Dziękuje
Kupilam dziś chłopcom salatę rzymską i koperek

*************************************************************************************************************
Dziś chłopcy chcą opowiedzieć o "psince"
Half:
Jak zawsze siedzimy sobie w klatce ,gdy nagle duża przychodzi i bierze mnie na ręce.No jak tak można!Tym razem zamiast na wybiegu położyła mnie obok jakiegoś dziwnego zielonego czegoś na czym są jakieś kule co zwie się psinka czy jakoś tak.Nie ważne.Ważne,że kazała mi pozować.Phi!Chyba zwariowała.Taka świnia jak ja nie może pozować dla byle kogo i to jeszcze za friko!Więc oczywiście olałem (dosłownie) tą "psinkę" i czmychnąłem za klatkę.Ha!Duża mnie już nie wyciągnie!Chwile siedziałem sobie w kryjówce ,a po chwili wychyliłem się i zobaczyłem przy tej "psince" Grubcia.On też nie pozował,ha!
Grubcio:
Duża latała z tym swoim 'parapetem' czy czymś,co błyska po oczach i zamyka naszą płaskość w środku,chcąc zamknąć tam mnie.Nie dałem się i schowałem się za :psinką".Odkryłem,że wstążki są przepyszne i już miałem delektować się ich smakiem,gdy duża mnie wyciągnęła.
-Ej!-krzyknąłem-Ja ci nie przeszkadzam w jedzeniu!
Oczywiście to nie była prawda,bo przeszkadzałem,ale tak cudownej świni we wszystko się uwierzy.
Nagle zauważyłem,że klatka jest otwarta.
Krótki rozbieg i leciiim!Wpadłem do klatki i schowałem się w domku patrząc co się dzieje na zewnątrz.Duża wzięła na ręce Halfa i odłożyła go do klatki.
I widzicie!Żadna "psinka" i "parapet" nam nie straszne!