tak, zgadza się. W jakimś stopniu kwestia gęstości samego leku, ale też umiejętności podania wstrzyknięcia w odpowiednie miejsce, na odpowiednią głębokość i nie zapowietrzenia. Tak nam tłumaczono.
Re: Zuzia,Myszka czyli futrzano-goła ferajna
: 27 lis 2017, 21:45
autor: joanna ch
ja tylko psa odwenflonowywałam, dość łatwo poszło.
a ja coś kojarzę, że mi coś mówili o tym żeby drobinki baytrilu nie dostawały się na zewnątrz tzn żeby najpierw się wkłuć, a dopiero potem wycisnąć, czyli wszystko jakby w dwóch ruchach. Przyjrzyjcie się, weci z Mv tak robią. Ale my tak nie potrafimy.