CAVIARNIA

Wiem, ze to co innego, ale moj pies, ktory ma juz prawie 15 lat zostal skazany przez weta po urodzeniu na eutanazje poniewaz jakoby mial nie chodzic z powodu powaznej wady miednicy i jednej tylnej lapy. Wet sie o tyle nie pomylil, ze pies faktycznie przez pierwsze 3, 4 lata nie chodzil bo caly cas biegal. Do dzis ma napady bycie szczeniakime mimo wieku i pokaznej tuszy.
Moze i tym razem.........

Cuda się zdarzają. Może uda się ją uratować.

Madzior, w przyszłości będzie można o takim wózeczku pomyśleć może uda mi się nakręcić filmik jak maluda się porusza, ona podnosi cały tył do góry i popyla (całkiem szybko) na przednich łapkach! Nie wygląda to ładnie, ale działa

patic6 pisze:Madzior, w przyszłości będzie można o takim wózeczku pomyśleć może uda mi się nakręcić filmik jak maluda się porusza, ona podnosi cały tył do góry i popyla (całkiem szybko) na przednich łapkach! Nie wygląda to ładnie, ale działa

To nagraj film koniecznie! mniej więcej wygląda to tak? Mops jest prawdopobnie zdrowy, a co do takiego sikania, to słyszałam wiele teorii - od całkiem niegroźnych, behawioralnych, po ciężkie i neurologiczne
http://www.youtube.com/watch?v=80D0ylOqPJ8

Organizmy ssaków są fascynujące. Natura nie znosi próżni! Gdy jest jakaś dysfunkcja w jednym obszarze, organizm szuka rozwiązań, by zachować maksimum sprawności, mimo defektów. Jeśli świnka będzie w ten sposób się poruszać całe życie, to trzeba będzie zadbać o prawidłową masę ciała. Możliwe, że wraz ze wzrostem wagi, swinka jednak nie będzie mogła przerzucić ciężaru ciała na przenie łapy - wtedy wózek.

Jak tam maluszki? Pewnie już ładnie przybrały na wadze... ??!!
A co z tą biedną kruszynką?

Madzior masz rację z uzupełnianiem, zastępowaniem w przypadku różnych dysfunkcji innymi możliwościami wiem coś o tym Kochane prosiaczki... Trzymam kciuki za dobre rozwiązania dla tej kruszynki....Dla świnko-aniołka-

Chrumka pisze:Madzior masz rację z uzupełnianiem, zastępowaniem w przypadku różnych dysfunkcji innymi możliwościami wiem coś o tym

Ja sama po sobie to wiem Ostatnio miałam kontuzję dużego palucha u stopy, przez co ciężar ciała musiałam przenosić na zewnętrzną krawędź stopy. Choć ból już minął, to dalej mam tendencję do nie obciążania tej części stopy i muszę na dobrą sprawę od nowa uczyć się chodzić prawidłowo Każdy krok wykonuję świadomie. Organizm już się przyzwyczaił do innego trybu chodzenia i mam zakwasy teraz od "normalnego" chodzienia

A' propos sprawy:
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/interne ... ieci/24mqj

Mimo, że można z politowaniem stęknąć, to spójrzcie, jaki ten pies jest szczęsliwy i jak doskonale sobie radzi

Malutka się niemal identycznie porusza! tyko nie tak zgrabnie, nóżki ma krótsze pomalutku przybiera na wadze, chociaż dużo wolniej niż rodzeństwo (ona ważyła wczoraj 62 g, jej siostrzyczka i braciszek odpowiednio aż 120 i 140g!).

Zaistniało małe przetasowanie: Jagódka zostaje u mnie na stałe znakomicie dogadała się z Majorem i Olesią, a mój TŻ pokochał ją jak własną (to On zaproponował powiększenie stada). Rozmawiałam z rodziną, która wcześniej dziewczyny rezerwowała i zgodzili się przygarnąć Poziomkę z córeczką Zatem do adopcji pozostał tylko duży synek Poziomki, postaram się zrobić kilka fotek dzisiaj i wrzucić go na główną

Oo, gratulujemy doświnienia!