Strona 625 z 627

Re: Puchate Siły znowu we dwoje

: 15 sty 2024, 12:44
autor: sosnowa
Świniom dobrze.
Dowodzi Tormund, który wczoraj odbił sobie rok celibatu. Z nawiązką, jak mniemam :szczerbaty:
Trzynasta Wojowniczka Aranel bardzo sobie chwali.

Ludziom dobrze, że świniom dobrze.
A tak ogólnie, to wiadomo jak.b

Re: Puchate Siły znowu we dwoje

: 16 sty 2024, 19:14
autor: porcella
Zdjęcia byś jakieś dała... buuu :-)

Re: Puchate Siły znowu we dwoje

: 17 sty 2024, 14:53
autor: sosnowa
Muszę ogarnąć metodę, gdyż Fotosik się wypiął.

A serio, Aranelka jest naszą trzynastą świnią :cry:

Re: Puchate Siły znowu we dwoje

: 18 sty 2024, 20:03
autor: martuś
Aranelka już 13sta Wojowniczka? :shock: :pocieszacz:
Agata wrzuciła łatwy opis jak dołączyć zdjęcia z dysku google.
Ja tak wrzucam i działają :D

Btw super, że się dogadali. Oby żyli dłuuugo i szczęśliwie :buzki:

Re: Puchate Siły znowu we dwoje

: 20 sty 2024, 22:38
autor: porcella
13 to dobra liczba. A ten wątek ma już dobrze ponad 600 stron.

Re: Puchate Siły znowu we dwoje

: 30 sty 2024, 12:38
autor: sosnowa
Ano ma.
Kiedyś to było, pisało się o wszystkim i teraz tak dobrze się to czyta.

U nas znowu idylla, Mundek to naprawdę umie postępować z kobietami.
Na wybiegu szaleństwa, zbiorowe biegi przełajowe ze skokami przez przeszkody, popcorny, jedzenie sportowe :mrgreen: bara bara :redface:
W klatce przytulasy, wspólne siedzenie pod daszkiem, leniwe żarełko, wspólne darcie się o zielone.

Aranel waży już 677g!, pięknie przybiera i rośnie. Nie widzę, żeby zęby jej dokuczały, a ma brzydkie niedoborowe siekacze górne, nie dziwota, była wszak niemal śmiertelnie zagłodzona, u weta ratowali ją dwa tygodnie, a ona nie miała siły wstać. Podobno coś jest tam z miazgą, bo miała połamane, ale bardzo liczę na zbawienne działanie fur dobrego żarcia, stert siana, wit C, ruchu i dobrego humoru, no i bardzo jeszcze młodocianego wieku. Ona nie ma jeszcze 6 miesięcy.

Nadal jest dość płochliwa, ale się szybko rozwija. Już podchodzi po żarcie nawet przy otwartej klatce. Jeszcze tylko panikuje, gdy ją wyjmujemy, ale to też pewnie minie z czasem. Mundek nam zawsze po wyjęciu ubliża, więc może utwierdza ją w przekonaniu, że to barbarzyństwo z naszej strony, co prawda suto opłacane dobrym żarciem.

Re: Puchate Siły znowu we dwoje

: 05 lut 2024, 19:02
autor: sosnowa
No i jest wesoło.
Mundek ma w uchu bulwę wielkości dorodnego orzecha laskowego. Z zewnątrz nic kompletnie nie widać, on ma uszy ochlapnięte, jak to rasowiec, i porośnięte puchem. Cały jest porośnięty puchem. Jak wiadomo. Oraz bulwą, jak nie było wiadomo do wczoraj wieczorem.
W listopadzie miał przegląd u weta i z całą pewnością nie miał tam nic ciekawego, poza uchem.
Nie zaglądam mu tam zbyt często, w ogóle się nie interesuję świńskimi uszami, dotąd moje doświadczenia były takie, że albo to są uszy czyste i nic mi do nich, albo są to uszy brudne i jak wyżej, gdyż takie coś to raczej czyści wet. Niestety nie miałam racji. :glowawmur:

Re: Puchate Siły znowu we dwoje

: 06 lut 2024, 17:54
autor: martuś
Ta bulwa to zlepiona woskowina czy raczej jakiś polip?
Kurcze dali by Ci trochę odpocząć :?
Chociaż dobrze, że się dogadują i nie było problemu z łączeniem :102:

Re: Puchate Siły znowu we dwoje

: 07 lut 2024, 13:29
autor: sosnowa
Bulwa to gigantyczny kaszak przyrośnięty do ucha od środka. Został wstępnie wyciśnięty wczoraj pod znieczuleniem miejscowym, w poniedziałek zostanie usunięty chirurgicznie na wziewce, inaczej się nie da. Na szczęście to nie jest nic groźnego w sumie, ale wziewka zawsze jest niefajna. Biedak, wrzeszczał wczoraj na cały Medicavet. Jeszcze mu krew pobrano.
Dr Agata powiedziała, że to mogło tak szybko wyrosnąć, choć sama była w szoku, przecież nie tak dawno go sama badała i było idealnie wszystko. Jeszcze mu się naokoło tego świństwa okropnie dużo brudu zebrało, ohyda.

Re: Puchate Siły znowu we dwoje

: 08 lut 2024, 10:36
autor: sosnowa
Badania krwi wyszły konkursowo.
Dziad nic sobie nie robi z bulwy, gania i żre.
Oboje tyją, Szyszka (jak często bywa nazywana Aranel) już 722g :shock: Mała to ona nie będzie