Międzygatunkowe Zbóje
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Re: Międzygatunkowe Zbóje
Najważniejsze, ze zabieg się udał. Te kilka tygodni czekania, to już tylko - męcząca, ale jednak - formalność.
- etycja
- Posty: 1197
- Rejestracja: 08 lip 2013, 23:04
- Miejscowość: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Międzygatunkowe Zbóje
Zdecydowanie, za to teraz na każde kwiknięcie duża leci z kwiatami, normalnie żyć nie umierać.
Wczoraj znalazłam w świeżo zakupionym sianie martwe wysuszone coś na kształt gryzonia. Zapakowałam szybko w papier i woreczek i do siatki, pomyślałam, że gratisa odniosę do sklepu bo po co mi jeszcze jedno zwierze, zwłaszcza, że już częściowo rozłożone i wysuszone na wiór. Może to mało współczujące z mojej strony, bo w sumie zakopać albo spalić powinnam, ale w pierwszej kolejności pomyślałam, co by było, gdyby to Nesio zjadł. Nie wiem jak to się stało, ale biegając po mieście zgubiłam pakunek. Ktoś się zdziwi jak otworzy. Nie robię zazwyczaj zakupów w Zoo Afryce ale dziś zrobiłam wyjątek i poszłam po siano bo coś muszę dać. Co dziwne, dziś mi się tam ciśnienie nie podniosło drastycznie, bo zwierzęta nakarmione, mające domki i wodę. Możliwe, że z kolei ja właśnie podniosłam im ciśnienie, bo duża szansa, że tam zgubiłam zawiniątko. W każdym razie długo będę się zastanawiać nad zakupem gdziekolwiek siana i chyba jednak przez jakiś czas przerzucę się na firmowe, Zuzala czy inne Verde. Nie mogę sobie pozwolić na zatrucie zwierząt ani przytaszczenie jakiegoś robala z sianem. Chęci sprzedawcy wymiany na inne, wydają mi się bezsensowne, bo to to samo siano, z tej samej partii, tylko innego woreczka.
Wczoraj znalazłam w świeżo zakupionym sianie martwe wysuszone coś na kształt gryzonia. Zapakowałam szybko w papier i woreczek i do siatki, pomyślałam, że gratisa odniosę do sklepu bo po co mi jeszcze jedno zwierze, zwłaszcza, że już częściowo rozłożone i wysuszone na wiór. Może to mało współczujące z mojej strony, bo w sumie zakopać albo spalić powinnam, ale w pierwszej kolejności pomyślałam, co by było, gdyby to Nesio zjadł. Nie wiem jak to się stało, ale biegając po mieście zgubiłam pakunek. Ktoś się zdziwi jak otworzy. Nie robię zazwyczaj zakupów w Zoo Afryce ale dziś zrobiłam wyjątek i poszłam po siano bo coś muszę dać. Co dziwne, dziś mi się tam ciśnienie nie podniosło drastycznie, bo zwierzęta nakarmione, mające domki i wodę. Możliwe, że z kolei ja właśnie podniosłam im ciśnienie, bo duża szansa, że tam zgubiłam zawiniątko. W każdym razie długo będę się zastanawiać nad zakupem gdziekolwiek siana i chyba jednak przez jakiś czas przerzucę się na firmowe, Zuzala czy inne Verde. Nie mogę sobie pozwolić na zatrucie zwierząt ani przytaszczenie jakiegoś robala z sianem. Chęci sprzedawcy wymiany na inne, wydają mi się bezsensowne, bo to to samo siano, z tej samej partii, tylko innego woreczka.
Re: Międzygatunkowe Zbóje
Masakra
jak dobrze ze na czas zauwazylas. Kupuje sianko od wielu lat I na szczescie nie mialam takich niespodZianek

- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Międzygatunkowe Zbóje
Też już gdzieś kiedyś czytałam taką historię, że ktoś miał taką niespodziankę w sianie
Od tej pory zawsze jak wyciągam siano z worka to najpierw do niego zaglądam, żeby tylko nie trafić na coś takiego ręką 


- etycja
- Posty: 1197
- Rejestracja: 08 lip 2013, 23:04
- Miejscowość: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Międzygatunkowe Zbóje
To już z dwojga złego wolałam żywego gryzonia w sianie. Można było sobie to przetłumaczyć jakoś i jakoś się do tego ustosunkować, ale takie wyschnięte futerko z kośćmi, mało fajna sprawa.
Dziś powitanie iście świniowe i wcale nie śpiewa cienkim głosem. Wrzask na całego bo pokroiła ogórka dla chomika a śinia nie dostała. Tak się nie godzi. Właśnie wychodzę z Hektorem i zawożę na spotkani transportu do nowego domu
Dziś powitanie iście świniowe i wcale nie śpiewa cienkim głosem. Wrzask na całego bo pokroiła ogórka dla chomika a śinia nie dostała. Tak się nie godzi. Właśnie wychodzę z Hektorem i zawożę na spotkani transportu do nowego domu
Re: Międzygatunkowe Zbóje
Ładne rzeczyEtycja pisze:Dziś powitanie iście świniowe i wcale nie śpiewa cienkim głosem. Wrzask na całego bo pokroiła ogórka dla chomika a śinia nie dostała. Tak się nie godzi.

U mnie jest wrzask za każdym razem, jak coś zaszeleści. Przecież szeleszczą torby z trawą i sianem, więc, szelest oznacza, ze ktoś je, a nie chce się ze świniactwem dzielić

- etycja
- Posty: 1197
- Rejestracja: 08 lip 2013, 23:04
- Miejscowość: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Międzygatunkowe Zbóje
U mnie za dużo szeleści, by ochrypły jakby tak przy każdym dźwięku woreczkowym chciały koncertować.