
Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer
Panie Żurek, żyj pan długo i bądź pan dla Miecia wyrozumiały 

- pastuszek
- Posty: 3344
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:26
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer
Żurku - dużo zdrowia, pięknych bobków wokół siebie i cierpliwości do Miecia 

- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer
Piszę, żeby napisać, co u nas.
A więc.
Rozpoczęliśmy już zbiory na suszenie. Właściwie ostatnio to wszystko samo schnie już na polu...
Miecio to kluska i już wiem dlaczego... Moja mama robiąc kulkę dla Żurka, robiła też dla Miecia. I dobrze, mielone ziółka i korzonki mu nie zaszkodzą. Tyle, że wczoraj się dowiedziałam, że mama dodawała do mietkowej kulki karmy ratunkowej Żurka body build... Nie wiedziała, że to jest na budowę masy...
Homerowi gorąco, traci futro o każdej porze dnia i w każdym miejscu mieszkania...ale najmniej na furminatorze, którego nie lubi... Kontrolne usg nie wykazało kamieni. Przestał lubić suchą karmę urinary, zmieniłam na hills, po tygodniu też przestał lubić, zamówiłam trovet. A teraz dr Judyta mi mówi, że ten skubaniec na pewno mnie sprawdza, kiedy się ugnę i zacznę mu dawać samego indyka... Dziad jeden, niedoczekanie jego. Mam mu najwyżej 20 minut trzymać żarło, jak nie zje, to zabrać i dopiero o następnej porze dać.
Tymczasy powoli się oswajają, mają całkiem spory wybieg. Sypię im nieco trocinek i futerka im ładnie pachną drewienkiem.
Teraz o Żurku. Tu trochę gorzej. Nabrał już naprawdę ładnej masy 907 (dla porównania, rok temu, jak trafił w maju do Judyty i miał zabieg na zęby pod narkozą, to ważył 794). I w zeszły czw zobaczyliśmy krew na macie. W piątek pojechałam do szpitala w Gdańsku na usg i diagnoza - zapalenie prostaty. Antybiotyk i do kontroli za tydzień, ewentualna kastracja do rozważenia. Jako że to nie był świnkowy wet, to po weekendzie pojechałam do Judyty i zrobiliśmy badanie sików oraz korektę ząbków, bo zaczął brzydko jeść i tracił na wadze. W środę, czyli dziś, mieliśmy usg u jej weta od usg - brzuszek wygolony, diagnoza o prostacie odrzucona, pęcherz ok, ale nerki w fatalnym stanie. Duże złogi wapniowe oraz coś tam jeszcze, co powoduje, że mają bardzo złą "konsystencję". Do tego kamień w płacie wątroby. Pobraliśmy krew. Kamieniem mam się nie przejmować, natomiast za nerki trzeba się wziąć - jutro po wynikach krwi będziemy decydować. W sikach - stan zapalny i krew. Antybiotyk do kontynuowania. Waga nieco w dół, ale już wolniej. Ogólne samopoczucie nie jest złe, to jest jednak dzielny świnek. Z gołym brzuszkiem. Podejrzewam, że Mietek chętnie by mu tam wszystko wylizał.......
Ale nie ma tak dobrze.
O życiu prywatnym nawet nie będę wspominać, bo to już by było za wiele. Powiem tylko - zdrowie i rodzina jest najważniejsze, bo jak tu coś nie gra, to człowiekowi trudno się trzymać w kupie. Bo to, że w pracy ktoś wkurza, to jakoś można to ogarnąć.
Cieszę się tylko, że nie najgorzej zarabiamy, to nie muszę się martwić o leczenie zwierzaków...
Poza tym: byle do grudnia
A więc.
Rozpoczęliśmy już zbiory na suszenie. Właściwie ostatnio to wszystko samo schnie już na polu...

Miecio to kluska i już wiem dlaczego... Moja mama robiąc kulkę dla Żurka, robiła też dla Miecia. I dobrze, mielone ziółka i korzonki mu nie zaszkodzą. Tyle, że wczoraj się dowiedziałam, że mama dodawała do mietkowej kulki karmy ratunkowej Żurka body build... Nie wiedziała, że to jest na budowę masy...

Homerowi gorąco, traci futro o każdej porze dnia i w każdym miejscu mieszkania...ale najmniej na furminatorze, którego nie lubi... Kontrolne usg nie wykazało kamieni. Przestał lubić suchą karmę urinary, zmieniłam na hills, po tygodniu też przestał lubić, zamówiłam trovet. A teraz dr Judyta mi mówi, że ten skubaniec na pewno mnie sprawdza, kiedy się ugnę i zacznę mu dawać samego indyka... Dziad jeden, niedoczekanie jego. Mam mu najwyżej 20 minut trzymać żarło, jak nie zje, to zabrać i dopiero o następnej porze dać.
Tymczasy powoli się oswajają, mają całkiem spory wybieg. Sypię im nieco trocinek i futerka im ładnie pachną drewienkiem.
Teraz o Żurku. Tu trochę gorzej. Nabrał już naprawdę ładnej masy 907 (dla porównania, rok temu, jak trafił w maju do Judyty i miał zabieg na zęby pod narkozą, to ważył 794). I w zeszły czw zobaczyliśmy krew na macie. W piątek pojechałam do szpitala w Gdańsku na usg i diagnoza - zapalenie prostaty. Antybiotyk i do kontroli za tydzień, ewentualna kastracja do rozważenia. Jako że to nie był świnkowy wet, to po weekendzie pojechałam do Judyty i zrobiliśmy badanie sików oraz korektę ząbków, bo zaczął brzydko jeść i tracił na wadze. W środę, czyli dziś, mieliśmy usg u jej weta od usg - brzuszek wygolony, diagnoza o prostacie odrzucona, pęcherz ok, ale nerki w fatalnym stanie. Duże złogi wapniowe oraz coś tam jeszcze, co powoduje, że mają bardzo złą "konsystencję". Do tego kamień w płacie wątroby. Pobraliśmy krew. Kamieniem mam się nie przejmować, natomiast za nerki trzeba się wziąć - jutro po wynikach krwi będziemy decydować. W sikach - stan zapalny i krew. Antybiotyk do kontynuowania. Waga nieco w dół, ale już wolniej. Ogólne samopoczucie nie jest złe, to jest jednak dzielny świnek. Z gołym brzuszkiem. Podejrzewam, że Mietek chętnie by mu tam wszystko wylizał.......

O życiu prywatnym nawet nie będę wspominać, bo to już by było za wiele. Powiem tylko - zdrowie i rodzina jest najważniejsze, bo jak tu coś nie gra, to człowiekowi trudno się trzymać w kupie. Bo to, że w pracy ktoś wkurza, to jakoś można to ogarnąć.
Cieszę się tylko, że nie najgorzej zarabiamy, to nie muszę się martwić o leczenie zwierzaków...
Poza tym: byle do grudnia

Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- dortezka
- Posty: 7496
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer
a co w grudniu?
prawda, zdrowie najważniejsze.. bez zdrowia jakby się zarabiało na rozpieszczanie zwierząt?
Homer sprytny
To się Mieciowi udało przypakować na kulkach
kciukamy za Żurcia

prawda, zdrowie najważniejsze.. bez zdrowia jakby się zarabiało na rozpieszczanie zwierząt?

Homer sprytny

To się Mieciowi udało przypakować na kulkach

kciukamy za Żurcia

Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215

http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy

- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer
no wlasnie, co w grudniu?
- martuś
- Posty: 10214
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer
Też się zastanawiam
Mieciu taki sprytny, że udało mu się wyżebrać tuczącą kulkę?
Za pana Żurka trzymamy kciuki

Mieciu taki sprytny, że udało mu się wyżebrać tuczącą kulkę?

Za pana Żurka trzymamy kciuki

- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer
W grudniu będą święta, spokój, dobre jedzonko i perspektywa nowego roku, który na pewno będzie lepszy i spokojniejszy
Bo teraz mam perspektywę niekończącej się pracy...chyba niedługo materac zaciągnę do roboty i się tam przeprowadzę
A teraz psie foty:
Pies może spać wszędzie...



Gdzieś tu było wyjście na balkon...

Wróbelki




A teraz psie foty:
Pies może spać wszędzie...



Gdzieś tu było wyjście na balkon...

Wróbelki


Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- urszula1108
- Posty: 3214
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer
I jeszcze chłopaki (nie żeby Homer nie był chłopakiem
)

Girki!

Żurek jest ostatnio bardzo ruchliwy...






Girki!

Żurek jest ostatnio bardzo ruchliwy...




Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- Dzima
- Posty: 10135
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Żurek, Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer
Jak mogłaś przesunąć wyjście na balkon ? Uważasz że teraz jest wygodniej?
Chłopaki jak zwykle wspaniali.



Chłopaki jak zwykle wspaniali.
Pyrka
Za TM
Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Za TM
