Moje tez tak sie zachowywaly. Teraz juz strach jest mniejszy, ale jeszcze jest. Gdzies wyczytalam, ze swinka polaboratoryjna na owojenie sie potrzebuje okolo roku czasu, ale gdzie to wyczytalam, tego juz nie pamietam. Ja teraz to juz moge sie ruszac, ale przy podchodzeniu do klatki, jest poploch. Wyjac je z klatki, to tez wyczyn nie lada, ale daje rade
Bardzo lubie te moje swinie i mam nadzieje, ze oswoja sie kiedys calkowicie. Sa urocze, maja madre spojrzenie, spia juz na legowiskach / kiedys lezaly tylko w domkach /, biegaja, podskakuja, kloca sie, jak podchodze do klatki z warzywkami, to biora jedzonko z reki, moge je wtedy tez poglaskac. Z dnia na dzien widze postepy w oswajaniu

A to cieszy.