Jesteśmy po kontroli. Dziś u Wikulka nie widać już ropy w łapce, antybiotyk odstawiamy, a jutro rozstanie się ze swoim butem. Przez ten krótki czas Wiktor przeszedł niesamowitą przemianę. Wątroba ze skrajnie złych wyników wróciła do normy, udało się uratować łapki, wyleczyć zapalenie dróg oddechowych. Wikuś dostał przyjaciela, odżył, a Iwo nie widzi świata poza swoim gołym, starszym bratem. Chłopcy są gotowi i wygląda na to, że za tydzień przeprowadzą się do swoich własnych ludzi i poznają nowych braci. Cu-dow-nie! Jestem szczęśliwa.