Strona 629 z 743

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

: 03 maja 2017, 10:48
autor: Chocolate Monster
Żuruś :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

: 03 maja 2017, 11:19
autor: balbinkowo
Oj Żureczku nie strasz nas wszystkich, zdrowieć proszę :fingerscrossed: :please: :fingerscrossed:
Asita kupy może nie było bo niewiele jadł, jak będziesz dokarmiać to powinna się pojawić, obserwuj i daj znać co z chłopakiem. Kciukamy... :fingerscrossed:

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

: 03 maja 2017, 13:33
autor: martuś
Ojoj mocno trzymamy za pana Żurka :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Asita a czy on wygląda jakby go coś bolało (oprócz tego chowania się)? Może zablokował mu się ten worek okołoodbytowy? Ten co się samcom czyści? Przez to może cały tył go bolał i dlatego tak dziwnie chodził?
A jak naciskasz na brzuszek to reaguje? Twardy jest czy normalny?

Po lekach raczej nie bo jest przecież na tolfinie (to jest przeciwbólowe i przeciwzapalne), penicylina też ma inne skutki uboczne. Może to w ogóle nie jest powiązane? A może Mietek wykorzystuje okazje i coś mu zrobił? Źle naskoczył na niego czy coś innego.


Pisz na bieżąco co tam u Was bo się martwimy :buzki:

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

: 03 maja 2017, 13:52
autor: Prosiakowo
Przez zatkany zadek świnki mogą mieć problem z chodzeniem. Kiedy tak robiło się Zygzakowi, to nawet dochodziło do częściowego paraliżu. Na szczęście, po wyczyszczeniu, wszystko się normowało. Szkoda, że nie chce jeść nic suchego. Trawa, niestety, sprzyja problemom z zapchanym tyłeczkiem. Zdrowia życzymy!

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

: 03 maja 2017, 16:46
autor: Asita
Wiem, że powinien jeść suche. Wczoraj jeszcze przed pracą dałam mu suszonej trawki i krwawnika, to pojadał. Też myślę, że może Mietek coś zrobił i Żurek niefortunnie się poruszył i coś uszkodził. Brzuszek miękki, wzdęcia ani bolesności nie wykazuje. Teraz chodzi w miarę normalnie i zaczynam podejrzewać właśnie ten worek. Tak ciągnął tyłeczniek po ziemi, jakby się czołgał, jakby coś mu bardzo ciążyło. Już wczoraj mogłam mu tam zajrzeć... Kiedyś też miał zapchany ten worek i cała przerażona jego stanem poleciałam do weta, bo nie wiedziałąm, co się dzieje, i się właśnie okazało, że to ten worek. Potem czyściłam mu jakiś czas, aż w końcu dałam spokój.
Teraz znowu go trochę podkarmiłam, trochę wyczyściłam worek tyłeczkowy i puściłam na dywan, niech się rozchodzi. Dałam świeżej trawki, to trochę pojada. Jeszcze tylko się martwię, bo chyba nie siusia.. I nie jest w stanie umyć się 2 łapkami, próbuje ustać na tylnych, ale nie daje rady i zaczyna myć się tylko 1 łapką. No i nie ucieka...daje się głaskać. Nigdy tego nie było...
Dobra, już nic więcej nie mogę zrobić. Musimy wytrzymać do jutra i zobaczymy, co dr Judyta powie. Oczywiście czarne myśli mnie nie opuszczają. A w nocy śniło mi się, że mnie żmija w ramię ukąsiła...

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

: 03 maja 2017, 17:40
autor: infrared
Nie odzywam się, ale podczytuję. Trzymam kciuki za małego. Pamiętam, jak Tazos się obił, wyglądał jak sparaliżowany, nawet nie ruszał tylnymi łapami, chociaż przy badaniu wszystko było w porządku, więc może i rzeczywiście to "zasługa" Mietka. Najgorsze, że takie rzeczy zazwyczaj się dzieją, kiedy dostęp do weta jest utrudniony. Ale najważniejsze, że jest poprawa w stosunku do wczoraj.

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

: 03 maja 2017, 17:41
autor: kimera
Podejrzewam, że związek jest, ale odwrotny. To znaczy, Żuruś dostał z jakiegoś powodu niedowładu tylnej części ciała, dlatego powłóczy łapkami, a zatkanie jest efektem ubocznym. Gdyby mięśnie były wystarczająco silne, radziłby sobie z wydalaniem. Możliwe, że doszło do ucisku kręgu na nerwy. Najważniejsze, żeby świnka zaczęła się wypróżniać i siusiać, bo na niedowład łapek pomoże na pewno rehabilitacja, czyli masaż, może magnes i laser.

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

: 03 maja 2017, 21:51
autor: porcella
Ciepło na plecki, głaskanie bardzo delikatne.
Worek niestety u samców może być paskudnym problemem, mojemy Pontusowi czyściłam przez ostatni rok codziennie, bo inaczej nie bobczył, tylko wydalał w końcu taką twardą kulę. Nie jest to zajęcie miłe, dobrze jest posmarować okolice jakąś oliwką i dać parę kropel parafiny dopyszcznie.
Trzymajcie się! :fingerscrossed:

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

: 03 maja 2017, 23:03
autor: Miłasia
Dla Żurka bardzo dużo kciuków za zdrówko :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer

: 03 maja 2017, 23:05
autor: Siula
Żuruś :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: cały czas.