My mamy ten plus że nasz nowy jest niezwykle tani.. najwięcej zapłaciliśmy ok 70.. z strongholdem 3xzeskrobinami i probiotykiem..
Może poszukaj kogoś innego? :/
			
			
			
									
													Kala i Pchełka ♥ Mirabelka [*]
Moderator: pastuszek
					Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
	Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- sanedie
- Posty: 337
- Rejestracja: 19 lut 2015, 21:41
- Miejscowość: Katowice
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
- 
				
				maleńka
Re: Kala ♥ i znowu problemy...
Ale jak on jest to czasem zdarza mi się nawet nic nie płacić. Kala mi do tej pory nie chorowała, miała tylko raz rankę na brodzie ( właściwie to ja nie wiem co ona tam wtedy zrobiła, młoda i głupia była   ) ale z Ines jeździłam bardzo często, bo ona miała problemy z przełykaniem. Moja teściowa  miała hodowlę kotów, potem yorków, teraz mamy devon rexa i leczenie jest kosztowne, a on zawsze był na telefon, często w środku nocy przyjeżdżał w piżamie
 ) ale z Ines jeździłam bardzo często, bo ona miała problemy z przełykaniem. Moja teściowa  miała hodowlę kotów, potem yorków, teraz mamy devon rexa i leczenie jest kosztowne, a on zawsze był na telefon, często w środku nocy przyjeżdżał w piżamie   obniżał ceny za leki itd... Teraz jest rzadko w lecznicy bo w okresie letnim jest "w terenie" , konie, krowy i te sprawy. Chyba przedzwonię tam rano i spytam czy jutro będzie...
  obniżał ceny za leki itd... Teraz jest rzadko w lecznicy bo w okresie letnim jest "w terenie" , konie, krowy i te sprawy. Chyba przedzwonię tam rano i spytam czy jutro będzie...
A gdzie chodzicie teraz do weta ?
			
			
			
									
																
						 ) ale z Ines jeździłam bardzo często, bo ona miała problemy z przełykaniem. Moja teściowa  miała hodowlę kotów, potem yorków, teraz mamy devon rexa i leczenie jest kosztowne, a on zawsze był na telefon, często w środku nocy przyjeżdżał w piżamie
 ) ale z Ines jeździłam bardzo często, bo ona miała problemy z przełykaniem. Moja teściowa  miała hodowlę kotów, potem yorków, teraz mamy devon rexa i leczenie jest kosztowne, a on zawsze był na telefon, często w środku nocy przyjeżdżał w piżamie   obniżał ceny za leki itd... Teraz jest rzadko w lecznicy bo w okresie letnim jest "w terenie" , konie, krowy i te sprawy. Chyba przedzwonię tam rano i spytam czy jutro będzie...
  obniżał ceny za leki itd... Teraz jest rzadko w lecznicy bo w okresie letnim jest "w terenie" , konie, krowy i te sprawy. Chyba przedzwonię tam rano i spytam czy jutro będzie...A gdzie chodzicie teraz do weta ?
- sanedie
- Posty: 337
- Rejestracja: 19 lut 2015, 21:41
- Miejscowość: Katowice
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Re: Kala ♥ i znowu problemy...
U nas jest Reptillio nie wiem czy u Ciebie będzie wątpię, kiedyś był to Marwet ale zmienił się właściciel..  My tak mamy z psim.. ile razy siedzieliśmy w nocy pod kroplówką bo dostała wstrząsu...
			
			
			
									
													
- 
				
				maleńka
Re: Kala ♥ i znowu problemy...
Mieszkam niedaleko, więc zawsze do Katowic mogę zajechać. To któryś lekarz z forum  ?
			
			
			
									
																
						- sanedie
- Posty: 337
- Rejestracja: 19 lut 2015, 21:41
- Miejscowość: Katowice
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Re: Kala ♥ i znowu problemy...
Nie, nie ma go tutaj, miałam wstawić opinię i zapomniałam.  Szymon Najdora, on często udziela się też u Królików.. Na fejsie jest i profil lecznicy więc może napisz? I on też ma profil ale Ja tam na prywatny nie piszę bo znów mi przypomni że zapomniałam wypisu   Jest świetny angażuje się... jak przekładałam wizytę czy coś to pytał się jak prosiak, nawet głupi zapach był ważny..
  Jest świetny angażuje się... jak przekładałam wizytę czy coś to pytał się jak prosiak, nawet głupi zapach był ważny..
			
			
			
									
													 Jest świetny angażuje się... jak przekładałam wizytę czy coś to pytał się jak prosiak, nawet głupi zapach był ważny..
  Jest świetny angażuje się... jak przekładałam wizytę czy coś to pytał się jak prosiak, nawet głupi zapach był ważny..
- 
				
				maleńka
Re: Kala ♥ i znowu problemy...
Ten nasz to jest wujek mojej koleżanki z podstawówki. Jak byłam mała to pozwalał mi patrzeć jak leczył zwierzaki jak ktoś przyszedł. Od dziecka chciałam być weterynarzem, a on do dziś utwierdza mnie w przekonaniu, że to jest świetny pomysł. Jest moją największą inspiracją   Chociaż jak ktoś by go zobaczył w nocy, w piżamie, bluzie z dresu i kaloszach to pewnie by tak nie pomyślał
 Chociaż jak ktoś by go zobaczył w nocy, w piżamie, bluzie z dresu i kaloszach to pewnie by tak nie pomyślał  
			
			
			
									
																
						 Chociaż jak ktoś by go zobaczył w nocy, w piżamie, bluzie z dresu i kaloszach to pewnie by tak nie pomyślał
 Chociaż jak ktoś by go zobaczył w nocy, w piżamie, bluzie z dresu i kaloszach to pewnie by tak nie pomyślał  
- sanedie
- Posty: 337
- Rejestracja: 19 lut 2015, 21:41
- Miejscowość: Katowice
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Re: Kala ♥ i znowu problemy...
Może ma różne wcielenia? Za dnia... w nocy jakoś to tak szło   Jakbyś chciała coś więcej się dowiedzieć o tym wecie to PW
  Jakbyś chciała coś więcej się dowiedzieć o tym wecie to PW  
			
			
			
									
													 Jakbyś chciała coś więcej się dowiedzieć o tym wecie to PW
  Jakbyś chciała coś więcej się dowiedzieć o tym wecie to PW  

- 
				
				maleńka
Re: Kala ♥ i znowu problemy...
sanedie, jakby się okazało że ten wet, którego dziś znalazłam jednak nie będzie taki super, to będę pisać w sprawie tego twojego   
 
No właśnie - dzwoniłam dziś do lecznicy czy będzie dziś mój lekarz i dowiedziałam się, że nie, ale innych specjalistów od świnek nie mają. Zadzwoniłam do drugiej lecznicy - kazali mi przyjechać. Zajmowały się nami aż dwie panie, bo Kala nie dała się nawet obmacać No ale w końcu udało się ją obejrzeć z każdej strony. Dowiedziałam się, że w pyszczku wszystko ok, uszy i skóra też. Jednak pani była zaniepokojona tym że Kala ma dużo takich kropeczek czarnych na białych włosach i białych na czarnych włosach. Ona ma tak od początku i inni weci mówili, że to rodzaj łupieżu, taka przesuszona skóra po prostu. Ona pierwsza wyczesała to z włosów i sprawdzała, ale powiedziała że to może być właśnie coś takiego. Pobrała zeskrobinę, nic tam nie znalazła... Ale dostaliśmy iwermektynę podskórnie, zalecenie kąpieli w szarym mydle, lub w tym szamponie w którym zawsze ją kapie. I wizytę kontrolną za tydzień, lub wcześniej jakby się pogorszyło. Podczas zeskrobiny była cicho, trochę się rzucała tylko, ale jak Pani doktor próbowała jej dać zastrzyk to piszczała strasznie
 No ale w końcu udało się ją obejrzeć z każdej strony. Dowiedziałam się, że w pyszczku wszystko ok, uszy i skóra też. Jednak pani była zaniepokojona tym że Kala ma dużo takich kropeczek czarnych na białych włosach i białych na czarnych włosach. Ona ma tak od początku i inni weci mówili, że to rodzaj łupieżu, taka przesuszona skóra po prostu. Ona pierwsza wyczesała to z włosów i sprawdzała, ale powiedziała że to może być właśnie coś takiego. Pobrała zeskrobinę, nic tam nie znalazła... Ale dostaliśmy iwermektynę podskórnie, zalecenie kąpieli w szarym mydle, lub w tym szamponie w którym zawsze ją kapie. I wizytę kontrolną za tydzień, lub wcześniej jakby się pogorszyło. Podczas zeskrobiny była cicho, trochę się rzucała tylko, ale jak Pani doktor próbowała jej dać zastrzyk to piszczała strasznie   
 
Potem zrobię zdjęcie kartki na której mam wszystko opisane.
			
			
			
									
																
						 
 No właśnie - dzwoniłam dziś do lecznicy czy będzie dziś mój lekarz i dowiedziałam się, że nie, ale innych specjalistów od świnek nie mają. Zadzwoniłam do drugiej lecznicy - kazali mi przyjechać. Zajmowały się nami aż dwie panie, bo Kala nie dała się nawet obmacać
 No ale w końcu udało się ją obejrzeć z każdej strony. Dowiedziałam się, że w pyszczku wszystko ok, uszy i skóra też. Jednak pani była zaniepokojona tym że Kala ma dużo takich kropeczek czarnych na białych włosach i białych na czarnych włosach. Ona ma tak od początku i inni weci mówili, że to rodzaj łupieżu, taka przesuszona skóra po prostu. Ona pierwsza wyczesała to z włosów i sprawdzała, ale powiedziała że to może być właśnie coś takiego. Pobrała zeskrobinę, nic tam nie znalazła... Ale dostaliśmy iwermektynę podskórnie, zalecenie kąpieli w szarym mydle, lub w tym szamponie w którym zawsze ją kapie. I wizytę kontrolną za tydzień, lub wcześniej jakby się pogorszyło. Podczas zeskrobiny była cicho, trochę się rzucała tylko, ale jak Pani doktor próbowała jej dać zastrzyk to piszczała strasznie
 No ale w końcu udało się ją obejrzeć z każdej strony. Dowiedziałam się, że w pyszczku wszystko ok, uszy i skóra też. Jednak pani była zaniepokojona tym że Kala ma dużo takich kropeczek czarnych na białych włosach i białych na czarnych włosach. Ona ma tak od początku i inni weci mówili, że to rodzaj łupieżu, taka przesuszona skóra po prostu. Ona pierwsza wyczesała to z włosów i sprawdzała, ale powiedziała że to może być właśnie coś takiego. Pobrała zeskrobinę, nic tam nie znalazła... Ale dostaliśmy iwermektynę podskórnie, zalecenie kąpieli w szarym mydle, lub w tym szamponie w którym zawsze ją kapie. I wizytę kontrolną za tydzień, lub wcześniej jakby się pogorszyło. Podczas zeskrobiny była cicho, trochę się rzucała tylko, ale jak Pani doktor próbowała jej dać zastrzyk to piszczała strasznie   
 Potem zrobię zdjęcie kartki na której mam wszystko opisane.
- sanedie
- Posty: 337
- Rejestracja: 19 lut 2015, 21:41
- Miejscowość: Katowice
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:

 
 