CAVIARNIA

No, ale musiałam na nich napsikać wodą, bo po prostu bałam się, że staruszek się zatknie!

Że co zrobi?

No zatknie się, czyli apopleksja go tknie albo co. Znasz tę piosenkę? siedem razy po dwa razy...
Teraz się zmęczyli i padli po półeczką.

A. Znaczy coś go trafi E tam, on silny jeszcze jest.

Głowa siwieje, d szaleje

Uszy mu sczerwieniały. Ale już jedzą sobie spokojnie botwinkę.

Ty sie z nimi masz hehe

porcella pisze:No zatknie się

A nie "zatchnie" czasem?

oj tam, oj tam. Poleciałam regionalizmem, moja babcia tak mawiała, z Podlasia pochodziła, to nie musiało być hiperpoprawne Grunt, że nic mu nie jest, nawet wspólnie i w porozumieniu konsumują nać z marchewki. Ale obaj są psy na baby, mozecie mieć wesoło, chyba, że w kuchni może?...

"Zatknie" bardziej dobitnie i obrazowo brzmi.