| Peper Bruno Laurentino | Vito (*) Diego (*)

[Asita]

Mam nadzieję, że powolutku dobrzeje. Niech tam się ropa nie zbiera

[Fionka2014]

dobrze że je, siusia i bobczy...
oby jednak ropa się nie zbierała

Jakieś przeciwbólowe dostaje też ??

[Kaoru22]

Sączek któryś delikwent wyjął nad ranem - albo Vito zrobił to sam albo Peper mu pomógł (i raczej obstawiam tą drugą opcję ). W srodku bylo czysto, przy plukaniu sama woda. Jak się mocno wwącham to czuję znajomy zapach ale:

1. nie spałam tyle czasu że mogę mieć omamy
2. resztki ropy mogą być gdzieś na futrze i stąd zapach.

Prosiak ogólnie czuje sie lepiej, ma siłe protestowac. Potyka sie o wlasne lapki ale widze ze powolutku wraca do siebie. Nawet probowal sie nieudolnie umyc.

Dziekuje za rade ze srodkiem ogorka - co prawda musialam pokroic na mniejsze kawalki bo siekacze maja urlop ale zjadl ze smakiem

Pańcia musi się zregenerować więc Przemek ugotował mi spaghetti na śniadanie. Ładna rozpusta

No i Vito nie siedzi już zawinięty w kocu na podkładzie tylko dziarsko kroczy po trocinach No może nie dziarsko jeszcze, ale się stara.

[martuś]

Super wieści Oby tak dalej

[Kaoru22]

Bidulek od tego siedzenia w jednym miejscu odparzył sobie przyrodzenie Na szczęście sudocrem i zasypka dla niemowląt pomaga.

No i sianko przyjechało. 20kg.

Nie wiem czy już mówiłam że mamy mieszkanie 33m?

[Asita]

Kochany Vituś I nawet chciał się umyć, maluszek ...
Spaghetti na śniadanie....
Najwyraźniej doszli do wniosku, że sączek już jest niepotrzebny

[Kaoru22]

Właśnie kończę spaghetti Zostało mi jeszcze od śniadania.

Vito czuje się już dobrze, jeszcze go nawodnię po południu i wieczorem ale zdecydowanie najgorsze za nami Dzielny prosiak.

Widzę też że rudzielec powoli zaczyna czatowanie na Peperowe boby


Ps. Z tym sączkiem to podobnie jak ze szwami Diega. Nie wiem czy pamiętacie ale Diego rozszył się bodajże 2 dni przed terminem ściągnięcia szwów - zostawił mi ze 2-3 najtrudniej dostępne. I tak jestem pod ogromnym wrażeniem, nie mam pojęcia jak się wtedy złożył że je poprzegryzał

[Asita]

Jak tam dzisiaj?

[Kaoru22]

Vito pojechał do dr. Anety na korekcję siekaczy, już przed operacją starł je sobie na skos i widzę że mu przeszkadzają - próbuje chwytać jedzenie ale rezygnuje stąd decyzja żeby jednak ściać mu je na prosto. Poza tym całkiem nieźle, w nocy dał mi nawet trochę pospać. Wstawałam do niego co 2 godziny na karmienie i pojenie i w zupełności to wystarczyło. W miedzyczasie podjadał sobie boby Zmiana sączka poszła dzisiaj bezproblemowo Mam wrażenie że jest jeszcze taki "rozchwiany" przez to wszystko ale powolutku dochodzi do siebie.

[Joanka]