Proszę Państwa, oto piękny, 900-gramowy proś

Dodam, że nie ma czerwonych oczu - one tak się odbijają w aparacie, niezależnie od oświetlenia, lampy itd. Na słowo musicie mi także uwierzyć, że nie jest specjalnie fotogeniczny - na żywo jest dużo bardziej uroczy (chyba, że akurat opluwa mnie lekarstwami lub probiotykiem, albo sika na kocyk, na którym próbuję go sfotografować).
Masz coś dla mnie?
Hmmm... chyba nie...
A tu coś dla mnie masz?
Nadal nic... Trudno, idę spać
