Strona 61 z 255

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory

: 25 paź 2014, 9:12
autor: Savannah
Gucio proszę nie poddawaj się :sadness: . Mój Gucio też Cię o to prosi :102: . Ten dzień taki dziwny :| Leonka już nie ma, ale ty walcz.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory

: 25 paź 2014, 10:45
autor: sosnowa
Ręce opadają.
Taka prosta rzecz- biopsja czy usg - w obliczu wszystkiego, co było robione oczywiście, i byśmy od kilku dni tańczyli wszyscy z radości, bo krwiak, choć niefajny, to jednak pikuś.
Gucio żle się czuje, ale skoro nie nawrotu, to jest nadzieja, no nie?
:fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory

: 25 paź 2014, 11:04
autor: Miłasia
O matko :sadness: Guciu walcz proszę :pray: , niezmiennie bardzo dużo kciuków od całej naszej rodziny :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory

: 25 paź 2014, 12:47
autor: silje
Wygląda troszkę lepiej, niż wczoraj. Ale oddech płyciutki i nie chce jeść. Udało mi się wcisnąć trochę papki, ale słabo współpracuje..
On jest ciężko chory, taka jest niestety prawda :(
Drugi dzień po chemii był zawsze najtrudniejszy. Do tego jeszcze ten wczorajszy obrzęk. Do tego ta utrata krwi, nawet boję się myśleć jak duża, bo krwiak był wielki.
Walczy, ale jest mu ciężko.
sosnowa pisze:Ręce opadają.
Taka prosta rzecz- biopsja czy usg - w obliczu wszystkiego, co było robione oczywiście, i byśmy od kilku dni tańczyli wszyscy z radości, bo krwiak, choć niefajny, to jednak pikuś.
Lepiej tego ująć nie można.
Jeśli on z tego nie wyjdzie teraz, to ja sobie chyba tego nie daruję..
Mogłam bardziej nalegać na badania, a nie zgadzać się z tym, co dla wszystkich wydawało się ewidentne.

Bardzo dziękuję za kciuki.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory

: 25 paź 2014, 13:11
autor: Marta_K
Guciu walcz, warto dla tych wszystkich smakołyków, które jeszcze możesz sobie wszamać i dla uśmiechu Twojej Dużej :fingerscrossed:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory

: 25 paź 2014, 13:34
autor: Cynthia
Guciu Chłoniak nie dał Ci rady to i głupotę lekarza pokonasz Kciuki

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory

: 25 paź 2014, 16:10
autor: porcella
Mięty mu daj... :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory

: 25 paź 2014, 18:31
autor: joaś
Guciu, niech już będzie dobrze :fingerscrossed:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory

: 25 paź 2014, 18:56
autor: sosnowa
Silje, to nie jest przecież w żaden sposób Twoja wina, walczysz o chłopaka jak lew. Lekarz ma obowiązek leczyć, więc i myślec może czasami.
Mój Tata prawie rok temu , po bardzo źle zrobionej operacji w pewnym uroczym szpitalu, o mało nie zakończył z powodu krwiaka, była urosepsa i zawał, a teraz lata z psem na spacer i po schodach i jest ok. A młodzieniaszkiem nie jest. Faceci też mają krzepę.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory

: 25 paź 2014, 20:01
autor: twojawiernafanka
Zgadzam się z Sosnową. Dacie radę! :fingerscrossed: :fingerscrossed: