Strona 559 z 703

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

: 14 gru 2017, 7:40
autor: Pani Strzyga
Biedactwa :o

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

: 14 gru 2017, 10:34
autor: joanna ch
No, tak, jakiś niefart mamy z tym oczodołem, bo przecież normalnie to się goi, zarasta i koniec. A tutaj, chyba dlatego że była czy jest ta przetoka do dzioba to neverending story, nawet jak wydawało się że nie ma żadnej dziurki to i tak jakoś ta ropa się w tym miejscu wytwarza, nie wiem jak. Dr Kasia mówi że nie ma przetoki ale trochę nie wierzę bo zaraz po zabiegu jak oprzytomniała to zabrała się za ogóra i zaraz w oczodole zrobiło się wodniście. Potem zjadła boba a ja mówię do niej, nie Bunia, tego to nie rób, tylko nie to... Widziałam już buraka przepływającego przez oczodół, zieloną trawę, ale nie boba :102: na szczęście nie wyszedł. :mrgreen:

Bonkers zachowuje się już dziś jakby nigdy nic, jest o wiele lepiej niż wtedy. Łazi normalnie, wskakuje dziadówa rączo to z, to na łóżko jak nikt akurat nie pilnuje :roll: Jest przytomna, kwęka już o jedzenie itp. Nie dawałam jej nawet tych opiatów bo nie widzę potrzeby, nic nie widać żeby bolało.
Bunia leży pod półką z Majką, wczoraj ładnie jadła mazię, zaraz jej dam znów.
Musimy dziś wyjść to chyba Bonka w łazience zamkniemy żeby nie miała gdzie wskakiwać.

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

: 14 gru 2017, 10:58
autor: Siula
Bidulka z tego Buniaczka , ale bardzo dzielna! Za zdrówko wszystkich zwierzaków :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

: 14 gru 2017, 15:48
autor: sosnowa
Niefart faktycznie. A o bobie historia bezkonkurencyjna

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

: 14 gru 2017, 18:30
autor: martuś
Bonczek lepiej się czuje bo i zabieg mnie inwazyjny i krótszy :ok:
Jakim cudem prawie usmażyłaś Buniaka? :shock: Dobrze, że tak to się skończyło. Z tą ropą to się biedna namęczy :(

Też boję się ropni w okolicy oka... Jak moja Tola spuchła i miała porażenie nerwu (przez co oko zrobiło się tragiczne) to bałam się, że usłyszę od weta, że trzeba usuwać oko... Bardzo ciężko byłoby mi podjąć decyzję czy usuwamy czy się poddajemy...

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

: 14 gru 2017, 19:38
autor: joanna ch
no własnie nie wiem jak to się stało. siedziała w transporterze, niedaleko pod nią naparzał kaloryfer i starczyło żeby świnię usmażyć :? no to byłaby ironia losu wszechczasów gdybym w ten sposób tą nieszczęsną świnię ubiła

zabieg nie wiem czy był aż tyle krótszy, chyba nie, bo jeszcze i kamień nazębny na koniec był ściągany.
Obecnie Bonk obrażony leży z dupsztalem na jednaj poduszce, głową na drugiej, a za plecami poduszka-owieczka. A po drugiej stronie Buniak w łóżeczku wypchany mazią siedzi i kontynuuje konsumpcję. :szczerbaty:

jak Buniak je to jej się ten oczodół rusza :mrgreen:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

: 14 gru 2017, 19:56
autor: sosnowa
Nie ma to jak groteska :mrgreen:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

: 14 gru 2017, 21:10
autor: Asita
O nie, o nie...oko Buniaka...o nie...a raczej jego brak...o nie...
Strasznie mi jej żal, na pewno boli ją to mocno, a ona taka dzielna... :fingerscrossed:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

: 14 gru 2017, 22:23
autor: joanna ch
Nie, ona zahartowana chyba :) Nie widać żeby zachowywała się jakoś nieswojo. Je dużo. Bitna, z dyńki wali.

Bunia:
Dzień drugi po uprowadzeniu. Pchajo mnie w dziób jakieś dragi. W sumie smaczne, słodkawe, żółtobiałe jak Majkowy sik (swego czasu ganiało się Podnóżek po klatce, gryzło w kuper, i czasem dostawało takim właśnie złotym deszczem prosto w dziób).

Klawiszka się wnerwiła, że musi tyle razy napełniać strzykawkę z mazią i kupiła mi taką chyba dla kunia, na pińdzisiont "ml" (mini-lizów?). Raz napełnia, zawija mnie w naleśnik i ma spokój. Skrobie mi też gałkodół. A tak długo miałam spokój... Niestety kosmici odkryli wczoraj nową kopalnię ropy (naftowej?) w mojej czaszce, i ukradli zasoby podstępnie razem z okolicznym futrem.

Ja leżę pod baldachimem (w końcu moja wartość jest doceniana) a tamta kudłata suka wala się obok mnie w barłogu. Tak patrzę jednym okiem, że stara się co najmniej dwie a najlepiej trzy poduszki kuprem zająć. Z rzadka jeno ciche bąki sadzi.

Obrazek

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

: 14 gru 2017, 22:35
autor: porcella
Buniak twardy jest jak Roman Bratny. Skoro je z apetytem, to może jej nie boli? :fingerscrossed:
Świnki łatwo się dają przegrzać, fakt, kiedyś tak Tolę podgrzałam też w poczekalni w Mv, potem jej dr Kasia uszy smarowala spirytusem, żeby się szybciej chłodziła.