CAVIARNIA

Jak na trzylatków, są to chłopcy wyjątkowo żwawi i dynamiczni: siedzę w domu na zwolnieniu, obserwuję. Wczoraj rano doszli do wniosku, że mają ochotę pobiegać, zaczęli tak rozrabiać w klatce (przewracać domki, turkotać, skakać jeden na drugiego), że zrobiłam wybieg już przed południem. Oczywiście wtedy spokojnie poukładali się na dywanikach i kimali - ale na wybiegu, a nie w klatce, chytrusy!

Chłopcy zarezerwowani dla Pani Beaty z Ochoty. Nie zapeszam! tfu, tfu, tfu! W czwartek WPA...

Trzymam kciuki mocno

Do tego stopnia udało się wszystko dogadać, że chłopcy już w Domu! (@Zoira, bardzo, bardzo dziękuję za pomoc, jako zdechlak pochorobowy bardzo tego potrzebowałam )
Pani Beata chyba nieco się wystraszyła - bowiem nie ma ze świnkami wielkiego doświadczenia , a tu nagle takie dwa futrzate kluchy w domu - ale wydaje się, że chłopcy ją urzekli swoimi mięciutkimi futerkami.

Powodzenia, chłopaki!

BTW - waga na do widzenia:
Karmel - 1190g
Tofik - 1280g

To faktycznie spore chłopaki

Ale utyci... Sporo u ciebie pojedli..
Niech się nie kłócą i mają długie wybiegi

Aż się zdziwilam przy tej wadze... Chyba musieli trochę niedojadac, bo nadrabiali ostro, a ostatnio juz jedli z mniejszym entuzjazmem, widać osiągnęli maxa. No i żadnych kłótni, czasami tylko lekka przelotka. Cóż, oni są jak dla mnie parą, tyle, że niehetero i tyle.

Via pyta, czy naprawdę doprawdy ktoś uważa, że 1190g to jest taka straszna waga.