Jak da się całować to zachowa nogi
Ale tak na serio, Blaniak to świn odważny, niestraszna jej taka przymusowa miłość. Strrrrrasznie lubię tego wredniaka-spaślaka. Majka niestety to inna para kaloszy - na rękach dostaje świra i z pasją gryzie podkład lub cokolwiek na czym siedzi czyli np mój biust. To jest niestety świnia psychicznie zwichrowana a od paru miesięcy jakby bardziej.
Można w końcu zacząć znów posypywać podkłady trocinami, ulga dla mojego nosa lekka będzie. Blaniaka brzuch wygląda dobrze.