CAVIARNIA

Oh wiem i mi nigdy to nie wychodzi. A jak juz jest na dobrej drodze to zawsze cos sie im stanie.
Ostatniej nocy Ryan mi sie snil, ze mial skaleczone oczko i zszyte powieki
No ale na sile ich nie polacze.
Teraz siedze w collegu jak na szpilkah i sie martwie o Angelo i Ryana, bo sie ganiaja ciagle, ale nie ejst tragicznie. Jedli razem bez zgrzytow i maja otworzona klatke.

Jak jedli razem, to aż tak źle nie może być!

twojawiernafanka pisze:Jak jedli razem, to aż tak źle nie może być!

Dlatego ich zostawilam razem w otwartej klatce, ale wczoraj jak Ryan jak z Angelo i Diabelek postanowil wrocic to Diablo stanal przy wejsciu bo bal sie wejsc do klatki to ta dwojka jak w zmowie zaczela cykac na niego zebami. Tak go pogonili, ze Diabelek wskoczyl do pasnika na siano i nie chcial wyjsc. Mam nawet fotke, ale wstawie jak wroce do domu.

Anya, ja tam musze przyjechać

Biedny...
Rany, czemu te świnki nie zrozumieją, że razem jest naprawdę fajniej? Nigdy tego nie pojmę...

zagli pisze:Anya, ja tam musze przyjechać

Dam Ci znac jak sie pozbede siostry a wtedy wpadaj do naszego wariatkowa Mam nadzieje, ze z tego calo wyjdziesz

Fanka ja tez nie rozumiem. Juz im tyle razy tlumaczylam, ze jak sie dogadaja to beda mialy raj na ziemi bo nie bede ich nawet w klatkach zamykala. Klatka bylaby tylko jako jadalnia i do hamaczkow. Mieliby chlopacy poslania w kazdym zakatku pokoju, a oni wybrali zeby siedziec w malych klatkach. Co za glupole male.

Myślę, że nasze świnie mają wspólnych przodków.
Po części: czubków, władców, miziaków.

odeta89 pisze:Myślę, że nasze świnie mają wspólnych przodków.
Po części: czubków, władców, miziaków.

Napewno moge wszystkim moim swinkom te cechy przypisac w roznym natezeniu.

Zgadnijcie co zastalam u swinek jak wrocilam do domu?

Hmm... Hmm ... 6 świnkę?