CAVIARNIA

Nie wiem jak wyglądało to u koszatki, ale uwierz mi, że wczoraj wyglądało to o wiele bardziej dramatycznie (przynajmniej tak mi się wydawało w pierwszym momencie )
Jest średnio bo brzuch boli, jest wzdęty i znów nie ma bobków. Wdrażamy parafinę i bobotic. I niestety jutro jedziemy na kontrolę, prawdopodobnie jeden szew trzeba popuścić bo powieka baaardzo podciągnięta.
Mimo wszystko rano humor Gburii dopisywał. Gadała z Fanaberią przez kratki, robiła noski, noski a na koniec obydwie radośnie pdskakiwały.

Za miesiąc pewnie śladu nie będzie, że tam coś było robione.
za szybki powrót do zdrowia.

Oj Gburcia nie martw dużych i produkuj grzecznie bobki!

Biedactwo...
Widzisz po niej żeby przebyty zabieg jej doskwierał? Poza brakiem bobków, które jak rozumiem pojawiły się po prostu hurtem po masowaniu brzuszka Jest jakaś zmiana w zachowaniu?

Dobrze że świnki nie przeglądają się w lustrze, bo pewnie nie była by zadowolona z nowego strzyżenia a'la Edyta Górniak

Zdrówka życzę, a kiedy zdjęcie szwów?

Doczytałam, że jednak z bobkami nadal kłopot...

Jeśli chodzi o wygląd to wiadomo, że samo ogolone miejsce robi wrażenie, ale obawiałam się , że ta rana będzie wyglądała gorzej. Szew ładniutki, wygląda bardzo optymistycznie, jakby miało się szybko i pięknie zagoić

Bobki na pewno się pojawią Trzymam kciuki.

Zdrowieć Panno Gburio Wspaniały domek na Was czeka

Bobki pojawiają się falowo ale panujemy nad sytuacją.
Jeśli chodzi o samopoczucie to jest naprawdę nieźle. Apetyt ma. Na razie jest na lekach przeciwbólowych i powoli zaczyna się złościć że ciągle wpuszczam jej coś do oka (4x dziennie antybiotyk i 8-10 razy dziennie żel).

U mnie prosiak przez częste podawanie leków zaczął nerwowo gryźć koc za każdym razem jak brałam go na ręcę...dopiero po kilku tygodniach się wyciszył...
Biedna kluseczka.. buziaczki dla dziewczyn I produkować piękne bobki !

Po nocy z sześciu szwów zostały tylko trzy

Hm? Sama jest w klatce? Łapą wydrapała czy co?