Karmę wczoraj kupiłam, kosztowała 7zł więcej niż w tym sklepie ale licząc koszt wysyłki, na to samo wychodzi, a mam od ręki... Zwierzaków nie widziałam, bo weszłam od drugiej str a karma była przy samych drzwiach
Muszę przyznać, że Homer jest mega aktywny. Bardziej, niż był przed atakiem. Myślę, że to sprawa tyroksyny. Czytałam, że przy niedoczynności tarczycy zwierzaki są śpiące i niechętne do ruchu. Homer właśnie jak wieczorem położył się spać, to nie wstawał póki go nie obudziliśmy. Czyli np w sobotę można było pospać...A teraz ten jeden dzid o 5 nad ranem łazi po korytarzu i niucha pod drzwiami, co mnie oczywiście budzi... Potem znowu po godzinie czy 1,5 łazi i już wtedy wstaję i idę z nim i potem daję śniadanie. I idę spać. A ten po godzinie znowu łazi z nadzieją, że może sypialnia otwarta... Mam nadzieję, że to normalne. W nocy też mu się zdarza łazić po korytarzu i niuchać pod drzwiami (np o 2 w nocy) i mnie to kurde budzi, bo już myślę, że coś złego się dzieje, więc nasłuchuję. Ale może on po prostu musi się nauczyć, że w nocy śpimy? Przy okazji też sporo sapie i oczywiście już mam myśli, że ma chore oskrzela. Ale serce wydaje mi się, że bije normalnie, poza tym, jak leżakuje, to oddycha normalnie. Pewnie jest po prostu podekscytowany ciągle. W sumie jest z dobrej formie dopiero od ok 10 dni. Ile zdrowe psy sapią dziennie? Dużo? Zaczynam się zastanawiać nad zmniejszeniem tyroksyny, żeby był bardziej ospały
Wczoraj byłam u miśków. Wszystko ok, tylko chyba znowu boby Żurka się pogorszyły. Rok temu też tak było i trwało i trwało... Myślałam, że już będzie ok. Probiotyk nie pomógł. Albo dam trochę smecty, ale tak minimalnie, bo nie ma sraczki. Tylko ciągle te mysie boby...i niektóre brzydkie bezkształtne, na szczęście tych jest mało. Może włączę l-glutaminę... No i chyba musimy się w końcu wybrać do weta na kontrolne rtg paszczy...Ładnie je, ale muszę skontrolować jego korzenie...