Opowieści Świńskiej Treści -Pąszunio kombinuje

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ANYA

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

Post autor: ANYA »

Joanna wiem jak ciezko jest podjac taka decyzje poniewaz sama jestem w takiej sytuacji z Alfem.
Wez pod uwage, ze nie dlugosc zycia sie liczy a jakos... My sie wahamy z taka decyzja poniewaz ciezko jest na rozstac sie z ukochana swinka... Poniewaz mamy jeszcze nadzieje nawet w beznadziejnych sytuacjach... Ale jak odlozysz emocje na bok...jezeli swinka sama je... Chrumka z radosci to rzeczywiscie jest trudno... Ale jak swinka wegetuje...
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

Post autor: joanna ch »

Teżet też mi tak mówi że w poprzednim domu Bunia z Majką już sto razy by padły no i rzeczywiście bo pierwsza zagrażająca życiu sytuacja Buniaka miała miejsce chyba 3 lata temu jeśli dobrze pamiętam (chudnięcie i sterylka).

Moje czarnowidztwo obecne jest związane głównie z tym że wymacałam u Buni guza pod pachą. W przyszłym tygodniu mam nadzieję że uda się zapisać do dr Kasi.
Nie wiem czy to to samo ale Majka jak miała guzy pod pachami to były to jakieś tłuszczaki plus stan zapalny, miała to wycięte. Inna opcja to chłoniak, prawda? U Buniaka o wycinaniu nie ma już mowy, ona przecież do tego ma też tego guza na tarczycy.

Myślę że chęć do jedzenia powinna być dla mnie wyznacznikiem. No i posiadanie jakiejkolwiek mobilności. Na razie jest chętna do żarcia, skacze jak króliczek do miski z mazią jak zaczynam mieszać. Na siano jest zawsze chętna. Na warzywa różnie, ale teraz w tym momencie np zażera jabłko i cykorię i koper.

Co dziwne, w ostatnich dniach górny pojedynczy siekacz jakby skręcił jej w bok (razem z dziąsłem?) i teraz jego koniuszek jest na środku albo nawet naprzeciw drugiego siekacza dolnego. Co to za dziwy? Paradontoza jakaś?
Awatar użytkownika
Polena
Posty: 75
Rejestracja: 23 lis 2017, 21:39
Miejscowość: Warszawa/Kanie
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

Post autor: Polena »

Podsłuchałam ostatnio w MV, że na drugiego stycznia było do dr Kasi sporo terminów wolnych.
Heh, Buniak, Buniak... :(

U nas też kiepskawo, sama wiesz zresztą...
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

Post autor: joanna ch »

Indeed. Może się spotkamy w końcu w Mv, bo coś mi się zdaje że trochę ich ponawiedzam niedługo.
Awatar użytkownika
jolka
Wiceprezes ds. adopcyjnych
Posty: 7899
Rejestracja: 27 sie 2014, 20:57
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

Post autor: jolka »

Joanna ja do dr Kasi na 4 go na 11,30 ;) faktycznie na 2 go wolne było, ale ja pracuję ;)
Chantal Jaśminka TM /16.11.2014
Kafelek TM 04.06.2018-
Zuzia TM 21.06.2018
Myszka TM 26.12.2018
Grusia TM 15.11.2019
Patryczek TM-21.12.2020
Olala TM-2.04.2021
Agatka TM-8.07.2021
Blusia TM-6.08.2021
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

Post autor: sosnowa »

Ja idę na 18.30 bo mi wizytę przesunęli na późniejszą godzinę
Awatar użytkownika
lunorek
Posty: 1274
Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

Post autor: lunorek »

No cóż. Przemijamy. Wszyscy. Póki Bunia jest w stanie jeszcze sama jeść, przynajmniej częściowo, ja bym jej nie ruszała jeśli w widoczny sposób nie cierpi. Natomiast jeśli wyczujesz, że jest po prostu źle, to sama będziesz wiedziała jaką decyzję podjąć. Nikt z nas przed tym niestety nie ucieknie. Posiadanie zwierzaków ma swoje i dobre i złe strony, takie jak właśnie te. Pamiętaj, że dałaś jej dostatnie i spokojne życie. Każda decyzja, którą podejmiesz będzie dla niej tą najlepszą. Z prostej przyczyny, kochasz ją i znasz ją najlepiej. A co do guzka za łapką, to też mamy. A dokładnie ma Ivy. U nas idzie w ferie do wycięcia. Nie musi to być zaraz chłoniak. Może być tłuszczak, włókniak czy choćby torbiel mieszkowa. Może mieć też po prostu powiększony węzeł/y chłonne od stanu zapalnego w oczodole choćby, przy takiej ilości ropy jaką wydłubaliście ostatnio to wcale bym się nie zdziwiła. Swoją drogą to Ivy ma też coś z tarczycą aktualnie, więc jakbym o nas czytała :glowawmur:
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

Post autor: sosnowa »

Trzymam. Fakt, jak je i się rusza, to jeszcze jako tako.
Z tym węzłem to lunorek może mieć rację.
Na zdjęciach całkiem jeszcze dziarsko wygląda.
:fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

Post autor: Siula »

Najlepszego na 2018 rok, dużo zdrówka dla zwierzaków i dużych!!! :buzki: :buzki: :buzki:
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7496
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja

Post autor: dortezka »

ojj Buniak Buniak..
też jestem za tym, że dopóki świniak ma w sobie chęć życia, to walka ma sens
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”