CAVIARNIA

Próbuję sobie wyobrazić Bonkersa siedzącego lewą stroną na jednym Dużym, a prawą na drugim

Tak to bywa A ja jeszcze podryguję nogą żeby nią machało z boku na bok
To oczywiście się udaje tylko jeśli siedzimy obok siebie. A jeśli ja stoję koło nich to wtedy jest wspinaczka i tylne nogi na Teżecie, przednie na szeroko pojętym memłonie

Trzeba przyznać, że ma dziewczyna fantazję

Szeroko pojęty memłon

to porcella przywołała to słowo

Bonkers to zazdrośnik okrrrrrrrrutny!



Myślę, że w jej łebku (po tym jak zobaczywszy Buniaka u mnie poszła skrobać łapą Teżeta na skargę, i potem obserwowała mnie i świnię z kolan onegoż) formowały się mniej więcej takie myśli:

"A trzymaj sobie tą świnię, trzymaj! Zobacz, ja też jestem głaskana, i to bez łachy! Nie potrzebuję twojej litości i twoich głasków na odwal. Tylko ciekawe jak przyjdzie co do czego, to czy ta świnia obroni dom przed listonoszem, jak ja. Żebyś jeszcze kiedyś nie żałowała!"

To bardzo prawdopodobny tok myśli widać po oczach

To jest dokładnie taka sama mina, jaką robi Hermes, kiedy Shiva właduje mi się na kolana.

Bonkers jest niesamowita

podoba mi sie to, że Bonczek ma taki charakterek. nie przepadam za psami, ale miło sie o niej czyta właśnie przez te akcje.