Strona 59 z 96

Re: Tazos&Cheetos - fotki str.55, miłość na wybiegu str. 56

: 31 paź 2015, 8:56
autor: infrared
Muszę przyznać, że do końca nie wiem ;) Wcześniej byłam w domu przez tydzień i brygada była pod opieką Szymona, który na moje pytania odnośnie prosiaków zazwyczaj odpowiada: żyją i przesyła zdjęcie na dowód ;) Wróciłam od razu do pracy i tyle ich widzę, co rano i wieczorem...Cheetosa widuję normalnie, tzn. z nosem w górze albo zakopanego w norce, Tazos z kolei popada w sen zimowy i wyciąga giczki, gdzie się da. Chłopaki coraz bardziej zbliżają się do siebie, przynajmniej w sensie spania, odległość między nimi się zmniejsza :D
Kupiłam im ostatnio ziółka, topinambur i jeżówkę, smakuje, a jakże.

Re: Tazos&Cheetos - fotki str.55, miłość na wybiegu str. 56

: 31 paź 2015, 9:36
autor: Assia_B
Fajnie, że odległość w spaniu się zmniejsza :-)
U mnie topinanbur to ostatnio hit :szczerbaty:

Re: Tazos&Cheetos - fotki str.55, miłość na wybiegu str. 56

: 31 paź 2015, 11:57
autor: Asita
Mówicie o topinamburze w liściach czy suszone bulwy?

Re: Tazos&Cheetos - fotki str.55, miłość na wybiegu str. 56

: 31 paź 2015, 12:13
autor: infrared
Zazwyczaj kupowałam im gałązki, które uwielbiały. Teraz mają liście, bulw jeszcze nie próbowałam.

Re: Tazos&Cheetos - fotki str.55, miłość na wybiegu str. 56

: 31 paź 2015, 12:45
autor: Assia_B
Ja mam bulwy z zielnika szczęśliwego gryzonia :-) Pieszczoch oszalał na ich punkcie :-)

Re: Tazos&Cheetos - fotki str.55, miłość na wybiegu str. 56

: 06 lis 2015, 19:34
autor: infrared
Dziwne, że dziś piątek, a nie trzynastego...

Biorę rano Tazosa na ręce, ten zaczyna szaleć, bo mam jabłko. Coś mi tam mignęło, pacyfikuję - jakaś biała plamka na oku. Pięknie. Diagnoza - weterynarz.

Ważę chłopaków, Tazos przybrał, Cheetos schudł. No nic, więcej biegał, może akurat, diagnoza - do obserwacji.

Biorę potem Cheetosa, odgarniam mu lwie włosie tłumacząc mu, że trzeba obciąć, a tu taaka łysina. Ani to czerwone, ani nie drapie mi się, tylko ma łyse.
Takie o:
Obrazek

No i się poschizowałam, bo generalnie leci mu sierść.
U weta Tazos znowu okazał się okazem zdrowia, a plamki depigmentacją, że podobno normalne.

U Cheetosa w zeskrobinach nie wyszło nic. Wysłaliśmy dalej na badania pod kątem grzyba i dostaliśmy prewencyjnie imaverol do smarowania I czekamy...

Re: Tazos&Cheetos - fotki str.55, miłość na wybiegu str. 56

: 06 lis 2015, 19:47
autor: katiusha
CHŁOPAKI!! Proszę tak nie doprowadzać Dużej do ataku serca!Apeluję!!! :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Tazos&Cheetos - fotki str.55, miłość na wybiegu str. 56

: 06 lis 2015, 20:17
autor: Assia_B
Chłopcy! Duża się martwi o Was! Zdrówka życzę! Żeby wszystkie niewiadome się wyjaśniły :fingerscrossed:

Re: Tazos&Cheetos - fotki str.55, miłość na wybiegu str. 56

: 06 lis 2015, 23:52
autor: infrared
Nie mogę patrzeć na tego biedaka... Całe szczęście, zachowuje się normalnie, je normalnie, z Tazosem teraz w ogóle najlepsi kumple, wytrzymali dziś ponad godzinę w jednym transporterze bez żadnej awantury.

Niby wiem, że to raczej nic poważnego, ot problem skórny, ale po ostatnich zawirowaniach, z przerzutami do mózgu u mojej mamy na czele, to już mnie rozwaliło kompletnie. Wczoraj jeszcze wszystko w miarę ogarniałam, dziś mi za to wszystko opadło.

A może po prostu Cheetos chce zamienić się w łysolka?
Teraz mam wrażenie, że cały czas się drapie...Tazos chodzi i wącha, czym duzi teraz smarują prosiaki i dlaczego jego nie?

Nowa ulubiona miejscówka Cheetoa.
Obrazek

Re: Tazos&Cheetos - fotki str.55, miłość na wybiegu str. 56

: 06 lis 2015, 23:54
autor: Asita
Łysieją to obrzydliwi faceci na starość a nie piękne młode świnki! Depigmentacja?? :shock: To u świnek normalne, czy w ogóle u zwierząt futrzakowych?