Strona 566 z 703
Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja
: 29 gru 2017, 8:55
autor: ANYA
Joanna wiem jak ciezko jest podjac taka decyzje poniewaz sama jestem w takiej sytuacji z Alfem.
Wez pod uwage, ze nie dlugosc zycia sie liczy a jakos... My sie wahamy z taka decyzja poniewaz ciezko jest na rozstac sie z ukochana swinka... Poniewaz mamy jeszcze nadzieje nawet w beznadziejnych sytuacjach... Ale jak odlozysz emocje na bok...jezeli swinka sama je... Chrumka z radosci to rzeczywiscie jest trudno... Ale jak swinka wegetuje...
Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja
: 30 gru 2017, 1:09
autor: joanna ch
Teżet też mi tak mówi że w poprzednim domu Bunia z Majką już sto razy by padły no i rzeczywiście bo pierwsza zagrażająca życiu sytuacja Buniaka miała miejsce chyba 3 lata temu jeśli dobrze pamiętam (chudnięcie i sterylka).
Moje czarnowidztwo obecne jest związane głównie z tym że wymacałam u Buni guza pod pachą. W przyszłym tygodniu mam nadzieję że uda się zapisać do dr Kasi.
Nie wiem czy to to samo ale Majka jak miała guzy pod pachami to były to jakieś tłuszczaki plus stan zapalny, miała to wycięte. Inna opcja to chłoniak, prawda? U Buniaka o wycinaniu nie ma już mowy, ona przecież do tego ma też tego guza na tarczycy.
Myślę że chęć do jedzenia powinna być dla mnie wyznacznikiem. No i posiadanie jakiejkolwiek mobilności. Na razie jest chętna do żarcia, skacze jak króliczek do miski z mazią jak zaczynam mieszać. Na siano jest zawsze chętna. Na warzywa różnie, ale teraz w tym momencie np zażera jabłko i cykorię i koper.
Co dziwne, w ostatnich dniach górny pojedynczy siekacz jakby skręcił jej w bok (razem z dziąsłem?) i teraz jego koniuszek jest na środku albo nawet naprzeciw drugiego siekacza dolnego. Co to za dziwy? Paradontoza jakaś?
Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja
: 30 gru 2017, 3:16
autor: Polena
Podsłuchałam ostatnio w MV, że na drugiego stycznia było do dr Kasi sporo terminów wolnych.
Heh, Buniak, Buniak...
U nas też kiepskawo, sama wiesz zresztą...
Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja
: 30 gru 2017, 3:19
autor: joanna ch
Indeed. Może się spotkamy w końcu w Mv, bo coś mi się zdaje że trochę ich ponawiedzam niedługo.
Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja
: 30 gru 2017, 8:15
autor: jolka
Joanna ja do dr Kasi na 4 go na 11,30

faktycznie na 2 go wolne było, ale ja pracuję

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja
: 30 gru 2017, 22:20
autor: sosnowa
Ja idę na 18.30 bo mi wizytę przesunęli na późniejszą godzinę
Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja
: 30 gru 2017, 23:54
autor: lunorek
No cóż. Przemijamy. Wszyscy. Póki Bunia jest w stanie jeszcze sama jeść, przynajmniej częściowo, ja bym jej nie ruszała jeśli w widoczny sposób nie cierpi. Natomiast jeśli wyczujesz, że jest po prostu źle, to sama będziesz wiedziała jaką decyzję podjąć. Nikt z nas przed tym niestety nie ucieknie. Posiadanie zwierzaków ma swoje i dobre i złe strony, takie jak właśnie te. Pamiętaj, że dałaś jej dostatnie i spokojne życie. Każda decyzja, którą podejmiesz będzie dla niej tą najlepszą. Z prostej przyczyny, kochasz ją i znasz ją najlepiej. A co do guzka za łapką, to też mamy. A dokładnie ma Ivy. U nas idzie w ferie do wycięcia. Nie musi to być zaraz chłoniak. Może być tłuszczak, włókniak czy choćby torbiel mieszkowa. Może mieć też po prostu powiększony węzeł/y chłonne od stanu zapalnego w oczodole choćby, przy takiej ilości ropy jaką wydłubaliście ostatnio to wcale bym się nie zdziwiła. Swoją drogą to Ivy ma też coś z tarczycą aktualnie, więc jakbym o nas czytała

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja
: 31 gru 2017, 3:59
autor: sosnowa
Trzymam. Fakt, jak je i się rusza, to jeszcze jako tako.
Z tym węzłem to lunorek może mieć rację.
Na zdjęciach całkiem jeszcze dziarsko wygląda.

Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja
: 31 gru 2017, 19:25
autor: Siula
Re: Opowieści Świńskiej Treści - masakracja
: 31 gru 2017, 22:31
autor: dortezka
ojj Buniak Buniak..
też jestem za tym, że dopóki świniak ma w sobie chęć życia, to walka ma sens