Natalinko!
Spieszę donieść, że dziś wznowił się smsowy kontakt z Miską, z czego bardzo się cieszę i kamień spadł mi z serca. Chociaż faktycznie rozmawiałyśmy telefonicznie, to nie powiązałam pewnych faktów, z których mogła wyniknąć ta przerwa w kontaktach. Naprawdę, doceniam wszystko, co robią DT dla świnek, a Miska ujęła mnie dodatkowo tym, że zaoferowała nawet, że przywiezie prośka na Śląsk. [Oczywiście, tak się nie stanie, choćby dlatego, że aktualnie to ja jestem zdrowsza

] Piorunek miał być w ubiegłą środę na kontroli (o czym dowiedziałam się tydzień wcześniej podczas ostatniego kontaktu z DT), więc nienatarczywie, ale wysłałam dwa smsy i dwukrotnie dzwoniłam, jak wygląda jego zdrówko i byłam niezmiernie zdziwiona, że nie mogę się skontaktować. Czas jednym biegnie szybko, drugim wolno w zależności od sytuacji. Kiedy się czeka na miłego gościa, wiecie jak jest. Ja jak kobieta w 9 miesiącu ciąży, którą męczą pytaniem, czy to już, codziennie słyszałam od domowników pytanie, kiedy wreszcie przyjedzie ta świnka? Morfi też tylko smutny poleguje. Z tych powodów oraz dlatego właśnie, że wcześniej świetnie mi się z Miską rozmawiało i nie mogłam uwierzyć, że sobie o nas zapomniała, postanowiłam działać i zasięgnąć tu informacji. No i i teraz przynajmniej wiem, co się dzieje.
Pozdrawiam Miskę serdecznie, życząc Jej pozytywnego rozwiązania trudnych spraw, a także inne szanowne DT i ich opiekunów również.