CAVIARNIA

Ale to co, to źle że grubsza?

1300g??? Jest drobnej kości, to nie tedik, jej się łapy krzywią od ciężaru, a miała problemy ze stawami biodrowymi. Niepokojące jest też, że jedzą oboje to samo, a Loczek trzyma równiutko wagę 1 przedziale 1000-1100g, a ona systematycznie tyje, odkąd się u mnie znalazła

No w tym wypadku źle Jeszcze Entalpia jak cię mogę, powiedzmy że może sobie utyć, ale Entropia powinna się trzymać zdecydowanie poniżej kilograma, bo jej stawy nie wytrzymają. Obie byłyby pewnie duże, gdyby nie głód, ale Entalpia przynajmniej nie rodziła. Entropia jest malutka, taka jakby hmm... zasuszona. W sensie, że nie tylko warunki wstrzymały jej rozwój, ale ciąże i karmienie bardzo mocno nadwyrężyły to malutkie ciałko. W efekcie jest świnka mała, drobna (była...) i o kościach, skórze i organach sporo starszych, niż być powinny. No i obie są zagrożone cukrzycą, więc trzeba kontrolować co się tam dzieje.

Dlatego idziemy kontrolować. To trochę tak jest, że jak świnka pięknie wygląda, jak ona, jest żywotna, wrzaskliwa i ma apetyt, to jest ok. No i zajmowalam się naprawdę ciężko chorymi Marcelim i Sroką. Ale to, to już przesada.
Entropia cały czas je lekko histerycznie, to znaczy łapie kawałek i ucieka. Potem znowu. Może w ten sposób zjada więcej? Nie mam pojęcia.
Granulatu dostają raz dziennie łyżkę na oboje - VL plus Meadow i to od dłuższego już czasu.
Nie bardzo lubią siano - ani węgrowskie, ani Robertowe.
Warzywa teraz już wedlug ratewatchers - jak wszyscy, tyle, że oni bez buraka i marchewki. Ubyło jej 30g, nie wiem, czy to trwała tendencja, czy wahnięcie w ciagu dnia. Jutro znowu sprawdze.

jakie śiczne

Świnie obmacane, pobrany Loczkowy mocz i Entropiowa krew, jutro wyniki. "Na oko" i klinicznie oboje zdrowi. Jeśli tak się okaże, to trudno, Entropia idzie na dietę sianowodną, bo schudnąć musi.

Znam taką jedną co by chętnie przyjęła nadmiar tłuszczyku, gdyby Entropia zdecydowała się na liposukcję

Dieta sianowodna brzmi okrutnie

Okrutnie, wiem, ale tak tłustej świnki jeszcze nie miałam i chyba nie widziałam... Wstyd mi, bo naprawdę bezmarchewkowo, bezburaczkowo, i prawie bezgranulatowo ich karmię, Loczek zeszczuplał i taki sie zrobił zwarty i zwinny, a ta ... sadełko chętnie odstąpimy...

Oj, no widocznie ma tendencję do nabierania masy... Właśnie miałam napisać: pozostaje dieta sianoogórkowa Bidulka... A ona dużo Ci biega? Bo może jak Pulpetta, gdzie posadzisz, tam siedzi i przemieszcza się zwykle w promieniu 30 cm od zapisanego waypointa

Nie sądzę, jak była u mnie, to sporo biegała. Tak czy inaczej, nie może tyle ważyć, bo wtedy chodzenie może być bolesne i będzie błędne koło. A właściwie spirala, bo to pociąga za sobą serce itd. Z tej perspektywy okrucieństwo diety jest niczym w porównaniu z pozornym dogadzaniem. Oby tylko to nie była choroba metaboliczna