U nas pomalutku, Żyjemy sobie na nowym podłożu, zamówiłam te od "grubych koni "

. Piwnica zawalona sianem i trotami- mama padła jak kurier przyniósł

Na drugi dzień znowu nowu kurier- worek siana, Ona nie moze pojac po co tyle tego wszystkiego

Dobrze że mam dwie piwnice i jedna dla siebie, a własciwie dla świnek.
17 go ide z dwioma świniami na przeglad- nie zdecydowałam jeszcze które zabiorę, Pewnie Grusię. i... zobaczę, A 30 mam usg Patrysia.
Powoli szykuję się do nastepnego bazarku, Fanty spływają. Moja rodzicielka powiada, że tylko do nas non stop kurier puka i to niesamowite jest
a ogólnie to tęsknimy juz za trawka, na razie zapycham ryjki ziołami
