No miejmy nadzieję, bo te gnidy skądś się wzięły, a te dorosłe wszy ponoć umieją tak przełazić sobie, fuj.
Swoją drogą - w ostatnim czasie druga ciąża u laborantek
Świnka Donna nadal w Mv. Nadal nie urodziła. Było robione USG Podobno maluszek żywy przesunął się do wyjścia jakby a ten nieżywy jakby się zmniejszył - czyli (chyba?) ulega na szczęście mumifikacji, nic nie wskazuje na to że rozwija się jakiś stan zapalny.
rozmawiałam z Dr Judytą o niej i powiedziała, że w zasadzie to nie wiadomo co robić, tzn można tylko czekać. Jeśli zrobiłyby cesarkę, a ten żywy malec nie byłby w pełni rozwinięty - bo może jest jeszcze za wcześnie - to tylko więcej zaszkodzą jak pomogą. Idealnie by było, gdyby odbył się naturalny poród i żywego i martwego płodu. Gdyby martwy został w drogach rodnych i tak ją czeka operacja. Pozostaje jedynie czekać. Donna jednakże czuje się chyba dobrze, jest maleńka i bardzo dzika