Strona 63 z 200
Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki+Demolka/Buka w odwiedzin
: 25 mar 2015, 10:34
autor: Asita
Uff, czyli nie jestem nienormalna...
My z moim M. regularnie całe dialogi prowadzimy... Ja jestem Żurkiem, M. - Alfredem (ze względu na klasę wagową

)
M. (czyli Alfredo) mówi: Żurek! Kiedy będziemy się kąpać w tym basenie na ogródku u gigantów?
Ja (czyli Żurek) odpowiadam: Nigdy! Świnki morskie nie lubią pływać!
M.: To dlaczego nazywamy się morskie?
Ja: Bo ktoś głupi nam taką nazwę wymyślił...brrrrr.
Oczywiście głosiki mamy świnkowe

Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki+Demolka/Buka w odwiedzin
: 25 mar 2015, 10:51
autor: katiusha

Staczamy się wszyscy nieuchronnie w odmęty szaleństwa...

Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki+Demolka/Buka w odwiedzin
: 25 mar 2015, 10:54
autor: Asita
Czasami sama do siebie takie dialogi uskuteczniam....
Alfredo mówi do gigantki: "dobra, zostaw żarcie tu w kącie i spadaj, o tuuu, tu, nie! tam nie! dobra, idź już sobie"
Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki+Demolka/Buka w odwiedzin
: 25 mar 2015, 11:08
autor: Harvejowa
Hahahaha ja mam teraz bzika ; p uznałam, że muszę uszyć różowe legowisko dla Lusi

Mam nadzieję, ze wszystko pójdzie dobrze : ) Mając dwóch świnkopanów jak dowiedziałam się, że Lusia z nami zamieszka to oszalałam

już czuję,że będzie moim cukiereczkiem

Fakt faktem już mam panienkę w wersji chomiczej ale teraz będziemy mieć w domu pełną równowagę płci
Moje drogie jeśli tyle z nas ma ten sam problem to znaczy, że jesteśmy normalne : D przynajmniej w swoim gronie

Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki+Demolka/Buka w odwiedzin
: 25 mar 2015, 11:44
autor: Fionka2014
Widać u swinkomaniakow to normalne bo ja non stop w nawiązaniu do świnek mowie o sobie Mamuśka a o Kamilu Tatuś...
ostatnio nawet u znajomych mowie-zbieraj sie Tatusku jedziemy do naszych dziewczynek
ale cisza i konserwacja zapanowala wśród znajomych

i pytania- jak to dziewczynek

Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki+Demolka/Buka w odwiedzin
: 25 mar 2015, 11:54
autor: Asita
Ja mam czasem wrażenie, że ci ludzie "z zewnątrz" w ogóle nas nie rozumieją...

Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki+Demolka/Buka w odwiedzin
: 25 mar 2015, 11:56
autor: Lilith88
Ja tylko gadam jak najęta do świń

Czasem podkładam mężowi świnki do calowania i mówię za nie "no pocałuj mnie" ale bez większych szaleństw, Tasiek odkąd był chory też jest nazywany synkiem

ale tylko on. Co nie zmienia faktu, że ta moja choroba postępuje, wiec na pewno kiedyś dojdziemy do tatusia i mamusi i dialogów

Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki+Demolka/Buka w odwiedzin
: 25 mar 2015, 12:00
autor: Harvejowa
Ja już chyba dość mocno odizolowałam moje świnkowe miłości od części znajomych... zdałam sobie sprawę z tego, że jestem i świnkomaniaczką i studentką i w zasadzie wszystkim, czym pragnę być... a znaleźć kogoś kto rozumiałby mnie od a do z jest ciężko... Moje kochanie nawet mnie czasami nie rozumie ale robi coś dla mnie bardzo ważnego - akceptuje (i trochę przy mnie ześwirował

"Harvistuś no chodź do tatusia, pamiętaj to tatuś jest najkochańszy"). Dlatego teraz mam znajomych od świnek (paradoksalnie to są ludzie pasujący najszerszym wachlarzem zainteresowań)

i znajomych od pójścia na imprezę, powygłupiania się... dzięki temu przestałam się czuć wyalienowana a ludzie przestali mnie oceniać przez pryzmat moich pasji.
Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki+Demolka/Buka w odwiedzin
: 25 mar 2015, 12:08
autor: Asita
No ja też raczej nie gadam ze znajomymi o świniach... Staram się też rodziny nie męczyć (tu się wyżywam

). A raz, jak przyjechałam do mamy do świń i była akurat moja sister też w odwiedzinach (do mojej mamy

) to mi od razu powiedziała, jak zobaczyła, że przebieram nóżkami: "dobra idź już do nich, bo wiem po co tu przyjechałaś..."

Re: Harvey i Mufi-kochane łobuziaki+Demolka/Buka w odwiedzin
: 25 mar 2015, 12:35
autor: Pani Strzyga
Ja mam wąskie grono znajomych. Stały kontakt utrzymuję z 3-5 osobami. Zwierzyńcem spamuję dwie przyjaciółki, ale w sumie nie czuję się winna, bo jedna z nich odwdzięcza się milionem wiadomości o 30STM (ponoć jej przejdzie po koncercie - mam nadzieję, ze nie wybuchnie mi do tego czasu mózg

), a druga się zaaawsze zachwyca razem ze mną.
Rodziny nie męczę. Z dwóch powodów - po pierwsze mają szczurowstręt, po drugie jeszcze im nie powiedziałam, ze za miesiąc wprowadzą się świnki

Nie mam ochoty psuć sobie przygotowań wysłuchiwaniem, że to za dużo zwierząt, że poco mi to itp. itd. Oni bardzo kochają zwierzaki, sami mają rozpieszczonego królika, ale siedem sztuk w domu to ponad ich wyrozumienie
