Elwirka i Frania, dwie myszki do adopcji [Olsztynek]

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Elwirka i Frania, dwie myszki do adopcji [Olsztynek]

Post autor: sosnowa »

:love:
Joanka
Moderator globalny
Posty: 3585
Rejestracja: 25 kwie 2014, 21:21
Miejscowość: okolice Torunia
Kontakt:

Re: Elwirka i Frania, dwie myszki do adopcji [Olsztynek]

Post autor: Joanka »

No to dziewczyny nieźle się najeździły, żeby znów do Torunia trafić :ok:
DS: Boguś[*]Biolchem, Dora,Tedi,Abi,Stefan,Filemon,Bonifacy,Tofik,Prosiaczek,Rabarbar[/color]
DT: Nikita i Augustyna, Balboa, Witalik
Kyouko

Re: Elwirka i Frania, dwie myszki do adopcji [Olsztynek]

Post autor: Kyouko »

A pozwolę sobie odświeżyć, żeby dać znać, że świnki żyją i mają się dobrze :)

Strasznie zdrowe to dziewczyny. Jedzą, skaczą, wibrują, kwiczą, biegają. Nic podejrzanego się z nimi nie dzieje.
Raz Bulmie (Elwirce) oczko coś przymykało i się zmartwiłam, przepłukałam delikatnie, ale po trzech dniach samo przeszło. Widocznie się ukłuło źdźbło sianka.

Niby matka i córka, a są zupełnie różne.
Bulma wydaje się być mądrzejsza, ale bardziej bojaźliwa - najpierw musi się zdecydować czy teren jest bezpieczny i może go przemierzać, a Chichi odwrotnie - idzie dumnym krokiem kręcąc przy tym śmiesznie tyłeczkiem - taka odważna świnka-podróżniczka. Czasem Bulma za nią podąży gęsiego.

Jeśli o jedzenie chodzi to też jest różnie: jak daję z ręki coś nowego lub rzadko podawanego to Bulma najpierw długo wącha i albo z obrzydzoną miną się cofnie albo weźmie delikatnie w zęby - na tyle delikatnie, że jak puszczę to jej wypada z buzi...
Dlatego staram się trzymać długo, aż się zacznie ze mną siłować :P
Z tego powodu nie mogę jej dawać najpierw, bo zanim mama się namyśli to córka jej zdąży zabrać i uciec.
Mama: najpierw sprawdza węchem czy jej odpowiada, następnie je.
Córka: najpierw je, a potem decyduje czy niedobre czy jednak zjadliwe.

Starsza lubiła marchew, młodsza jej nie tknęła, odwrotnie z pietruszką. Ale teraz obie wolą pietruszkę jednak.

Chichi mnie bawi swoją hm... rezolutnością.
Jak przyjdzie do mnie i dostanie ogórka to bierze w zęby a potem kroczy dumnie ze swoją zdobyczą, jakby co najmniej go upolowała niczym lew dziką zwierzynę :lol:

No i tak samo jest z wychodzeniem klatki. Młoda wyskakuje zanim jeszcze dobrze ją otworzę, a Bulma wygląda i patrzy i patrzy i wtedy zeskakuje.

Ogólnie mam wrażenie, że tak bardzo to nie są ze sobą związane. Zawsze śpią oddzielnie, najlepiej każda w innym kącie. Przy misce się kłócą. Jak zabieram im hamak (schnie po praniu) to dopiero się robi dziwnie. Zawsze jakieś dzikie piski mnie dobiegają i jak sprawdzam co się dzieje, to młoda przestraszona w kącie - na tyle przestraszona, że nie ucieka przed głaskaniem i cicho piszczy. Może mama się do niej dobiera, bo czasem tak robi. A może to normalne.

A właśnie: co do głaskania.
To od początku ta młodsza była bardziej skora do głaskania (za uszkiem, po główce, po grzbiecie), a od jakiegoś czasu ciągle mi zwiewa... A brania na ręce to nigdy nie lubiła, bo tak jak Aussie pisała - ma motorek w tyłeczku i po prostu nie wysiedzi.
A za to Bulma też zupełnie odwrotnie: zawsze bardziej bojaźliwa, jak tylko się podchodziło to od razu do kąta, przy każdym ruchu. A od paru miesięcy (chyba listopada) daje się głaskać, wibruje przy tym, nawet na kolanka ją biorę i już nie paraliżuje jej przy tym strach, po którym szuka ucieczki. Spokojnie leży, wyglądając w dół co jakiś czas, nawet przy tym się rozciąga, ziewa i wyciąga nóżki.
A Chichi to kaskaderką chce zostać, bo jak ją trzymałam to chciała zeskoczyć na podłogę. A niedawno jak nasypywałam im karmy do miski siedząc na łóżku to.... chciała na nie wskoczyć (na łóżko) :laugh: 40 cm wysokości...
Ale przyznam, że główkę i łapki miała na tej wysokości. Kto wie... jak się wyćwiczy to może kiedyś spełni marzenie :D
(nauczyła się, że na tym łóżku suszę im natkę czy koperek)
Jakby były jakieś zawody świnek w skokach to by miała złoty medal!
Zawsze z daleka skacze na hamak i ogólnie skoczna z niej świnka.

Zdjęć nie mam zbytnio, bo tak się ruszają, że niewyraźne, ale dam jakieś, akurat gdy czekały na koperek.
Obrazek
Obrazek
JEEEEŚĆ
Obrazek
Obrazek

Długi post, ale też nie pisałam co u nich.
Awatar użytkownika
Aussie.
Posty: 1085
Rejestracja: 20 paź 2015, 17:06
Miejscowość: Olsztynek
Kontakt:

Re: Elwirka i Frania, dwie myszki do adopcji [Olsztynek]

Post autor: Aussie. »

One są nieziemsko piękne :love: . Cieszę się, że wszystko u Was w porządku. Ogarnęłaś przycinanie pazurków :D? Jak post ma nadrobić tak długi czas to musi być długi :lol: . Koniecznie załóż laskom wątek!
Już w DS: Salsa, Rumba, Mamba, Samba, Mała Mi, Panna Migotka, Elwirka, Frania, Lazio, Milky, Poziomka, Marysia +41
Za TM: Pestka [*] Płatek [*] Eklerka [*]
Zapraszam do nas:
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”