
Trzech panów szuka domu [POZNAŃ/WARSZAWA]
Moderator: silje
- Monalisa
- Posty: 499
- Rejestracja: 08 lip 2013, 10:03
- Miejscowość: Poznań
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Trzech panów szuka domu [POZNAŃ/WARSZAWA]
Pozdrowienia od Blanki i dzieci (James to ich tatuś) 

DS: Śnieżka, Tula i Kokosanka
-------------
Za TM: Filuta, Karmelka, Toffi, Colori, Choco, Blanka, Felicja, Majka, Michasia i Miłka
-------------
Za TM: Filuta, Karmelka, Toffi, Colori, Choco, Blanka, Felicja, Majka, Michasia i Miłka
- Marikaaa
- Posty: 424
- Rejestracja: 14 lut 2015, 19:04
- Miejscowość: W-wa
- Kontakt:
Re: Trzech panów szuka domu [POZNAŃ/WARSZAWA]
Teraz: Grunia od 19.07.2023 + ...
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805
Dawniej: Mała, Orzeszek, Czarnulka, Naleśnik, Nicek, Wicherek, Florek, Zdzisio, Grusia
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805

Dawniej: Mała, Orzeszek, Czarnulka, Naleśnik, Nicek, Wicherek, Florek, Zdzisio, Grusia
- Monalisa
- Posty: 499
- Rejestracja: 08 lip 2013, 10:03
- Miejscowość: Poznań
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Trzech panów szuka domu [POZNAŃ/WARSZAWA]
Właśnie Nejvii to zauważyła też, bo to jej zdjęcie.
DS: Śnieżka, Tula i Kokosanka
-------------
Za TM: Filuta, Karmelka, Toffi, Colori, Choco, Blanka, Felicja, Majka, Michasia i Miłka
-------------
Za TM: Filuta, Karmelka, Toffi, Colori, Choco, Blanka, Felicja, Majka, Michasia i Miłka
- Marikaaa
- Posty: 424
- Rejestracja: 14 lut 2015, 19:04
- Miejscowość: W-wa
- Kontakt:
Re: Trzech panów szuka domu [POZNAŃ/WARSZAWA]
Miło widzieć chłopaków w dziale Uratowane.
Wyjątkowo cieszy mnie też prognoza pogody, zwykle nie przepadamy za tropikalnymi upałami, ale.. marzymy o chwili spokoju... Niech normalnie padną i śpią, a ja będę kelnerką serwującą chłodzące owoce... No cóż, łobuziaki - Nicek i Florek, aktywnie praktykują capoeirę. Najpierw rytmiczne trzaski zębami, a potem wojownicze i widowiskowe powietrzne ewolucje, które zapierają dech w piersiach. Zadrapania z początku zeszłego tygodnia ładnie się zagoiły, ale marna to pociecha, bo na ich miejsce pojawiło się sporo nowych, właściwie Nicek ma tak mordkę poharataną, że wygląda jak rasowy bandzior.
Gdzie jest ta granica? Wyrywają sobie sierść, ale chyba drapią "tylko" pazurami do krwi, ale nie zębami więc nie rozdzielam... W końcu to nastolatki. TŻ uważa, że ja zbyt tolerancyjna jestem. W klatce są razem, ale po wczorajszej zadymie na wspólne kolankowanie dwa urwisy już nie będą zabierane.
Kolana to chyba za mała przestrzeń dla nich dwóch. Otóż Nicek oczywiście ze stanem umysłu nastawionym tylko na jedno: "Schować się!", a agutek ciach go w zadek i ciągnie za włosy. Oberwało się od labika, Bogu ducha winnemu, Wicherkowi, bo był z przodu. Zabrałam małego do klatki. Florek znowu ciach, tym razem wyrwał pęk kłaków. No to Nicek na niego i znowu chowa łeb. Nieustępliwy poznaniak ponownie ciach zębami w ten nie pilnowany zadek i... wtedy tak się zakotłowało, że nie da się opisać. Spadli z kolan na kanapę, zaczęliśmy ich rozdzielać/łapać więc oni w nogi. Mąż dorwał Nicka, a mnie złapał Florek. Nie, nie odwrotnie. Mały wskoczył mi na plecy i to pod sweter! Sprytna świnka znalazła sobie ciepłą i bezpieczną norkę w najmniej oczekiwanym miejscu
(to ubranie miało mnie trochę uchronić przed zębami i pazurami łobuziaków). A teraz parę sielankowych fotek pt. "Świneczki z klateczki".
Plemię Białych Nosków na polowaniu...

Wicherek na górze

... i na dole

"żółwik" i wieprzyk

I jeszcze raz zielenina. Muszę się pilnować, żeby od razu nie uzupełnić karmy, bo mój staruszek, porzuca wszystko dla miseczki. Na zasadzie: skosztujmy, hm dobre, ale znam coś lepszego - pałeczki CC! - i wszystko zielone dostaje się młodzieży, a dla niego, jeśli w ogóle zostaną, to same nędzne resztki...





Plemię Białych Nosków na polowaniu...

Wicherek na górze

... i na dole


"żółwik" i wieprzyk

I jeszcze raz zielenina. Muszę się pilnować, żeby od razu nie uzupełnić karmy, bo mój staruszek, porzuca wszystko dla miseczki. Na zasadzie: skosztujmy, hm dobre, ale znam coś lepszego - pałeczki CC! - i wszystko zielone dostaje się młodzieży, a dla niego, jeśli w ogóle zostaną, to same nędzne resztki...

Teraz: Grunia od 19.07.2023 + ...
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805
Dawniej: Mała, Orzeszek, Czarnulka, Naleśnik, Nicek, Wicherek, Florek, Zdzisio, Grusia
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805

Dawniej: Mała, Orzeszek, Czarnulka, Naleśnik, Nicek, Wicherek, Florek, Zdzisio, Grusia
- Marikaaa
- Posty: 424
- Rejestracja: 14 lut 2015, 19:04
- Miejscowość: W-wa
- Kontakt:
Re: Trzech panów szuka domu [POZNAŃ/WARSZAWA]
Wstawię parę nowych fotek, a jak kiedyś się ochłodzi to zainteresowani sobie będą mogli obejrzeć/doczytać.
A działo się trochę, i na ostro, i na słodko. Otóż pokazy siły i wzajemnej niechęci z dnia na dzień przybierały na sile więc, wkrótce po poprzednim poście, doszło do zęboczynów. Zaskoczona nie byłam, ale owszem przejęta, sfotografowałam rany wojenne (tu nie będę zamieszczać) i powysyłałam do forumowych znajomych, weterynarzowi osiedlowemu też dałam okazję do ratowania kawiątek, ale pani nie chciała zszywać ucha, ani dotykać podrapanego noska czy pociętej pupeczki. Jak nic nie trzeba robić, to OK.
A to wszystko tuż przed imprezą urodzinową Naleśnika, przykro by mu było świętować, tak bez miłych gości, więc wszyscy czworo, pod naszym czujnym okiem, powędrowali na wypas. Okazało się, że narwańce nabrali do siebie dystansu, 10 cm strefa bezpieczeństwa, nawet już szczękania zębami nie było. Kurcze, ten drugi naprawdę potrafi się odgryźć! Dodatkowo po wielkich biegach dookoła tortu, przyszła pora na zabawę kto więcej razy "uściska" szanownego jubilata. Wygrał Florek i, o dziwo, Nicek przez 3 dni potem nawet nie śmiał dotknąć staruszka. Jakby zaakceptował, że jest nr 3 w stadzie. Za to przeganiał Wicherka co i rusz, żeby pokazać, iż nr 3 to wcale nie ostatni, bo jest jeszcze 4. No cóż, starczyło tej pokory tylko/aż na parę dni, potem tak się napalił, że zajeździł Naleśnika, już rozwałkował go na placek i dalej po nim skakał więc mąż go oddzielił od stada. Po powrocie do domu widziałam jak poznaniacy robili noski noski z Nicusiem, przez kraty tacy kumple.
Połączyliśmy wszystkich razem we wspólnej kąpieli.
Od tego czasu siedzą razem, niestety, Nicek nie wytrzymuje i czasem szuka guza u Florka, a znajduje, bo agut stara się odsuwać, ale takiego upierdliwego typka nie da się znieść na dłuższą metę i trzeba pokazać gdzie raki zimują. Na jego usprawiedliwienie dodam, że Naleśnik też bywa ustawiany przez florkowe ząbki, ale nie ma nawet draśnięcia, może Nicek troszkę połysiał miejscami ze stresu, a ja tu przypisuje niesłusznie wszystko jego oponentowi?
Dobra wiadomość za to jest taka, że wszystkie świniaki przybierają na wadze. Rozrabiaki tylko symbolicznie, ważne, że nie chudną, bo oni właściwie tylko chwytają coś w biegu, ciągle zaaferowani "co robi teraz ten drugi!?" Pozostali zgodnie wcinają, strasznie się cieszę z Naleśnika, bo ta masa to jego, póki co, życiowy rekord, powiększone stadko dobrze mu służy. A Wicherek mnie zaskoczył, aż tyle przybrać przez 2 tyg., ho ho!
Naleśnik - 1050g (więcej o 30g)
Florek - 800g (23g)
Nicek - 1087g (5g)
Wicherek - 610g (130g!)
Szóste urodziny Naleśnika - tak się złożyło, że w tym samym czasie pierwsze obchodził Nicek, ale jakbym postawiła jedynkę obok szóstki to by wyglądało na 16 lub 61. Trochę dużo jak na świnkę morską... Chociaż internet powiada, że świnka rekordzistka żyła aż 17 lat.

Ktoś tu zadziera nosa...

You are being watched... Every hour of every day...

Wicherek naprawił tort, z taką wisienką jak on jest perfekt!

Ej, Duża, co się tak na nas tak podejrzliwie patrzysz? Przecież się nie tłuczemy. Teraz.






Naleśnik - 1050g (więcej o 30g)
Florek - 800g (23g)
Nicek - 1087g (5g)
Wicherek - 610g (130g!)
Szóste urodziny Naleśnika - tak się złożyło, że w tym samym czasie pierwsze obchodził Nicek, ale jakbym postawiła jedynkę obok szóstki to by wyglądało na 16 lub 61. Trochę dużo jak na świnkę morską... Chociaż internet powiada, że świnka rekordzistka żyła aż 17 lat.

Ktoś tu zadziera nosa...

You are being watched... Every hour of every day...

Wicherek naprawił tort, z taką wisienką jak on jest perfekt!

Ej, Duża, co się tak na nas tak podejrzliwie patrzysz? Przecież się nie tłuczemy. Teraz.

Teraz: Grunia od 19.07.2023 + ...
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805
Dawniej: Mała, Orzeszek, Czarnulka, Naleśnik, Nicek, Wicherek, Florek, Zdzisio, Grusia
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805

Dawniej: Mała, Orzeszek, Czarnulka, Naleśnik, Nicek, Wicherek, Florek, Zdzisio, Grusia
- Marikaaa
- Posty: 424
- Rejestracja: 14 lut 2015, 19:04
- Miejscowość: W-wa
- Kontakt:
Re: Trzech panów szuka domu [POZNAŃ/WARSZAWA]
Pogoda sprzyja spokojowi w stadzie. W tropikalnych temperaturach praktykowanie sztuk walki zostało całkiem zarzucone.
W tym tygodniu to Nicek przegania młodzież jak chce i kiedy chce. Sytuacja 3 + 1 trwa (albo Nicek, albo Florek musi zachowywać dystans od reszty), ale dzięki wspólnym kąpiółkom w wannie i ambitne samce mogą przez chwilę razem spokojnie posiedzieć.
Zresztą awantur żadnych nie ma póki co. Ot, tylko zwykłe machania nosem, naskoki, wielkie piski, gdy "nic" się aż takiego nie dzieje. I chyba jestem winna przeprosiny (?) Florkowi, nie sądziłam, że świnka może sobie sama wyrwać futerko z pyszczka więc przypisałam nickową łysinkę jego ząbkom. Niby jak by sam sobie miał wygryźć? Ale okazuje się, że świniak potrafi! Otóż labik ma taką technikę: drapnąć się do krwi, posoka zlepi futerko w dredzik, wystarczy się otrzeć/wyczochrać mocniej i hop, już wyrwane.
Nie są to duże ranki, ale pojawiła się ropa. Przeszliśmy z octeniseptu na rivanol. Niech się goi i nie zaczynają od nowa. Oprócz tego nasz staruszek pobił kolejny rekord, tym razem w dół (966g), no cóż gorąco jest, słyszałam, że niejedna świnka teraz schudła, a on i tak zawsze waży ok. 1kg. Za to młodzież nic nie straciła na wadze, a najmłodszy Wicherek przybrał nawet kolejne 46g.
Florek, Nicek, Wicherek

przyjaźni oraz grzeczni, a przede wszystkim łakomi
- staruszek i maluszek - Naleśnik z Wicherkiem

dwa łobuziaki, które dbają, żeby w klatce nudno nie było, Florek z Nickiem

Teraz ja będę górą, OK?

Widzisz jaka czysta woda? To całe mycie nie było konieczne...




Florek, Nicek, Wicherek

przyjaźni oraz grzeczni, a przede wszystkim łakomi


dwa łobuziaki, które dbają, żeby w klatce nudno nie było, Florek z Nickiem

Teraz ja będę górą, OK?

Widzisz jaka czysta woda? To całe mycie nie było konieczne...

Teraz: Grunia od 19.07.2023 + ...
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805
Dawniej: Mała, Orzeszek, Czarnulka, Naleśnik, Nicek, Wicherek, Florek, Zdzisio, Grusia
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805

Dawniej: Mała, Orzeszek, Czarnulka, Naleśnik, Nicek, Wicherek, Florek, Zdzisio, Grusia
- Marikaaa
- Posty: 424
- Rejestracja: 14 lut 2015, 19:04
- Miejscowość: W-wa
- Kontakt:
Re: Trzech panów szuka domu [POZNAŃ/WARSZAWA]
Już minął ponad miesiąc razem. Nawet chłodniejsze dni nie zburzyły porządku w stadzie.
Wciąż robiłam zdjęcia, żeby ewentualnie zareklamować Florka dalej, ale chyba już nie muszę... Biedny nosek Nicka zarasta z powrotem białym futerkiem (no dobra, może chwilowo trochę żółtym od Rivanolu). Ja za to nabyłam nowe skille: podawanie leków strzykawką do pyszczka i oczyszczanie ranki z ropą. O ile dana świnka zechce współpracować... Dawenna - dzięki wielkie za instrukcje i wsparcie psychiczne. Cieszę się bardzo, że to na razie koniec/przerwa, bo czasem wkurzony mnie podgryzał, gryzoń jeden! Wdzięczna jestem, że labik przynajmniej nie celował w palce. Za to mam poszczypane uda i ręce. Raz się wystraszyłam, bo skoczył, wbił zębami w moje przedramię i nie mogłam go strząsnąć/oderwać przez 10 sekund. Skończyło się tylko na moim siniaku.
Postąpiliśmy w oswajaniu. Już wszystkie kawiątka umieją brać jedzenie z ręki. Florek też szybko zrozumiał, że może uniknąć łapania dłońmi, korzystając z kapciochowej windy, starsi stale korzystają z tego udogodnienia, tylko jeszcze Wicherka gdzieś wywiewa. Niestety, okazało się, że maluszek jest taki drobny, iż spokojnie daje nura pod meble. Swobodnie przemieszcza się pod spodem, nawet raz wciągnął sobie polarek do leżakowania. Małemu kudełki dodają optycznej objętości, natomiast Florkowi udało się tylko głowę tam wsadzić. Na szczęście Wicherek nigdzie nie może usiedzieć spokojnie więc zaraz wyskakuje na powierzchnię. Tak śmiesznie, bez sensu, podryguje. Właściwie na wybiegu kocykowym mam jednego leżącego plackiem Naleśnika i trzy ziarenka popkornu skaczące jak na patelni. Za to w klatce bawimy się w zamiany stron - Nicek a Florek, albo biegi dookoła, rekord na razie to pięć pod rząd, oczywiście ze wskakiwaniem na hamak za każdym razem, żeby było dokładnie wzdłuż ścianek, po jak największym obwodzie. Oni chyba nigdy się nie męczą. Za to Wicherek czasem zmyka, skacze, ale gdy chodzi o jedzenie, to żadna siła go nie oderwie. W tej chwili 1/3 świnki to to co przybyło mu ostatnio.
No i ważna sprawa, w końcu mam lodówkę z alarmem, pojedynczy głosik piszczący: "Daj jeść! Miii! Miii!". Nie wiedziałam, który to, bo jak tylko wchodziłam do ich pokoju to cisza jak makiem zasiał. Ale w końcu udało się ustalić - oczywiście - najmłodszy głodomorek.
Właściwie zszokowali mnie tempem jedzenia. Sianko idzie powoli, pewnie z powodu dużej ilości letnich zielonek, za to karma 3 kg/m-c. Łał! Teraz to będę mogła zamawiać z netu naprawdę duże paczki. I póki co smakuje im każda, nie ma takiego przebierania, jak przy samych panach NN. Ciekawe, czy z wiekiem im przejdzie taki apetyt, czy już tak będzie?
Wicherek i Florek

Wicherek, Florek z Naleśniczkiem

Om, nom, nom.

Biały pysio...

Świnki trzy



Postąpiliśmy w oswajaniu. Już wszystkie kawiątka umieją brać jedzenie z ręki. Florek też szybko zrozumiał, że może uniknąć łapania dłońmi, korzystając z kapciochowej windy, starsi stale korzystają z tego udogodnienia, tylko jeszcze Wicherka gdzieś wywiewa. Niestety, okazało się, że maluszek jest taki drobny, iż spokojnie daje nura pod meble. Swobodnie przemieszcza się pod spodem, nawet raz wciągnął sobie polarek do leżakowania. Małemu kudełki dodają optycznej objętości, natomiast Florkowi udało się tylko głowę tam wsadzić. Na szczęście Wicherek nigdzie nie może usiedzieć spokojnie więc zaraz wyskakuje na powierzchnię. Tak śmiesznie, bez sensu, podryguje. Właściwie na wybiegu kocykowym mam jednego leżącego plackiem Naleśnika i trzy ziarenka popkornu skaczące jak na patelni. Za to w klatce bawimy się w zamiany stron - Nicek a Florek, albo biegi dookoła, rekord na razie to pięć pod rząd, oczywiście ze wskakiwaniem na hamak za każdym razem, żeby było dokładnie wzdłuż ścianek, po jak największym obwodzie. Oni chyba nigdy się nie męczą. Za to Wicherek czasem zmyka, skacze, ale gdy chodzi o jedzenie, to żadna siła go nie oderwie. W tej chwili 1/3 świnki to to co przybyło mu ostatnio.


Wicherek i Florek

Wicherek, Florek z Naleśniczkiem

Om, nom, nom.

Biały pysio...


Świnki trzy

Teraz: Grunia od 19.07.2023 + ...
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805
Dawniej: Mała, Orzeszek, Czarnulka, Naleśnik, Nicek, Wicherek, Florek, Zdzisio, Grusia
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805

Dawniej: Mała, Orzeszek, Czarnulka, Naleśnik, Nicek, Wicherek, Florek, Zdzisio, Grusia
- Marikaaa
- Posty: 424
- Rejestracja: 14 lut 2015, 19:04
- Miejscowość: W-wa
- Kontakt:
Re: Trzech panów szuka domu [POZNAŃ/WARSZAWA]
Prosiaczki mają u nas swoje oficjalne imiona oraz zmieniające się przezwiska. I tak np. Wicherek przez chwilę zwał się Żółwik, a potem Bąbelek, Nicek - Mruczek, Rozbójnik, Badyl, a Florek - Jeżyk, a ostatnio Gwiazdor, dokładniej Pan Kwiecień.
Trochę wydaje się tłoczno z tyloma zdjęciami na miniaturce, ale z przyjemnością obejrzymy je w większym egzemplarzu. Mały jest bardzo fotogeniczny i ma największą fotę na tej stronie kalendarza.

Oprócz tego Florek dał się dzisiaj przegonić wagowo Wicherkowi. Coś takiego, 6 miesięczny maluch waży więcej niż 8 miesięczny! Młodszy poznaniak na dźwięk otwieranych drzwiczek piszczy, za to starszy po cichutku po prostu podchodzi w pobliże lodówki, żeby być pierwszy do karmienia.
Młodzież uwielbia gniazdo podwieszane, a już myślałam przy panach NN, że to nie udany eksperyment. Dla starego to za trudne, no chyba, że leży na ziemi, to co innego, a dla Nicka kryjówka nieakceptowalna, bo on musi mieć dobry widok na wszystko i wszystkich, a zwłaszcza Florka. Chociaż ostatnio ku mojemu zdumieniu labik tak koncentrował się na pożeraniu zawartości miseczki, że Florek mógł z nim jeść nos w nos, dopiero po paru minutach sobie przypomniał, że trzeba gonić młodzież, żeby sobie za dużo nie wyobrażała... Zresztą nasza kalendarzowa gwiazdka wyznaje zasadę mądrzejszy głupszemu ustępuje i tak się właśnie dzieje, on każdemu odda miejscówkę czy jedzonko, to tak w pierwszym odruchu, bo potem kombinuje czy nie dało by się podwędzić z powrotem? A wcześniej mały aktor takieeego wojowniczego aguta udawał.
Na wybiegu natomiast największym powodzeniem cieszy się ostatnio wigwam z pudełka po pizzy. Nie da się, niestety, na niego wejść, ale można poszerzać, zwężać i przekręcać wejścia prostopadle do ściany albo wzdłuż w zależności od humoru i świńskiego zapotrzebowania. Żeby obsikać porządnie ściankę trzeba rozłożyć całość na płask. No i raz pomyślałam sobie, że świnki ucieszą się jak przywrócę domek, rozstawiając takie stratowane pudełko z powrotem. Ups, myliłam się. Spod pizzy wyskoczył bardzo niezadowolony Wicherek
, że mu taką genialną kryjówkę zepsułam. O rany, przecież on musiał tam leżeć rozwałkowany jak placek, nawet przez chwilę nie spodziewałam się, że któryś mógłby się tam zmieścić/ukryć. Oprócz tego niewiniątka-kawiątka pokryły niespieralnymi plamami matę łazienkową. A staruszek Naleśnik wyhodował gulę wielkości orzecha włoskiego. Brr... Nie mogłam uwierzyć, iż ropień wystarczy przemywać samym rivanolem, dlatego już na zaś przeczytałam tu na forum artykuł o wyjątkowo trudnych przypadkach i poleciałam do dyżurnej apteki po żel. Teraz jest dobrze, już nie czyścimy, została tylko pofałdowana, łysa skórka. Aha, w moim poprzednim poście wykrakałam, natychmiast jak ich pochwaliłam, że tak ładnie jedzą CN, zaczęli przebierać. Potem wzgardzili w 100% karmą ziołowo-warzywną z Herbal-Petsu, następnie JR Farm'em Greinless'em. Chociaż to ostatnie smakuje labikowi po zmieleniu w formie papki, a nawet Florek zaczął podskubywać. Po prostu było za twarde, a pałeczki CC nie mają sobie równych.



Oprócz tego Florek dał się dzisiaj przegonić wagowo Wicherkowi. Coś takiego, 6 miesięczny maluch waży więcej niż 8 miesięczny! Młodszy poznaniak na dźwięk otwieranych drzwiczek piszczy, za to starszy po cichutku po prostu podchodzi w pobliże lodówki, żeby być pierwszy do karmienia.



Teraz: Grunia od 19.07.2023 + ...
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805
Dawniej: Mała, Orzeszek, Czarnulka, Naleśnik, Nicek, Wicherek, Florek, Zdzisio, Grusia
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805

Dawniej: Mała, Orzeszek, Czarnulka, Naleśnik, Nicek, Wicherek, Florek, Zdzisio, Grusia
- Marikaaa
- Posty: 424
- Rejestracja: 14 lut 2015, 19:04
- Miejscowość: W-wa
- Kontakt:
Re: Trzech panów szuka domu [POZNAŃ/WARSZAWA]
Dalsze losy Wicherka i Florka w nowozałożonym wątku: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... 98#p327998
Teraz: Grunia od 19.07.2023 + ...
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805
Dawniej: Mała, Orzeszek, Czarnulka, Naleśnik, Nicek, Wicherek, Florek, Zdzisio, Grusia
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805

Dawniej: Mała, Orzeszek, Czarnulka, Naleśnik, Nicek, Wicherek, Florek, Zdzisio, Grusia