Pomijając małą aktywność od kiedy nie ma koleżanek za kratami to wszystko jest dobrze
Oddycha specyficznie przy jedzeniu i czasem jak się źle ułoży albo przy braniu na ręce ale poza tym jest super
Weterynarz w grudniu powiedział "niech się pani nie spodziewa, że długo pożyje...może pół roku" .... kij mu w oko Aniołek ma się dobrze ! A jak przybędzie jakaś panna to całkiem się ożywi i wyjdziemy na piękną prostą
Weterynarzy tak jak i lekarzy nie zawsze trzeba tak dokładnie słuchać... nigdy nie wiadomo co komu pisane. Zresztą nie warto żyć czekając na coś złego co i tak kiedyś musi przyjść (bez wyjątków), ale cieszyć się tym co jest i mieć nadzieję, że będzie tak jak najdłużej. Trzymamy kciuki za szybkie znalezienie tej panny
Minęło trochę czasu i zapomnieliśmy się pochwalić
Kilka miesięcy temu zamieszkało z nami pewne maleństwo. Jagodzia jest z OTOZ Gliwice, przeszła sterylizację aborcyjną z uwagi na niedożywienie i wiek.
Miłość kwitnie, a Mufi dobrze się trzyma
Panna rośnie z 450g 4/5mc jak do nas przyszła ma 700g