Strona 55 z 83
Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
: 08 cze 2015, 18:29
autor: Jack Daniel's
Chantico dzisiaj prąd kopnął. Wlazła pod rampę. Z jednej strony moja ręka, próbująca ją wyciągnąć, z drugiej strony Frigg, która nie pozwalała jej przejść. I tak kilka razy w tą i z powrotem, poocierała się tym krótkim futrem. Jak ją w końcu złapałem, to i na mnie przeskoczyło. Kwiku nie było, ale za to zaskoczenie w oczach "co to się zadziało?"
Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
: 08 cze 2015, 18:36
autor: katiusha
Oberwała elektrostatyką

Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
: 08 cze 2015, 19:13
autor: Chrumka
Brawo dla Martuchy

dla fotografa, i góra ogóra w nagrodę dla świnek

Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
: 16 cze 2015, 11:59
autor: Jack Daniel's
Izyda nam coś kicha, plus ma nos ufajdany. Ale oddechowo nic niepokojącego nie słychać, apetyt ma. W czwartek ją czeka wizyta u Kasi.
Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
: 16 cze 2015, 12:04
autor: martu.ha
a co z tym paluszkiem u Frigg chyba? Co było takie spuchnięte u nasady pazurka?
Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
: 16 cze 2015, 12:24
autor: Jack Daniel's
Wszystko ok. Pazur lekko wyrwany, jakby zahaczyła u coś, uciekając przed złapaniem.
Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
: 17 cze 2015, 7:49
autor: sosnowa
rozpłynęłam się.
Morrgan kwitnie, aż przyjemnie popatrzeć. żywy dowód, że warto zawalczyć. A Izyda jak zawsze mnie najbardziej rozkłada. Trzymam za ten katar i przyległości, żeby sobie poszedł na bory na lasy na suche korzenie, tam gdzie nie chodzi żadne stworzenie, jak mówiła moja babcia.
Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
: 18 cze 2015, 11:53
autor: Jack Daniel's
Seniorki były u dr Kasi. Izyda dostała enrofloksacynę na 6 dni, z powodu przeziębienia i kataru. Do tego ma zgazowane jelita, więc 3 dni bez zieleniny, espumisan forte i rodicare acut. U Morrigan wszystko ok.
Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
: 18 cze 2015, 12:21
autor: sosnowa
Czymaj się boska Izydo!
Re: Mitologiczne świnie Agi i Borysa
: 25 cze 2015, 21:45
autor: Jack Daniel's
Od 2 dni już było dobrze, brzuch mniejszy, prawie w ogóle nie kichała. Zeżarła selera naciowego i już brzuch jak rozdymka, leci z nosa i do tego świszczy przy oddychaniu, jak jej brzuch masowaliśmy. Espumisan dostała i jutro na otwarcie MV jadę im podrzucić świnię.