CAVIARNIA

Odwiozłam go znowu do mv. Jest jakby minimalnie lepiej. Wczoraj nagle zaniemógł, fatalna morfologia, bardzo powiększona wątroba. Diagnozy na razie nie ma. Dziś może się coś wyjaśni. Jutro usg Myszy i jego. Mysza zdecydowanie lepiej. Otonia wygląda na zdrową. A kto ją tam wie, on w piątek też tak wyglądał.

Ciągle w gotowości przy tych świniach trzeba być. Bardzo mocno trzymamy

No coś niesamowitego, co oni wyrabiają! Jak po południu mają się sprawy?

Siedzę w mv. Junior i Mysz czekają na usg wszystkeego.w ciągu najbliższej godziny dowiem się, co im jest. Dawno się tak nie bałam.

i co?

O matko! Co te świnie wymyślają! Sosnowa daj znać jak po wecie

Ja tu cały dzień zaglądam i się denerwuję...

Nie mają raka.
Junior ma zapalenie trzustki i tłuszczu otrzewnowego, plus przewlekłe zapalenie wątroby, woreczka, żołądka i jelit, anemię i bardzo niski wapń. Codziennie wożę go na płynoterapię, dostaje masę leków, w tym dożylne. Nadal nie je sam, ale już chętnie ze strzykawki, wczoraj nawet jakby spróbował pomidora i siana. Wygląda i zachowuje się trochę lepiej, ale bez przesady. Jest źle.
Dioptria ma cechy przewlekłego zapalenia płuc, ale większość płuc powietrzna, bez płynu. Też ma nadal przewlekłe zapalenie jelit, wątroby i woreczka. Je bardzo łapczywie ze strzykawki i coraz więcej sama. Zębòw na razie dr boi się ruszać bo wziewka jeszcze niemożliwa. Nadal antybiotyk i różne leki. Ona jest w niezłym stanie w sumie. Chuda potwornie.

Matko... Skąd to wszystko się bierze u tych maluchów... Myślami jesteśmy z Wami i cały czas trzymamy

Trzymamy nadal!