Puchate Siły znowu we dwoje
Moderator: silje
- Inez
- Posty: 2175
- Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
- Miejscowość: Niedzica
- Lokalizacja: Niedzica
- Kontakt:
Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody
Tusi też nie ma, ani Kropki i in. świnek z tego czasu, a na fb PFF umieszczała Tusię bo wysyłałam do niej.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23177
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody
A to sikanie to nie z cukrzycy?
seler naciowy, pomidory... no i siano. No i kłopot.
Tak bieganie do autobusu z torbą w ręce dobrze robi.
Słuchaj, a może Turbula ma po tej operacji jakieś słabo zawieszone mięśnie brzucha i dlatego te wzdęcia? Jantar tak ma. Pogadaj z dr Kasią przy najbliższej okazji, bo ona jest jego osobistym lekarzem i zna go z nietypowym położeniem naczyń krwionośnych włącznie.
seler naciowy, pomidory... no i siano. No i kłopot.
Tak bieganie do autobusu z torbą w ręce dobrze robi.
Słuchaj, a może Turbula ma po tej operacji jakieś słabo zawieszone mięśnie brzucha i dlatego te wzdęcia? Jantar tak ma. Pogadaj z dr Kasią przy najbliższej okazji, bo ona jest jego osobistym lekarzem i zna go z nietypowym położeniem naczyń krwionośnych włącznie.
- sosnowa
- Posty: 15292
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody
NIe wiem , co z nią jest, ale z pewnością coś dziwnego.
Dwa tygodnie temu, jak była w MV z powodu biegunki,Turbula była ważona i ku mojej zgrozie wyszło 1415. Od poniedziałkowej wizyty u dr Kasi przeszła na dietę,najpierw z ograniczeniem granulatu, w środę, po telefonie i wiadomości, że jest fatalny cukier zalecenie diety ścisłej,Zaraz po telefonie ją zważyłam i osłupiałam, bo było 1440. Grawiśka 851,całkiem nieźle. Od środy jak wiadomo siano, liściaste, papryka, pomidor (wszystko kosultowane z dr Kasią).Grawiśka dokarmiana na boku granulatem. Dziś rano ważę dziewczynki i oto wyniki: Grawisia 815, a Turublencja..............1471.
Wysłałam smsa do dr Kasi.
Co się dzieje do jasnej cholery??????
Dwa tygodnie temu, jak była w MV z powodu biegunki,Turbula była ważona i ku mojej zgrozie wyszło 1415. Od poniedziałkowej wizyty u dr Kasi przeszła na dietę,najpierw z ograniczeniem granulatu, w środę, po telefonie i wiadomości, że jest fatalny cukier zalecenie diety ścisłej,Zaraz po telefonie ją zważyłam i osłupiałam, bo było 1440. Grawiśka 851,całkiem nieźle. Od środy jak wiadomo siano, liściaste, papryka, pomidor (wszystko kosultowane z dr Kasią).Grawiśka dokarmiana na boku granulatem. Dziś rano ważę dziewczynki i oto wyniki: Grawisia 815, a Turublencja..............1471.
Wysłałam smsa do dr Kasi.
Co się dzieje do jasnej cholery??????
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23177
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody
Gromadzi wodę? Nerki? tfu tfu!!!
- sosnowa
- Posty: 15292
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody
Też tak sobie pomyślałam.
W badaniu krwi trochę za duża jedna transaminaza, ale nic poważnego, leukocyty w normie.
Ma dziś taką biegunkę, że smecta na okrągło, odstawiłam zielone i dałam odrobinę niskokalorycznego granulatu.
Jest też drugi problem, bardzo gwałtownie wzrósł poziom agresji obu dziewczyn, dzis się wielokrotnie atakowały. Moim zdaniem z głodu. Teraz Grawka wcina swoje na wybiegu, a Turubla je siano, mimo, że w misce zostało jeszcze trochę granulatu (Brit i Trovet). Cała klatka obfajdana, podobnie jak większość świńskich łap.
Jestem bliska szału.
W badaniu krwi trochę za duża jedna transaminaza, ale nic poważnego, leukocyty w normie.
Ma dziś taką biegunkę, że smecta na okrągło, odstawiłam zielone i dałam odrobinę niskokalorycznego granulatu.
Jest też drugi problem, bardzo gwałtownie wzrósł poziom agresji obu dziewczyn, dzis się wielokrotnie atakowały. Moim zdaniem z głodu. Teraz Grawka wcina swoje na wybiegu, a Turubla je siano, mimo, że w misce zostało jeszcze trochę granulatu (Brit i Trovet). Cała klatka obfajdana, podobnie jak większość świńskich łap.
Jestem bliska szału.
- silje
- Moderator globalny
- Posty: 8053
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
- Miejscowość: Sztum/Czernin
- Lokalizacja: woj. pomorskie
- Kontakt:
Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody
Nie wiem co się dzieje, ale bardzo mocno trzymam kciuki, żeby to nie było nic poważnego



Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Finka, Dorjan, Sajka, Imre, Lotka +20 w DT
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23177
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody
Ech. listopadowe biegunki, jak cudownie.
- effcien
- Posty: 753
- Rejestracja: 17 sty 2014, 2:15
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Mokotów
- Kontakt:
Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody
To chyba tak sezonowo idzie. Najpierw wysyp grzybic wszelakich, a teraz problemy okolic zaprosia - bobkowo-pęcherzowe.
- sosnowa
- Posty: 15292
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody
Grawa ma chyba ruję, ale jakoś tym razem szybko, niewiele ponad dwa tygodnie temu była poprzednia. wczoraj robiła takie numery, że biegała za Turbulą gryząc ją w tyłek, praktycznie żując jej tyłek. W klatce właziła na półkę, schylała się i żuła turbencki grzbiet. Turba też ją czasem ostro odganiała lub przeganiała. Żeby noc się dała wytrzymać przełożyłam Grawę do chorobówki, dobrze, że nie chciało mi się jej ostatnio wynosić z balkonu po pobycie Morri i Izydy (antycypowałam też możliwość goszczenia mitologicznej ekipy drugi raz).
Z radością raportuję, że rano Turublencja cały czas łypała na pustą półkę i nawoływała, a Grawa po powrocie z izolatki i krótkim turkocie dla porządku zaczęła popkornować i szaleć, po czym panny zgodnie wcinały swoje ukochane siano.
Grawa skorzystała z nadarzającej się okazji i zrobiła sobie halloweenowe manicure nurzając pazurki w turbenckim guanie.
Jeszcze ich nie ważyłam, bo aż się boję.
Z radością raportuję, że rano Turublencja cały czas łypała na pustą półkę i nawoływała, a Grawa po powrocie z izolatki i krótkim turkocie dla porządku zaczęła popkornować i szaleć, po czym panny zgodnie wcinały swoje ukochane siano.
Grawa skorzystała z nadarzającej się okazji i zrobiła sobie halloweenowe manicure nurzając pazurki w turbenckim guanie.
Jeszcze ich nie ważyłam, bo aż się boję.
- Inez
- Posty: 2175
- Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
- Miejscowość: Niedzica
- Lokalizacja: Niedzica
- Kontakt: