CAVIARNIA

Mogę, nie ma problemu. Czy dziś można je odebrać wieczorem?

To ja się wstrzymuję, aż możliwy będzie większy przerzut

Jestem w Mv. Natalinko, po obserwacji sa do wziecia jednak cztery panny! Bierz prosze. Nastepne za dwa-trzy dni.

W porządku! To jutro je porywam!

A jak podzielimy chłopców? Bo widzę, że jest więcej miejsca w DT na chłopaków jak świnek. Jeśli mieli by do nas do Poznania trafić 2+2 to co z piątym prosiątkiem? Przecież nie zostawimy go chyba oddzielnie bez kumpli z laba? Skoro Patrycja ma potencjalny domek na dwa prośki to ja może wezmę trzy jeśli się będą dogadywać?

Jak oni się w ogóle czują? Panienki są w lepszym stanie? Po za oczkami coś im dolega?

UWAGA!!!
Złe wiadomości, niestety.
Dr Oliwia Łobaczewska zbadała prosiaki okulistycznie - mają chlamydiozę. To zapalenie w oczach, to jej objaw. Jednocześnie u większości rozbujała się biegunka, Dr Dorota Wyka po badaniu kału pod mikroskopem stwierdziła kokcydiozę.
Wdrożono natychmiast silne leki na obie choroby. Samczyki w gorszym stanie, niż samiczki.
Nie ma mowy o wyjściu z lecznicy w najbliższych dniach.

Trzymajmy kciuki!

Zrobiło sie pewne zamieszanie, ale niestety, z laborantami tak bywa. Chlamydioza jest mocno zaraźliwa międzyświnkowo, więc całe szczęście, że nie wyszły z kliniki! To było tak, że byłyśmy w Mv z kociakami, które dostały biegunki, więc na laby popatrzyłam tylko z daleka, a dr Judyta badała je około południa i "wyznaczyła" te do wzięcia - dlatego napisałam, co napisałam. Nawet patrzyłyśmy, że te samczyki tak spokojnie siedzą, a tymczasem widocznie już je brała biegunka, biedulki.
Właśnie wróciłam z kociakami do domu, kiedy zadzwoniła dr Dorota Wyka i przekazała wiadomości. j.w.

za maluchy

Biedne myszki. To trzymamy oczywiście mocno

Bidulki...oby szybko do siebie doszly

O choroba. Trzymam, ale za dobrze to to nie wygląda.