Strona 8 z 27

Re: Prunella Malutka [Wawa] w trakcie leczenia

: 13 mar 2015, 18:54
autor: martu.ha
Prunelka w klatce pół godziny po sprzątaniu :glowawmur: mina niewiniątka a karma się sama rozsypała...
Obrazek

Pru waży ponad 400g :) ale chyba już będzie taka drobniutka. No przebadana bezskutecznie na wszystkie strony a rośnie w tempie ślimaczym. Ostatnio coś jej się ząbki zażółciły, to wkracza wit C znowu. Oczko jak dla mnie wygląda lepiej, ciekawe jak wypadnie w badaniu fluoresceiną u Dr Oliwki, ale to za jakieś dwa tygodnie dopiero. Mam też wrażenie, że powolutku odzyskuje czucie, bo coraz bardziej powieki mruży przy podawaniu leku.
Dalej jest słodka i kochana, a teraz też uprawia dzikie harce po klatce ze skokami przez przeszkody :lol: Mieszka ze Śnieżką w dwóch połączonych 70, czyli mają mniej więcej 70x80cm. Miłości między nimi nie ma, bo ze Śnieżki taka Gburia-Furia, ale radzą sobie jakoś. Przyłapałam je nawet RAZ jak spały przytulone tyłeczkami :lol: W chwilach zagrożenia świnkowego życia, jak sprzątanie, tulą się do siebie, lecz nie trwa to długo. Natomiast jak wyjmuję Pru z klatki celem podania leków 2x dziennie, Śnieżka ją strasznie woła. Muszą mieć wszystkiego po dwa, bo Śnieżka, jak zobaczy, że Pru coś je, zaraz leci ją wygonić i zajmuje teren swym dorodnym jestestwem. Mała jest okropnym warzywnym niejadkiem, więc Śnieżka wkrótce będzie się toczyć, gdyż często załapuje się na podwójną porcję lub smakowite resztki. Podczas karmienia są niezłe jaja, bo najpierw daję coś, np ogórka (tylko obranego ze skórki!) Prunelce, następnie szybko Śnieżce, która rzuca się jak stado wygłodniałych wilków i często wręcz wyrywa mi żarcie z ręki. Ale, że Pru coś skubie, to natychmiast leci ją dziabnąć w tyłek porzucając łup na rzecz prunelkowego przydziału. Zazwyczaj po takiej akcji Pru już nie chce ogórasa, tym bardziej, że ten śnieżkowy nieobrany, więc opiera się łapkami o kratki i drze - Daj coś, daj coś, DAAAJ! Natychmiast więc przeszukuję lodówkę w poszukiwaniu czegoś, co Pru być może zechce łaskawie pochrupać. Zazwyczaj jest to marchew, bo ani jabłko, ani koperek, natka, pomidor, pietruszka, seler (no, naciowy czasem), kalarepka, cykoria, sałata rzymska - wszystko zazwyczaj jest niedobre. Jeśli wzgardzi, co nierzadko bywa - wówczas kapituluję i wrzucam kawałek banana, którego Śnieżka nie jada, jako jedynej chyba rzeczy, a Pru pochłania prawie zawsze w całości (w sensie kawałka takiego z 4cm). Oczywiście musi być twardy i bialutki, taki przejrzały, pociemniały i miękki się nie nadaje na królewskie podniebienie.
Jak już ogarnę te tematy mogę spokojnie nakarmić pozostałe 4 świnki :roll: Jak więc widzicie domowa służba błękitnokrwistych świnek (w ich własnym mniemaniu oczywiście) łatwego życia nie ma...

Re: Prunella Malutka [Wawa] w trakcie leczenia

: 13 mar 2015, 22:43
autor: porcella
o matko! Masz się z nimi!

Re: Prunella Malutka [Wawa] w trakcie leczenia

: 22 mar 2015, 12:43
autor: Cynthia
Jak tam Prunellka?

Re: Prunella Malutka [Wawa] w trakcie leczenia

: 23 mar 2015, 10:12
autor: martu.ha
Na razie bez zmian. Wkrótce wybieramy się na kontrolę okulistyczną

Re: Prunella Malutka [Wawa] w trakcie leczenia

: 26 mar 2015, 16:59
autor: martu.ha
Pru pru pru? Tru tru tru... Kwi! Kwi! KWIIII!
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Prunella Malutka [Wawa] w trakcie leczenia

: 26 mar 2015, 17:42
autor: porcella
Alez jakie piękne oczko!
Jaka piękna świnka!
Martu.ha - szacun!

Re: Prunella Malutka [Wawa] w trakcie leczenia

: 31 mar 2015, 9:37
autor: martu.ha
Uwaga, ogłoszenie!
Pewna niewielka, ale bardzo grzeczna, choć bardzo głośna świnka z chorym oczkiem poszukuje nowego lokum, takiego z koleżanką spokojną i nie gryzącą.

Niestety moje stadko nie chce jej zaakceptować - może czują, że jest z nią coś nie tak? Ponad 5-cio miesięczna świnka ważąca 400g mimo starań podtuczenia (nie jest wychudzona, brzuszek okrąglutki ma, tylko malutka taka). Ciągle próbujemy, ale raczej już tracę nadzieję. Dorcia na wybiegu jako tako, niestety w klatce nie ma mowy. Ruda nawet spokojnie, natomiast prawie 6-cio letnia Lolka nie popuści małej. A że ma też chore serduszko nie chcę jej narażać na zbytni stres. Póki co jedyna świnka, która się super malutką opiekowała to była Fasolka.
Póki co Pru wymaga zakraplania oczka 2x dziennie oraz codziennie podawania dopyszcznie wit C, gdyż ząbki poszarzały. W piątek konsultacja okulistyczna i zobaczymy, co Dr Oliwka zaleci jeszcze, ponieważ oczko wciąż się nie domyka. Poza tym jest bardzo oswojona, pozwala się wyjąć z klatki i wszystko przy sobie zrobić, chociaż witaminek nie lubi bardzo. Przytula się do szyi i w ogóle jest kochana :)

Re: Prunella Malutka [Wawa] w trakcie leczenia

: 31 mar 2015, 10:21
autor: twojawiernafanka
Jest urocza :love:

Martu.ho - ja też mam takiego prosiaka (nawiasem mówiąc również białego laboranta), który nie chce tyć, mimo normalnego jedzenia. Jako dorosły już samiec waży w porywach do 780 gram, zazwyczaj koło 750. Co ciekawe, także zaczynaliśmy od problemów z oczkami... Przebadaliśmy wzdłuż i wszerz - zdrów jak ryba. Także kto zrozumie te świnie?
:idontknow:

Re: Prunella Malutka [Wawa] w trakcie leczenia

: 31 mar 2015, 11:00
autor: martu.ha
Ech, tak mało wciąż wiemy... Buziaczki dla Remusika :buzki:

Re: Prunella Malutka [Wawa] w trakcie leczenia

: 09 kwie 2015, 13:26
autor: Cynthia
Czemu świnka nie jest zgłoszona na główną?