CAVIARNIA

To jest hodowla do celów laboratoryjnych, teoretycznie bez chowu wsobnego, zresztą nie wiemy, czy ona ma tę myszkę z braciszkiem, czy z dalekim przypadkowym kuzynem... Fakt, że to pierwszy przypadek z tego źródła.

Ja tam nie wiem jak z białymi ale mój labo-agut rośnie jak szalony i w ogóle ja myślę, że on jakiś zmodyfikowany genetycznie, bo to nie świnka to wiewiórko-królik

martu.ha pisze:to może spróbuj mamuśkę złapać i sprawdzić, czy cośtam leci. co prawda pod wpływem stresu może nic nie polecieć, ale jak pójdzie chociaż kropelka mleczka to wiadomo, że ma. No i sutki będą wyniusiane, w sensie, wiesz

Sutki są wyniusiane . Mała waży 92 g, więc chyba będzie OK.

Dzisiejsza waga maluszka to 126 g, czyli prawie podwojona waga urodzeniowa.
Wynoszę je wszystkie trzy na wybieg, a potem je godzinę łapie , a najgorzej z małą, bo łazi gdzie chce, kratki C&C nie są dla niej przeszkodą. Chowa się za klatki albo pod regał, łapanie jej to jak szukanie igły w stogu siana

Taka wędrowniczka? Mamusi się nie pilnuje pchełka?

Nie ma towarzystwa do zabawy, to i łazi, gdzie nie trzeba

mały odkrywca z niej...a widziałaś kiedyś dzieci, które by nie były ciekawskie i szybkie? To chyba znaczy, że zdrowa i dobrze jej u Ciebie. Beatrycze, a to pierwsza wnuczka? Szkoda byłoby takie maleństwo zimą gdzieś wysyłać

Pomponiko-wacik bialutki Ależ niesamowity widok!

Wielbiciele proszą o fotki śnieżynek

Jak ja miałam w te wakacje trzy takie maluchy, to rozłaziły się po całym pokoju, wpychały w dziury i darły ryjki, że są zgubione i mamo ratuj! A biedna samiczka tylko latała i próbowała to pozbierać do kupy, jak wyprowadziła jedno dziecko z zakamarka i szła po drugie, to to pierwsze już się gubiło znowu. Cyrk był na kółkach, więc może to i lepiej że masz tylko jednego wacika

Też chcę zdjęcia!