CAVIARNIA

Przepraszam za kilkudniowe milczenie, mam niezły młyn w tym tygodniu - lekarze, praca, nauka i mi kilka dni poleciało.

U świnek coraz lepiej chyba. Jadźka coraz mniej przegania małą, dalej jest zazdrosna, ale nie aż tak jak wcześniej. Mała popkornuje, biega, je i cudnie się przytula. Słodki z niej dzieciaczek. W weekend lub w poniedziałek pojedziemy na kontrolę do Pulsvetu. Kichania żadnego już nie słyszałam, więc chyba leki przeciwzapalne i na podniesienie odporności skutkują. Immunodol raczej niesmaczny, bo się bronią przed podawaniem. Pocykam jakieś fotki i wstawię. Tsunami otrzymała u nas nowe imię - Gabrysia. Choć i tak najczęściej mówimy na nią mała, kurdupel, dzieciak albo szczylek, bo codziennie musi nas olać.

Gabrysia
Armani był Gabrysią jak go odbierałam

Czy Armani wpisuje się w nowy trend ideologii "dżęder"?

Podejrzewam, że raczej w nieumiejętnośc właściwego odróżniania. Niejeden wet się przejechał na seksowaniu świnek
Aczkolwiek byl jakiś czas temu na forum przypadek świnki-obojnaka. Niestety koniecznej z przyczyn zdrowotnych operacji nie przeżył, albo nie dożył, nie pamiętam...

Czy ten mały szczylek miał już ruję? Dziś cały dzień grucha i kręci tyłkiem, co wygląda przekomicznie przy jej filigranowej posturze i dziecięcych jeszcze proporcjach. Zastanawiam się, czy to próba przejęcia dominacji czy ruja właśnie. Jadźka się od niej opędza, czasem ją pogoni i uderzy pyskiem, ale ogólnie bez krwi i latającego futra.

Miała, taka była namolna, że wszystkie przed nią uciekały

Ja się trochę przestałam dziwić, czemu Jadźka się opędza od tego małego podskubywacza. Kolankowaliśmy ostatnio dziewczyny, wszystko pięknie i ładnie. Nagle mała zrobiła CAP za Jadźki bok i wyciągnęła jej gruby kosmyk futra.

A to zołza mała!

Ona taka skubaczka jest. Wszystko próbuje zębami. Raz nawet mi wyrwała włos z uda

Fociłyśmy się trochę z dziewczynami. Tylko nosy prześwietlone przez flash.



uwaga! świnkostopa!



Przepraszam za nogę Szanownego Małża - "wepchł" się w kadr


bunkier z ręcznika w delfiny.



Edycja z 12 marca z godz. ok. 22:40(żeby nie sadzić kolejnego posta pod postem, bo bez przesady).

Byliśmy dziś w Pulsvecie na kontroli i świszczenie dalej jest. Glutów w nosie niet, ale dr Asia powiedziała, że w okolicach tchawicy i krtani coś się dzieje. Dostaliśmy Bactrim w syropie na tydzień. Zrobiliśmy wymaz, jak będą wyniki, mają zadzwonić. Zapomniałam spytać, czy Immunodol dalej podawać, bo jeszcze zostało. Ogólnie dziewczyny są żwawe, dużo jedzą, bobują i leją. Waga poszła w górę. Wybobowana Gabryśka waży 470 z groszami, więc super. Odrobiła to, co straciła na starcie u nas.